Większa aktywność podaży tuż po otwarciu spowodowała jednak, że indeksy zaczęły się osuwać. Indeks WIG20 zniwelował cały wcześniejszy wzrost i utrzymywał się poniżej wczorajszego zamknięcia, na co miało wpływ słabe zachowanie spółek z sektora bankowego.

Przed południem inwestorzy poznali dane o sprzedaży detalicznej w strefie euro w listopadzie, która spadła o 0,5% w ujęciu miesiąc do miesiąca (prog.+0,5%). Odczyt, choć gorszy od oczekiwań nie wpłyną na zachowanie europejskich indeksów. Godzinę później rynek poznał dane dotyczące zamówień przemysłowych w Niemczech, które wzrosły w listopadzie o 3,4% (prog. -1,8%). Dane z Niemiec w połączeniu rosnącymi kontraktami na amerykańskie indeksy spowodowały, że sytuacja na giełdzie w Warszawie zaczęła się poprawiać. Indeks WIG20 powrócił powyżej wczorajszego zamknięcia i dalej zwyżkował. Wzrost indeksu dużych spółek nie był jednak tak imponujący ja innych europejskich indeksów. Podobnie jak wczoraj GPW zachowywała się słabiej niż inne giełdy w Europie.

Sytuacja w drugiej części dnia niewiele uległa zmianie. Indeks WIG20 utrzymywał się na lekkim plusie, natomiast indeksy małych i średnich spółek utrzymywały się na minusach i poruszały się w trendzie bocznym. Początek notowań na Wall Street zgodnie z oczekiwaniami rozpoczął się od wzrostów, co poprawiło nastroje inwestorów w końcówce notowań na GPW. O godzinie 16 rynek poznał wartość indeksu podpisanych umów kupna domów na rynku wtórnym publikowanego przez NAR (stowarzyszenie pośredników), który spadł w listopadzie o 2,6% (prog. -0,2%). Dane okazały się bardzo słabe, jednak amerykańscy inwestorzy ocenili, że stanowią one kolejny argument do obniżki stóp procentowych przez FED, co zaowocowało mocniejszym wzrostem amerykańskich indeksów i przełożyło się na lepsze zakończenie dnia na GPW.

Reakcja amerykańskich inwestorów na dzisiejsze słabe publikacje z rynku nieruchomości pokazuje, że gracze są przekonani o tym, że FED ponownie obniży stopy procentowe w USA. Wiara inwestorów w kolejne zbawcze działanie FED może spowodować, że w kolejnych dniach na światowych rynkach obecne będą wzrosty. Dobre nastroje graczom może zepsuć czwartkowe przemówienie Bena Bernanke. Jeśli szef FED da do zrozumienia, że nie ma szans na kolejne obniżki w najbliższym czasie, to kolejne tygodnie mogą upłynąć pod znakiem spadków. Sytuacja na giełdzie w Warszawie w tym momencie w dużej mierze będzie zależała od zachowania inwestorów na innych światowych parkietach. Indeks WIG20 zakończył dzień wzrostem przy zwiększonych obrotach, co stwarza możliwość dalszych zwyżek w kolejnych dniach.

Dzisiejsza sesja zakończyła się wzrostem indeksu WIG o 0,27%, a indeksu WIG20 o 0,94%.

Indeks mWIG40 stracił na zamknięciu 0,88%, a indeks sWIG80 0,64%.

Źródło: Maciej Dyja, Główny Analityk Gold Finance