Wiadomości - Wszystkie wiadomości, komentarze, analizy

Zwyżkowa fala nieco spowolniła tempo. Można wręcz mówić o początku niewielkiej korekty silnych wzrostów z początku tygodnia. Indeksy utrzymują wysoki poziom, ale dzieje się to przy zdecydowanie większych wątpliwościach i mniejszych obrotach.

W czasie dzisiejszej sesji kurs EUR/PLN zniżkował minimalnie względem wczorajszych szczytów, wciąż jednak pozostając powyżej poziomu 4,5000. Opór w okolicach 4,5500 stanowi silną barierę wzrostów, całkiem możliwe, że wspieraną przez Ministerstwo Finansów.

To była dość interesująca sesja. Kurs EUR/USD w pewnym momencie spadł do 1,4070, schodząc tym samym poniżej ważnego wsparcia na 1,41. Z kolei GBP/USD obniżył się do 1,6090. W drugim przypadku silna przecena funta była wynikiem przecieków, jakoby premier Gordon Brown miał poddać się do dymisji.

Plotki o dymisji Browna: Pierwsza część dzisiejszej sesji przebiegła stosunkowo spokojnie. Najpierw byki podjęły próbę powrotu na wyższe poziomy, jednak opór na 1,4240 okazał się zbyt silny i kurs spadł poniżej 1,42. Opublikowane rano dane o sprzedaży detalicznej nie miały na to większego wpływu.

Wczorajsza słabość rynków była prawdopodobnie testem przebitych wsparć. Pretekstem do realizacji zysków były nieco gorsze dane makrokonomiczne. Dane PMI z sektora usług były generalnie zbliżone do oczekiwań, natomiast dane ISM oraz o zamówieniach na dobra trwałego użytku z USA okazały się gorsze od oczekiwań.

Wczorajsza sesja na Wall Street przyniosła realizację zysków i spadki głównych indeksów – Dow Jones zniżkował o 0,8%, a S&P 500 stracił 1,4%. Inwestorów rozczarowały nieco dane, jakie napłynęły wczoraj z gospodarki USA.

Środowe, słabsze od prognoz, dane makro ze Stanów Zjednoczonych doprowadziły do ponownego wzrostu obaw wśród inwestorów o to, że recesja przyjmie kształt litery U lub W, a nie tak pożądanej V. Dane te stały się również impulsem do szerokiej realizacji zysków.

W czwartek rano złoty pozostawał słaby. O godz. 9:38 za euro płacono 4,5250 zł, dolar był wart 3,1830 zł, a frank 2,9870 zł. Przypomnijmy, wczorajsza wyprzedaż naszej waluty była wynikiem zapoczątkowanej korekty na rynkach akcji i surowców (ponownego wzrostu awersji do ryzyka), ...

Wczorajsza sesja przyniosła znaczne osłabienie złotego, po tym jak na rynek napłynęły pogłoski o możliwej dewaluacji łotewskiego łata. Notowania euro zwyżkowały aż w okolice oporu 4,5500, a dolara powyżej poziomu 3,2100.

Przez większą część środowej sesji WIG20 poruszał się w okolicy wtorkowego zamknięcia, natomiast w ostatnich dwóch godzinach handlu do głosu doszli sprzedający, obniżając ostatecznie wartość indeksu o 1,5%. Schłodzenie nastrojów w segmencie największych spółek było zachowaniem zdrowym i potrzebnym po dwóch rewelacyjnych sesjach z początku tygodnia.

Czwartkowa sesja na warszawskiej giełdzie powinna rozpocząć się od umiarkowanych wzrostów głównych indeksów. Po wczorajszej realizacji zysków, inwestorzy powinni bowiem wracać na rynek, licząc na podobny powrót za zachodnioeuropejskich parkietach, a później na Wall Street.

Korekta na eurodolarze: Na głównej parze walutowej rozpoczęła się wczoraj realizacja zysków. Kurs EUR/USD przebił się najpierw przez 1,43, a następnie przez 1,42. Obecnie kształtuje się w okolicach tego poziomu, choć wczoraj testował już okolice nawet 1,41 – źródło: platforma FMC Management.

Wczorajszy dzień na głównych rynkach upłynął pod znakiem korekty wcześniejszych większych ruchów. Mowa zarówno o notowaniach na giełdzie w USA, jak i głównych parach walutowych. Para EURUSD trzykrotnie próbowała wyraźnego wyjścia powyżej poziomu 1,4330 (wczoraj rano osiągnęła maksymalnie 1,4336), jednak to się nie udało, pociągając za sobą realizację zysków.

W dniu dzisiejszym decyzje odnośnie stóp procentowych podjęte będą przez trzy banki centralne, które z pewnością można zaliczyć do grona kluczowych – EBC (decyzja o godzinie 13.45, konferencja prezesa zaczyna się o godzinie 14.30), Bank Anglii (decyzja o godzinie 13.00) i Bank Kanady (15.00).

Po bardzo dobrym początku tygodnia środa na globalnych rynkach upłynęła w znacznie słabszych nastrojach, zaś otoczenie zewnętrzne zdecydowanie nie sprzyjało notowaniom złotego. Poranne figury odnośnie aktywności w usługach w Europie okazały się lepsze od oczekiwań (zwłaszcza w przypadku Wielkiej Brytanii, gdzie indeks PMI wzrósł do poziomu 51,7 pkt.).

Po silnych poniedziałkowo-wtorkowych wzrostach, które wywindowały indeks WIG20 do poziomu 1968,71 pkt., a WIG do 31370,80 pkt., w środę inwestorzy realizowali zyski. Najmocniej stracił giełdowe tuzy.

Dwudniowa euforia dziś została nieco ostudzona. Mimo bardzo dobrych nastrojów, dynamiczne wzrosty, z jakimi ostatnio mieliśmy do czynienia, nie mogą trwać bez końca. Wielu inwestorów ma do zrealizowania pokaźne zyski i skwapliwie korzysta z okazji.

W czasie dzisiejszej sesji na rynku złotego obserwowaliśmy silne osłabienie polskiej waluty, na fali którego kurs EUR/PLN zwyżkował o prawie 10 gr do poziomu 4,5400, a USD/PLN zdołał nawet chwilowo przebić opór 3,2000.

Środa przynosi wyraźniejsze osłabienie złotego. Po południu (godz. 16:20) za euro płaci się już ponad 4,5350 zł, a dolar zbliża się do 3,20 zł. Z kolei frank jest wart 2,9850 zł. To efekt pogorszenia się globalnych nastrojów – giełdy i surowce rozpoczęły korektę, co przekłada się na umocnienie dolara (kurs EUR/USD spadł po południu do 1,4170 po tym, ...