Ostatnie godziny na rynkach finansowych przyniosły wygaszenie optymizmu który utrzymywał się w ciągu ostatnich 2-3 sesji. Amerykańskie indeksy, po udanym starcie, zakończyły obrót blisko punktu odniesienia. Nastroje psuły nieco ponowne spadki an ropie, która negatywnie zareagowała na dane dot. zapasów publikowane przez API. Dodatkowo na rynku utrzymuje się przeświadczenie, iż ostatnie podbicie jest jedynie korektą wzrostową w zainicjowanym niedawno trendzie spadkowym i wraz z pogarszającym się makro czeka nas fala kolejnych zniżek (risk-off również dla FX). Na regionie MNB (Węgierski Bank Centralny) zapowiedział zainicjowanie skupu obligacji an rynku wtórnym oraz funduszu wsparcia „dla wzrostu” o wartości 1 bln HUF. W Czechach lockdown został przedłużony do końca IV. Wydaje się, iż kluczową kwestią będzie obecnie termin wyjścia z lockdownu również w Polsce, gdyż to najpewniej determinować będzie tempo potencjalnego odbicia gospodarki. Wczoraj PMM sugerował, iż peak zachorowań może przypaść na maj-czerwiec. Tymczasem z MF płyną sugestie o próbie rozpoczęcia „otwierania gospodarki” już za 2-3 tygodnie. Sam PLN pozostaje relatywnie stabilny korzystając z odbicia eurodolara – w dalszym ciągu jednak są to poziomy zdecydowanie wyższe (na parach) niż kilka tygodni temu.

W trakcie dzisiejszej sesji poznamy decyzję dot. stóp procentowych za kwiecień. Dzisiejsze posiedzenie będzie wyjątkowe gdyż nie będziemy świadkami konferencji po decyzji – rynek wyczekiwał na więcej sygnałów dot. projekcji oraz opinii po cięciu stóp 17/03. Rynkowe prognozy zakładają, iż RPP będzie dalej ciąć stopy – najpewniej w maju o 0,25-0,5%.

Z rynkowego punktu widzenia EUR/PLN testuje lokalne wsparcie w rejonie 4,5 PLN, którego sforsowanie otwierałby drogę do wybicia dołem i testu 4,45 PLN. W świetle problemów z przekroczeniem 1,09 USD wydaje się jednak, iż ten scenariusz został chwilowo odłożony.

Źródło: Konrad Ryczko, Analityk DM BOŚ SA