Wiadomości - Wszystkie wiadomości, komentarze, analizy

W trakcie dzisiejszej sesji europejskiej negatywne nastroje wokół sytuacji fiskalnej słabiej rozwiniętych państw strefy euro nieco się zmniejszyły, co najlepiej widać w notowaniach obligacji tych krajów (rentowności odnotowały spadek w porównaniu z wczorajszymi poziomami). Wciąż jednak oddziałują one na światowe rynki.

Informacje, jakoby łączna pomoc dla Grecji mogła wynieść 120 mld EUR w ciągu najbliższych 3 lat, podana przez jednego z niemieckich parlamentarzystów, a także słowa szefa Europejskiego Banku Centralnego, iż negocjacje ws. pomocy dla Grecji mogą zakończyć się w ciągu najbliższych dni, ...

Wieczorem decyzja FED: Dzisiejsza sesja ponownie charakteryzowała się znaczną zmiennością głównej pary. Początek dnia przyniósł kontynuację wczorajszego trendu spadkowego, przez co zanotowaliśmy nowe minimum na poziomie 1,3142.

Wczorajsza decyzja agencji Standard&Poor’s w sprawie Grecji i Portugalii (w drugim przypadku rynki otrzymały nowy cel) nie mogła przyjść w gorszym momencie. W efekcie mieliśmy do czynienia z gwałtowną wyprzedażą wspólnej waluty (spadek EUR/USD w okolice 1,3144), ale i też rozlaniem się paniki na inne rynki.

Sytuacja we wtorek na parkietach europejskich potoczyła się pod dyktando sprzedających. Początek dnia nie zapowiadał aż tak mocnej przeceny na giełdach, ale obawy o problemy Grecji wzięły górę. Ciężko się dziwić skoro rentowność 10-letnich greckich obligacji dotarła do poziomu 9,8%, a z Niemiec napłynęły wypowiedzi o tym, żeby czasowo wykluczyć Grecję ze strefy euro.

Ostatnie sesje na GPW charakteryzują się sporą nerwowością. Po wygenerowaniu w zeszłym tygodniu sygnału sprzedaży przez WIG20, a następnie po osłabieniu go na zwyżkowej sesji poniedziałkowej, wczorajszy dzień przyniósł kolejny spadkowy ruch na naszej giełdowej karuzeli. WIG20 spadł o 1,6%, czemu towarzyszyła też wyprzedaż złotówki oraz spadki na innych giełdach.

Nastroje amerykańskich gospodarstw domowych poprawiły się dość wyraźnie drugi miesiąc z rzędu. Jednocześnie jednak nastroje na Wall Street zdecydowanie się pogarszały. Wszystko przez decyzje agencji ratingowej S&P, która obniżyła ocenę wiarygodności kredytowej Grecji i Portugalii.

Grecja i Portugalia ponownie najistotniejsze: Wczorajsza sesja europejska nie przyniosła nowych informacji makro. Jednak mimo to wspólna waluta traciła na wartości i dopiero w trakcie sesji amerykańskiej okazało się dlaczego. Agencja ratingowa S&P obniżyła catingi kredytowe dla Grecji oraz Portugalii.

Greckie kłopoty zdecydowanie pogorszyły nastroje na europejskich parkietach. Wciąż nie widać jasnej perspektywy ich rozwiązania. Niemcy deklarują pomoc, ale stawiają twarde warunki. Bank China informuje o znacznej redukcji swego zaangażowania w papiery dłużne krajów z grupy PIIGS.

W czasie dzisiejszej sesji złoty podległa osłabieniu, które doprowadziło kurs EUR/PLN do poziomu 3,9200. Wartość ta zatrzymała jednak dalszą deprecjację polskiej waluty. Na dzisiejszy wzrost nerwowości wśród inwestorów główny wpływ miało pogorszenie ogólno rynkowego sentymentu, ...

Dzisiaj nie potrzebna była żadna interwencja NBP, aby złoty stracił względem euro ponad 1 procent, testując okolice 3,9230 zł za euro. W górę poszedł także dolar (do 2,9530 zł), a także pozostałe waluty w relacji do złotego (np. frank do 2,7320 zł).

W ostatnim czasie dużo mówi się o zwiększonej spekulacji na rynku surowców. Świadczy o tym podwyższona zmienność cen, niektórych towarów oraz ich dynamiczne wzrosty nie do końca odzwierciedlane w sytuacji fundamentalnej.

Niedźwiedzie przejęły inicjatywę: Po wczorajszych wzrostach na głównej parze walutowej i chwilowym napływie pozytywnych nastrojów w dniu dzisiejszym wyraźnie dominowała strona podażowa. Eurodolar testował poziom 1.34, jednak nie udało się go sforsować i po utworzeniu lokalnego maksimum para ta powróciła do trendu spadkowego.

Na początku dzisiejszej sesji złoty osłabia się, a notowania EUR/PLN zwyżkują w okolice poziomu 3,9000. Ruch ten ma jednak miejsce w ramach konsolidacji, a wartość 3,9000 zł za euro powinna powstrzymywać silniejszą deprecjację.

Wtorkowa sesja rozpoczęła się od nieznacznego osłabienia złotego. Notowania euro wzrosły w okolice 3,8950 zł, a dolara do 2,9150 zł, a frank podrożał do 2,7140 zł. Można to wiązać ze wzrostem globalnego ryzyka w kontekście braku porozumienia wokół Grecji (CDS’y dalej idą w górę, podobnie jak tanieją ceny obligacji).

Kanclerz Niemiec Angela Merkel stwierdziła w poniedziałek, że choć Berlin jest bliski zatwierdzenia pakietu pomocowego dla Grecji, to stawia przed nią wymóg dalszych surowych zmian w państwowych finansach. Na zwołanej specjalnie w tym celu konferencji prasowej Merkel powiedziała, ...

Piątkowe wzrosty i nowe szczyty indeksów w USA nie mogły przejść bez echa na warszawskim parkiecie, który zachowywał się w końcówce minionego tygodnia bardzo słabo. Dlatego też bez większego zaskoczenia dla uczestników rynku, w poniedziałek od rana byki próbowały zmniejszyć dysproporcję w zachowaniu się naszego rynku w stosunku do głównych indeksów.

W poprzednich komentarzach wskazywaliśmy, iż pozytywna reakcja rynków na zwrócenie się Grecji o pomoc nie była do końca uzasadniona, gdyż fakt ten jest jednoznacznie negatywny. Rzeczywiście, łapanie oddechu na rynku greckiego długu nie trwało długo. Grecja potrzebuje 9 mld EUR do 19 maja i wszystko wskazuje na to, że dostanie je na ostatnią chwilę.

Euro próbuje dalej odrabiać straty: Wczorajszy dzień nie przyniósł żadnych nowych danych makro, ale za to inwestorzy mieli okazję wysłuchać oświadczenia kanclerz Niemiec Angeli Merkel, która powiedziała, że jej kraj zgadza się na pomoc finansową dla Grecji, ale pod warunkiem, że spełni ona rygorystyczne warunki.