Wiadomości - Wszystkie wiadomości, komentarze, analizy

Na rynkach ziaren w ostatnim czasie jest spokojniej. Nie są już w centrum uwagi, tak jak w pierwszej połowie minionego roku. To sprawia, że z jednej strony amplituda zmian cen jest mniejsza, ale z drugiej skazuje te rynki na ogólną tendencję rynkową.

Drugi miesiąc 2009 roku zakończyliśmy w złych nastrojach. Luty nie przyniósł na rynku poprawy, a indeksy zarówno w Polsce jak i za granicą ustanowiły nowe dołki. Na naszym rynku na pewno warto odnotować poprawę sentymentu do złotówki. Nie ma jeszcze sygnałów zakończenia deprecjacyjnego trendu, ale systematycznie poprawiają się szanse na wyraźniejsze umocnienie.

Marzec na rynkach akcji rozpoczął się w słabych nastrojach. Nie pomogły zapewnienia administracji prezydenta USA, iż w razie potrzeby będą oni szukać kolejnych 750 mld USD na pomoc dla sektora finansowego, ani faktyczna, kolejna już pomoc dla ubezpieczyciela AIG.

Początek miesiąca to tradycyjnie ważne dane dotyczące aktywności gospodarczej w gospodarkach USA i Europy, a następnie dane o zatrudnieniu w USA. W minionym miesiącu dane o aktywności, zwłaszcza w USA i Wielkiej Brytanii okazały się lepsze od oczekiwań, ale nie znalazło to potwierdzenia w innych figurach.

Pomimo że miniony tydzień obfitował w istotne dla krajowego rynku walutowego wydarzenia, w ostatnich jego dniach w notowaniach złotego mogliśmy zaobserwować umiarkowane uspokojenie. Złoty rozpoczął tydzień od umocnienia, a kurs EUR/PLN zniżkował z okolic 4,7200 poniżej poziomu 4,6000.

Przez prawie cały tydzień obserwowaliśmy powolne umacnianie dolara amerykańskiego wobec. W zasadzie patrząc na twarde dane trudno było wyszukać jakieś pozytywne, a jeśli były to ich kaliber był zbyt mały by przebić się i mocno wpływać na rynek.

Hasło kryzys w rosnącym natężeniu towarzyszy nam już od półtora roku. Zmieniają się jednak tematy przewodnie. Na początku były to tylko banki hipoteczne, takie jak Countrywide Financial i Northern Rock, potem ogólnie rynki nieruchomości w USA i Wielkiej Brytanii, ...

Dzisiejsza sesja upłynęła w równie spokojnych nastrojach jak wczorajsza. Notowania złotego pozostawały w szerokim paśmie wahań – EUR/PLN poruszał się w przedziale 4,6400 – 4,7300, za dolara natomiast płacono pomiędzy 3,6600 a 3,7400.

Fatalne dane dotyczące amerykańskiej gospodarki popsuły nastroje inwestorów w Warszawie tylko na krótko. Pod koniec sesji byki starały się skutecznie przechylić szalę na swoją korzyść. Ostatecznie na fiksingu uległy. Ich starania to dowód, że rynek ma dość spadków i czeka na niewielki choćby impuls, by pójść w górę.

Znowu strach: O ile przedpołudniowe dane pozwoliły eurodolarowi zejść lekko poniżej 1,27, to już południowe utwierdziły rynek o pozostaniu tam. Tragiczne wręcz dane dotyczące dynamiki PKB w Stanach Zjednoczonych sprowadziły nawet kurs do blisko 1,26.

Złoty, podobnie jak i inne waluty regionu, zyskuje w piątek na wartości. O godzinie 12:11 kurs USD/PLN testował poziom 3,6718 zł i był o 3 gr niższy niż wczoraj pod koniec dnia, kurs EUR/PLN testował poziom 4,6582 zł (-6 gr), a CHF/PLN 3,1335 zł (-4,5 gr).

Giełdy reaguje negatywnie na zaproponowany przez administrację Obamy budżet oraz plany zmian podatkowych. Uderzą one w najbogatszą część społeczeństwa - przywrócony zostanie poziom podatków z czasów Clintona.

W czwartek na Wall Street po raz kolejny zagościły spadki. Podobnie jak dzień wcześniej sesja była dosyć nerwowa. Przez większość czasu główne indeksy utrzymywały się nad kreską, ostatecznie jednak Dow Jones spadł o 1,24%, S&P500 zniżkował o 1,58%, a Nasdaq o 2,38%.

Notowania złotego podczas wczorajszej sesji weszły w fazę szerokiej konsolidacji. Kurs EUR/PLN od czwartku pozostaje w przedziale wahań 4,6600-4,7500, natomiast kurs USD/PLN w zakresie 3,6500-3,7400. Rynek złotego wciąż w ograniczony sposób reaguje na doniesienia makroekonomiczne z Polski.

Cukier pod koniec stycznia poradził sobie z poziomem 13 USD za 100 funtów i obecnie cena tego towaru kontynuuje zwyżki. Wczoraj cena cukru wzrosła dość gwałtowanie, po tym, jak filipińskie władze stwierdziły, iż dopiero po kwietniu zdecydują, czy zwiększyć pozwolenia na eksport.

Klęska urodzaju: Wczoraj, mimo posuchy w danych i braku komentarzy politycznych na rynku Polskim pojawiło się kilka dość ciekawych raportów. Niektóre z nich może nie wczorajsze, tylko 2-3 dniowe, ale wczoraj ujrzały światło dzienne.

Czwartkowa sesja przyniosła sporą pozytywną niespodziankę inwestorom na GPW. Mimo zarówno słabszych wyników największych blue chipów jak i złych danych makroekonomicznych, WIG20 ruszał się pod dyktando kupujących, którzy ostatecznie wywindowali indeks o 3,5% w stosunku do zamknięcia ze środy.

Dość zaskakujące wybicie w górę na parze EURUSD w poprzedni piątek zażegnało krótkoterminowe spadki, ustawiając nowe krótkoterminowe wsparcie w rejonie 1,2650-1,27, jednak nie nadało głównej parze walutowej nowego kierunku.

Wczoraj podawane były najważniejsze w tym tygodniu dane z amerykańskiej gospodarki, niejako podsumowujące już styczeń (poza bilansem handlowym, który podany zostanie dopiero w marcu) i generalnie wypadły one bardzo źle.