Wiadomości - Wszystkie wiadomości, komentarze, analizy

Tak jak ostrzegaliśmy – Tak jak ostrzegaliśmy – awersja do ryzyka powraca na rynek – reperkusje wydarzeń z ostatniego tygodnia będą trwać jeszcze przez kilka tygodni, co będzie przeszkadzało w umacnianiu złotego. Prawdopodobnie będziemy też obserwować zanik korelacji między eurodolarem a kursami złotego: zwykle umacnianiu się euro wobec dolara towarzyszy umacnianie złotego do pozostałych ważnych walut, – reperkusje wydarzeń z ostatniego tygodnia będą trwać jeszcze przez kilka tygodni, co będzie przeszkadzało w umacnianiu złotego. Prawdopodobnie będziemy też obserwować zanik korelacji między eurodolarem a kursami złotego: zwykle umacnianiu się euro wobec dolara towarzyszy umacnianie złotego do pozostałych ważnych walut.

Czwartkowa sesja przyniosła zdrowe schłodzenie nastrojów po euforycznych wzrostach w środę. Na początku notowań inwestorzy niemalże bili się o akcje, które w pierwszych minutach mocno zwyżkowały, a chwilę później doszło do zimnego prysznicu w postaci gwałtownego spadku i realizacji zysków. Po turbulencjach z pierwszych 2 godzin notowań doszło do uspokojenia nastrojów i do końca sesji sytuacja nie zmieniła się w znacznym stopniu.

Nieśmiałe odreagowanie: Czwartkowa sesja przyniosła kontynuację poprawy nastrojów i nieśmiałego powrotu inwestorów do bardziej ryzykownych inwestycji, co pozytywnie odbiło się na wycenie akcji, a także na wartości walut krajów wschodzących, choć trzeba przyznać że od godzin popołudniowych te drugie znów znalazły się pod presją.

Przebieg dzisiejszego dnia wpisuje się w prezentowany przeze mnie scenariusz dalszego odreagowania wydarzeń ubiegłego tygodnia. Na rynku jena kontynuowany jest proces korekcyjnego osłabienia japońskiej waluty, dzięki czemu zniknął czynnik ciążący rynkom akcyjnym oraz walutom krajów wschodzących, jakim jest zwijanie pozycji opartych na strategii carry trade.

WYDARZENIE DNIA: Inflacja bazowa wyniosła w lipcu do 1,5 proc. wobec 1,8 proc. w czerwcu - podał Narodowy Bank Polski. Za tydzień nad wagą tej informacji będzie debatować RPP. Tymczasem opublikowano dziś protokół z ostatniego (lipcowego) posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej, która jest mocno podzielona w ocenie tych samych zjawisk gospodarczych.

Groźne spadki na polskiej giełdzie okazały się przejściowe. Już wczoraj inwestorzy masowo nabywali papiery wartościowe. Tendencja ta utrzymuje się również dzisiaj. Napływ nowego kapitału na giełdę przyczynił się do umocnienia złotego. Do tego dochodzą pozytywne informacje z rynku pieniądza – inflacja wyniosła w lipcu 1,5% wobec 1,8% w czerwcu, co może oznaczać odroczenie decyzji dotyczącej podwyżek stóp procentowych.

Dziś obserwowaliśmy zmienne nastroje inwestorów na rynku walutowym: o poranku rozpoczęła się trwająca kilka godzin (i umacniająca złotego) wyprzedaż jena oraz osłabienie dolara wobec euro, po południu zaś trend ten odwrócił się – jen i dolar rozpoczęły odrabianie strat.

Główne amerykańskie indeksy rozpoczęły czwartkowe notowania od niewielkich wzrostów. O godzinie 15:52 Dow Jones zyskiwał 0,25 proc., Nasdaq Composite 0,02 proc., a S&P500 0,2 proc. Wzrosty na otwarciu Wall Street nie dziwią. Informacje o wsparciu przez Bank of America, przeżywającej obecnie kłopoty, największej w USA firmy udzielającej kredytów hipotecznych Countrywide Financial, która jeszcze niedawno była o krok od bankructwa, musiały poprawić nastroje.

W ciągu dzisiejszego dnia na rynkach panowała w dalszym ciągu optymistyczna atmosfera. Zgodnie z naszymi przypuszczeniami kurs EUR/USD wzrastał i w ciągu dnia doszedł do poziomu 1,3587 po czym nastąpił lekki spadek i o godzinie 15.50 kurs wynosi 1,3560 . Także na parach z japońskim jenem kontynuowane były wczorajsze wzrosty. Notowania USD/JPY wzrosły w okolice 117,00 natomiast EUR/JPY 159,00.

mBank prowadzi najwięcej internetowych rachunków maklerskich na rynku. Od początku roku liczba osób korzystających z usługi eMAKLER wzrosła o 33,7 tys. W pierwszym półroczu br. rynek usług maklerskich powiększył się o 81 tys. rachunków papierów wartościowych (Parkiet, 31.07.07), z czego aż 28,1 tys., czyli 35%, z nich to rachunki z aktywną usługą eMAKLER w mBanku.

