Wyraźne wzrosty odnotował KGHM (+3,70%), którego ceny akcji są windowane w górę dzięki rosnącym cenom miedzi na światowych rynkach. Za jedną akcje trzeba zapłacić już ponad 140 zł. Dzięki wzrostom cen surowców zyskiwał również PGNiG (+2,01%). Ropa znajduje się na rekordowo wysokich poziomach i na chwile obecną nic nie zapowiada zmiany tego trendu, a dodatkowo zbliża się sezon zimowy.

Pozostałe europejskie parkiety zakończyły dzień na minusach. Londyński FTSE 100 spadł o 1,30%, CAC 40 0,70%, austriacki ATX 0,90%.

Sesja amerykańska również nie przyniosła kontynuacji ostatnich wzrostów. Na rynek powróciło widmo kryzysu w sektorze kredytów hipotecznych. W USA mówi się o założeniu funduszu, którego zadaniem byłoby skupywanie papierów dłużnych zabezpieczonych kredytami hipotecznymi, co świadczy to o naprawdę złej sytuacji w tym sektorze. Citigroup ogłosił 57% spadku zysku za III kwartał. Dow Jones zakończył notowania spadkiem o 0,80%, podobnie S&P 500.

Sesja azjatycka przyniosła kontynuacje spadków. Nikkei 225 traci 1,30%, Hang Seng 0,50%, australijski All Ord 0,50%. Zyskuje jedynie Shanghai B-Shares +0,70%.

Na GPW zapewne dzisiaj udzieli się nastrój ze światowych parkietów. Należy zwrócić uwagę, że im dłużej tkwimy w okolicy szczytów bez ich pokonania, tym bardziej prawdopodobne są głębsze spadki. Dochodzi do tego nerwowy okres związany z ogłaszaniem wyników finansowych spółek za III kwartał.

Tak jak wczoraj mówić można było o wzrostach w zakresie konsolidacji, tak dzisiaj należy spodziewać się spadków do jej dolnego ograniczenia 3850 pkt. Ewentualne wybicie tego poziomu przyniesie spadek co najmniej do 3800 pkt. Przy słabych nastrojach podejście pod szczyty w dniu dzisiejszym jest raczej mało realne.

Z ważniejszych informacji, o godzinie 11:00 podany zostanie indeks ZEW z Niemiec, (prognoza -22,0 pkt, poprzednio -18,1), o 10:30 CPI z Wielkiej Brytanii oraz produkcja przemysłowa w USA o 15:15.

Źródło: Tomasz Madej, TMS Brokers