Wiadomości - Wszystkie wiadomości, komentarze, analizy

Sytuacja na rynkach europejskich w środę ułożyła się po myśli kupujących. Bez wątpienia indeksom pomogły publikacje lepszych od oczekiwań danych makroekonomicznych. Pozytywnie zaskoczyły dane o PKB w Niemczech, który wzrósł 0,2% w I kwartale, mocniej od oczekiwań wzrosła także w marcu produkcja przemysłowa w strefie euro (+1,3%).

Nadal brak odbicia na EUR/USD: Mimo dobrych danych makro ze Strefy Euro oraz pozytywnych nastrojów na parkietach giełdowych na świecie główna para walutowa pozostaje pod kontrolą sprzedających wspólną walutę. Kurs EUR/USD wprawdzie na pewien czas przebił się wczoraj przez 1,27, jednak ostatecznie wrócił niżej, a w sesji amerykańskiej testował nawet ponownie okolice 1,26.

Z globalnej gospodarki napływają dobre dane. Najpierw nadspodziewanie dobre dane nadeszły z Niemiec, gdzie od dwóch kwartałów gospodarka rośnie o 0,2% q/q (to wyraźnie mniej niż w USA, ale wcześniej rynek liczył się ze stagnacją).

Dzisiejsza sesja europejska przyniosła umocnienie złotego. Kurs EUR/PLN przez jej większą część utrzymywał się pod psychologiczną barierą 4,00, swoje minimum notując w pobliżu 3,9650. W najbliższym czasie poziom 4,00 będzie pozostawał kluczowy dla notowań euro względem złotego.

Dobre nastroje na europejskich parkietach pomagały warszawskim inwestorom jedynie w pierwszej godzinie notowań. Indeksom coraz trudniej było utrzymać się na wysokim poziomie przez całą sesję. Udany debiut PZU „robił dobre wrażenie”, ale bezpośredniego wpływu na wskaźniki nie miał.

PKB w Strefie Euro w górę: Dzisiejsza sesja, jako pierwsza w tym tygodniu, przyniosła inwestorom nowe dane makro. Najpierw rano okazało się, że dynamika PKB za I kw. w Strefie Euro wyniosła zgodnie z oczekiwaniami 0,5% r/r (przypomnijmy, że w poprzednim kwartale było to -2,2%), natomiast dynamika produkcji przemysłowej dla tego regionu wzrosła do 6,9% r/r (poprzednio 6,1%).

Mimo, iż wiceminister finansów Dominik Radziwiłł uściślił dzisiaj, iż resort finansów wymieniał ostatnio waluty w NBP, a nie bezpośrednio na rynku, a z kolei dane o PKB w strefie euro nie zaskoczyły in plus sprowadzając w efekcie notowania EUR/USD poniżej 1,27, to złoty zachowywał się dzisiaj dość dobrze. Po południu euro było warte 3,97 zł, a dolar 3,13 zł.

Wczorajszą sesję giełdy na Wall Street rozpoczęły pod kreską, wychodząc w dalszej części notowań ponad poziom poprzedniego zamknięcia. Jednak nastroje pod koniec sesji po raz kolejny uległy odwróceniu w efekcie czego część indeksów zakończyła dzień na minusie.

Wtorkowa sesja przyniosła odreagowania poniedziałkowej euforii. Zarówno europejskie, jak i amerykańskiej indeksy akcji zakończyły sesję na niewielkich minusach, jednak spadki te nie były niepokojące mając na uwadze zeszłotygodniową przecenę na rynkach akcji.

Mimo, iż jeszcze wczoraj wieczorem indeksy na Wall Street spadały, a na rynku widoczna była niepewność związana z perspektywami dla Grecji i całej strefy euro (co przełożyło się na dalszy spadek EUR/USD w okolice 1,2606 dzisiaj rano), to złoty dzisiaj rano był dość stabilny i w kolejnych minutach spadliśmy poniżej 4 zł za euro.

Notowania EUR/PLN rozpoczęły dzisiejszą sesję nieco powyżej poziomu 4,0000, a następnie około godziny 9.30 zszedł pod tę wartość. Kurs USD/PLN natomiast utrzymuje się w pobliżu 3,1500.
Dziś rano z Czech, Węgier oraz Słowacji napłynęły dane o dynamice PKB w I kwartale bieżącego roku.

Wtorkowa sesja na giełdach europejskich upłynęła pod znakiem uspokojenia nastrojów. Ilość informacji, które napłynęła wczoraj na rynek była tak naprawdę znikoma, więc o zdecydowany ruch w którąś stronę było ciężko.

Kolejne spadki: Na rynku walutowym dziś rano nie widać już śladów poniedziałkowej euforii. Wprawdzie główna para wczoraj próbowała walczyć z silnym trendem spadkowym i odbijać się od wsparcia w rejonie 1,27, jednak ostatecznie obserwowaliśmy kontynuację spadków, przez co dziś rano kurs EUR/USD wynosi 1,2645.

Sytuacja na rynku funta zmienia się bardzo dynamicznie. Jeszcze wczoraj wydawało się, iż rozmowy koalicyjne mogą się przedłużyć, gdyż do gry włączy się Partia Pracy. Okazało się jednak, iż było to jedynie taktyczne posunięcie ze strony Liberalnych Demokratów, którzy chcieli zwiększyć siłę negocjacyjną na finiszu negocjacji z Konserwatystami. Wielka Brytania ma już nowego premiera.

Po mocnym wyprzedaniu giełd w zeszłym tygodniu i ustanowieniu nowego planu pomocowego dla strefy euro w weekend, można było spodziewać się niezłego rozpoczęcia handlu w Europie. Myślę jednak, że nawet najwięksi optymiści nie przypuszczali, że w poniedziałek giełdy wzrosną o kilka procent na otwarciu i do końca notowań jeszcze poprawią ten wynik.

Złoty zdołał się wybronić we wtorek przed silną przeceną, jakiej doświadczył w godzinach przedpołudniowych, gdy kurs USD/PLN wspiął się do powyżej 3,20 zł, a EUR/PLN przekroczył 4,06 zł. O godzinie 18:29 za dolara trzeba było zapłacić 3,1584 zł, a za euro 4,0133 zł.

Na rynkach wciąż trwa huśtawka nastrojów. Po mocnych spadkach indeksy równie silnie idą w górę i na razie trudno określić domniemany kierunek, w jakim zamierzają podążyć. Tak zwykle bywa, gdy inwestorzy mają trudność z jednoznaczną oceną wydarzeń i metod rozwiązania problemów trapiących strefę euro.

Z jednej strony pozytywne komentarze ze strony oficjeli nt. podjętych w ostatnich dniach działań, a z drugiej narastające obawy, będące też wynikiem braku pełnej informacji nt. szczegółów funkcjonowania Europejskiego Mechanizmu Stabilizacyjnego i możliwych problemów legislacyjnych ...

Dzisiejsza sesja na rynku złotego upłynęła w spokojnych nastrojach. Kurs EUR/PLN po porannej zwyżce w okolice poziomu 4,0700, stopniowo powracał w pobliże wartości 4,0000 zł za euro. Notowania pary USD/PLN podlegały natomiast konsolidacji w przedziale 4,1500 – 4,2000.