Podczas poniedziałkowej sesji możemy obserwować kontynuację wzrostów w Europie, a także Stanach Zjednoczonych. Pomimo, że opublikowane dziś wstępne dane PMI dla przemysłu wcale nie pokazują nic dobrego, przynajmniej w strefie euro. Dzisiejsze odczyty wyglądają słabo zarówno dla Niemiec, jak i Francji. W przypadku Niemiec mogliśmy obserwować spadek do poziomu 43,4 pkt, z kolei we Francji zbliżył on się niebezpiecznie do granicy 50 pkt (50,3 pkt). Rozczarowanie widać też w przypadku Wielkiej Brytanii, gdzie przemysłowy PMI ponownie wypada w rejonach wieloletnich minimów. Jak widać, prawdopodobieństwo “dopięcia” Brexitu, wcale nie musi od razu oznaczać, że kraj wróci na ścieżkę wzrostu. Przed UK jeszcze długi proces zanim dojdzie do ostatecznego opuszczenia Unii Europejskiej, a skutki takiego ruchu z pewnością będą odczuwalne w długim terminie. Wszystko zależy teraz od tego na jakich warunkach Wielka Brytania opuści wspólnotę.

Poniedziałkowa sesja w Europie powoli dobiega końca. Niemiecki DAX rośnie blisko 1 punkt procentowy, z kolei londyński FTSE zyskuje aż 2,2%! Pozytywnie wyglądała także dzisiejsza sesja na GPW, niemniej tutaj wzrosty są wyraźnie mniejsze, WIG20 kończy na +0,2%, a WIG30 +0,25%. Z kolei poglądając na rynek w Stanach Zjednoczonych możemy obserwować solidny ruch już w pierwszych 2 godzinach handlu. Indeksy otworzyły się dziś luką wzrostową, po czym od godziny 15:30 obowiązuje jeden kierunek. Pomimo mniejszej dynamiki wzrosty są stabilne, jak na razie nie widać żadnych sygnałów na spadki. Warto jednak dodać, że obecnie obserwowane poziomy są ponownie najwyższymi w historii, co rodzi pewne ryzyko, niemniej łapanie szczytu nie jest najlepszym pomysłem. Najsilniejsze wzrosty notuje dziś Nasdaq który dodaje nieco ponad 1%. Z kolei S&P500 i Dow Jones rosną odpowiednio 0,8% i 0,6%.

Źródło: Łukasz Stefanik, Analityk rynków finansowych XTB