Giełdy w Europie podążają za trendem spadkowym wyznaczonym przez wczorajsze zamknięcie w Stanach Zjednoczonych. Główne amerykańskie indeksy również dzisiejszą sesję rozpoczęły słabo. Spadki można tłumaczyć przez pryzmat dalszego pikowania w dół cen ropy, co odbija się w głównej mierze na sektorze energetycznym. Spadki na ropie przyspieszyły, pomimo że nie pojawiły się żadne nowe informacje. Należy, więc to potraktować, jako kontynuację dotychczasowego trendu. Przy ciągłym wzroście zapasów w USA i braku sygnałów o spadkach produkcji, nie może dziwić przecena tego surowca. Już teraz jego cena znajduje się na rekordowo niskich poziomach z 2008-09 roku. Baryłka ropy WTI kosztuje dziś mniej niż 35 dolarów, a za Brent trzeba zapłacić około 37 dolarów. W Europie najmocniej o godz. 16:15 traci dziś DAX (-1,59%), który jeszcze wczoraj był liderem w Europie. Równie słabo radzą sobie CAC 40 (-1,36%), FTSE (-0,71%). Podobinie się ma sytuacja na Wall Street, gdzie wszystkie trzy najważniejsze indeksy idą w dół. Za oceanem liderem spadków o godz. 16.15 jest DJIA (-1,23%), za raz za nim jest S&P 500 (-0,84%). Najlepiej z tego grona poczyna sobie Nadaq (-0,69%). Amerykańskim akcjom na pewno nie pomogły wstępne odczyty PMI, które okazały się być gorsze od oczekiwań. Odczyt dla usług wyniósł 53,7 pkt, a wskaźnik kompozytowy 53,7 pkt. Niemniej jednak wciąż one są na poziomie wskazującym na ekspansję gospodarki.

Na spadki na amerykańskich i europejskich giełdach nałożył się słaby sentyment w Japonii. Tamtejszy Nikkei 225 stracił dziś 1,9%, co było odpowiedzią na decyzję Banku Japonii, który nieoczekiwanie ogłosił zwiększenie skali skupu papierów wartościowych. Taka informacja powinna wspierać wzrosty na giełdzie. Tak się nie stało, ponieważ bank jednocześnie zapowiedział sprzedaż akcji, które zakupił w 2002 roku.

Bardzo ciekawie wygląda sytuacja na warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych. Indeks, który jest jednym z najsłabszych w tym roku, zyskuje dzisiaj pomimo mocnych spadków na światowych parkietach. Na godz. 16:15 zarówno cały WIG (+0,71%) jak i indeks blue chipów WIG 20 (+0,78%) szybują w górę. WIG 20 coraz wyżej wybija się ponad poziom 1800 pkt. Co bardziej zaskakujące dzieje się to pomimo wzrostu awersji do ryzyka, co zawsze negatywnie wpływa na rynki wschodzące, wraz z zbliżającymi się świętami. Warszawską giełdę napędzają głownie wzrosty takich spółek jak LPP (+6%), PZU (+2,54%) oraz KGHM (2,34%), który zyskał dzięki odbiciu cen miedzi (3,11%).

Źródło: Michał Dąbrowski, Dział Analiz XTB