Wczorajszy dzień nie przyniósł publikacji żadnych wyjątkowo istotnych danych makroekonomicznych, jednak działo się sporo. Co istotne – generalnie mieliśmy do czynienia z polepszeniem nastrojów na światowych rynkach. Inwestorzy, sądząc po umiarkowanych reakcjach rynku, być może nie do końca uwierzyli w zapewnienia płynące z USA, że wszystko jest pod kontrolą.

Ceny pszenicy w USA wzrosły do najwyższego w historii poziomu 7,289 dol. za buszel. Pszenica od początku kwietnia znajduje się w silnym trendzie wzrostowym. W tym czasie zdrożała o ponad 70 proc. Hossa na rynku tego zboża ma silne reperkusje dla długoterminowego trendu. W lipcu cena wybiła się górą z 34-letniej stabilizacji w przedziale 2,25-6,28 dol. Oznacza to "wskoczenie na wyższą półkę" 6,28-10,31 dol.

Bank Japonii zdecydował dziś o pozostawieniu stóp procentowych na poziomie 0,5 proc. Ta, oczekiwana przez rynek decyzja, nie miała wpływu na notowania japońskiej waluty. Takowy wpływ miała natomiast dalsza poprawa klimatu inwestycyjnego na światowych giełdach. To w prosty sposób prowadzi do spadku awersji do ryzyka i zachęca do ponownego otwierania pozycji carry trade, polegających na pożyczaniu środków w walutach nisko oprocentowanych, a więc m.in. w jenie i inwestowaniu ich w instrumenty, które mogą dać większą stopę zwrotu.

W czwartek złoty, podobnie jak inne waluty regionu, zyskuje na wartości na fali rosnącego apetytu na ryzyko w następstwie wyraźnej poprawy sytuacji na głównych światowych parkietach. Aktywna rola czołowych banków centralnych w przeciwdziałaniu rozszerzeniu się kryzysu na amerykańskim rynku kredytów hipotecznych, ze szczególnym uwzględnieniem piątkowej decyzji Fed o obniżeniu stopy dyskontowej o 50 pb do 5,75 proc., co rodzi spekulacje nt. obniżki głównej stopy procentowej, pozwoliły w ostatnich dniach zapomnieć inwestorom z rynku akcji o skutkach wspomnianego kryzysu.

Wczorajsza euforia na warszawskiej giełdzie oraz umocnienie się złotego, świadczą o tym, że polityczne zamieszanie w Polsce, które osiąga już poziomy absurdu, przestało mieć jakikolwiek wpływ na decyzje inwestorów. Pozytywne sygnały dochodzące z innych rynków europejskich, wsparte nadziejami, że interwencje światowych banków centralnych już podjęte oraz te przyszłe zapobiegną kryzysowi, wyniosły główne indeksy naszego parkietu o ponad 4,5% w górę. W szeregi inwestorów powróciła skłonność do ryzyka. By zagościła jednak wśród nich na dobre z zagranicy nie mogą nadchodzić złe informacje, a takiej pewności póki co nie ma.

Środowa sesja pokazała, że inwestorzy częściowo zapomnieli o negatywnych czynnikach i informacjach, jakie napływały jeszcze w zeszłym tygodniu. Dwudniowa stabilizacja na giełdzie zachęciła do ponownych zakupów bardzie ryzykownych aktywów a także inwestycji typu carry-trade, na skutek globalnego spadku awersji do ryzyka. Spekulacje na temat obniżki głównej stopy procentowej przez Fed na najbliższym wrześniowym posiedzeniem, a także nadzieja, że to co najgorsze, jeśli chodzi o rynki kredytowe mamy już za sobą powodują powrót płynności.

WYDARZENIE DNIA: Zdaniem ministra budownictwa, Mirosława Barszcza, Sejm nie zdąży w tej kadencji przeprowadzić nowelizacji ustawy o VAT. Co oznacza, że nie będzie zwrotu VAT za materiały budowlane. Wiadomość jest więc fatalna, dla tych wszystkich, których zastaje z planami rozpoczęcia lub już rozpoczętymi budowami. Tylko kupując materiały budowlane w tym roku, będzie można liczyć na zwrot podatku VAT (różnicy między stawką 22 i 7 proc.).

Wydarzenia ostatnich dni zwiększyły nieco szanse na większy zasięg obserwowanego obecnie odreagowania gwałtownej ucieczki od ryzyka, jaka miała miejsce tydzień temu. Najważniejsze czynniki, które powinny wpłynąć kojąco na nerwy inwestorów to sygnały docierające z USA, że FED jest gotowy w razie konieczności działać szybko obniżając stopy procentowe.

Po środowej panice kupna na GPW, dzisiejsza sesja powinna upłynąć pod znakiem dalszego, chociaż już znacznie mniejszego niż wczoraj, wzrostu indeksów. Poprawa nastrojów, którą dodatkowo wspiera informacja o kupnie przez Bank of America obligacji Countrywide Financial (przeżywającej obecnie kłopoty największej w USA firmy udzielającej kredytów hipotecznych), może przede wszystkim pomóc małym i średnim spółkom. Ten segment rynku najbardziej ucierpiał w czasie ostatniej przeceny i przynajmniej teoretycznie powinien najmocniej odbijać.