Wiadomości - Wszystkie wiadomości, komentarze, analizy

Oczekiwania co do niskiej aktywności inwestorów na poniedziałkowej sesji okazały się być słuszne. Sesja pod względem obrotów należała do najspokojniejszych w całym 2008 roku – na całym rynku obroty przekroczyły w niewielkim stopniu pułap 450 milionów złotych.

Pierwsza sesja po świętach na GPW przebiegła zgodnie z przewidywaniami. W poniedziałek aktywność inwestorów na warszawskim parkiecie była znikoma, a obrót kosmetyczny. Mimo niewielkiego handlu, indeksy od początku sesji systematycznie rosły.

Piątkowa sesja w Stanach Zjednoczonych zakończyła się umiarkowanymi wzrostami, mimo tego Wall Street ominął oczekiwany przez wielu rajd Świętego Mikołaja. Dow Jones wzrósł o około 0,5%, S&P500 zyskał 0,8%, Nasdaq zaś zaledwie 0,1%.

Rozpoczynający się tydzień, podobnie jak poprzedni, będzie na warszawskiej giełdzie tygodniem specyficznym. Handel akcjami, oprócz dnia dzisiejszego, będzie odbywał się jeszcze we wtorek i środę. Ta specyfika tygodnia sprawia, że w dalszym ciągu należy liczyć się z umiarkowanymi obrotami.

Zgodnie z oczekiwaniami ostatnia sesja przed świętami na GPW przebiegła spokojnie i bez większych emocji. Aktywność inwestorów przez cały dzień była bardzo niewielka, a pozytywne nastroje panujące na innych rynkach europejskich pozwoliły indeksowi WIG20 zakończyć sesję na niewielkim plusie.

Giełdy w Stanach Zjednoczonych zakończyły poniedziałkową sesję na minusach. Dow Jones spadł o około 60 pkt, czyli 0,7%, więcej straciły S&P500 i Nasdaq, odpowiednio po: 1,8% i 2%. Wolumen, jak zazwyczaj w dniach przedświątecznych, był niski, a właścicieli na New York Stock Exchange zmieniło około 1,22 mld akcji, w porównaniu z dzienną średnią 1,9 mld.

Mały obrót, pasywny popyt i lekka przewaga sprzedających – tak można określić poniedziałkowe, przedostanie w tym tygodniu notowania na GPW. Przedświąteczny, mało emocjonujący charakter handlu będzie prawdopodobnie również widoczny na dzisiejszej sesji.

W poniedziałek na rynkach finansowych panował świąteczny nastrój. Niewielkie obroty oraz niska zmienność towarzyszyły także notowaniom na GPW. Świąteczną atmosferę popsuło jednak zachowanie indeksów, które rozpoczęły tydzień od niewielkich spadków.

Amerykańskie indeksy zakończyły piątkową sesję bez większych zmian. W stosunku do poprzedniego zamknięcia Dow Jones stracił 0,3%, za to S&P500 i Nasdaq nieznacznie zyskały. W piątek poznaliśmy ostateczne stanowisko Białego Domu w sprawie ...

Choć ostatni tydzień miał przynieść spore emocje na parkiecie, okazał się być wyjątkowo spokojny. WIG20 na koniec tygodnia zmienił swoją wartość w marginalnym stopniu do poprzedniego piątku, a większego zamieszania nie wprowadziły ani decyzja FED w sprawie stóp procentowych, ani dzień trzech wiedźm.

Wygasająca w piątek grudniowa linia instrumentów pochodnych na całym świecie była tematem, który od początku tygodnia był w centrum uwagi inwestorów. Zmniejszenie dopuszczalnych zmian kursów cen akcji i kontraktów terminowych przez GPW na piątkowej sesji miało na celu ograniczenie zmienności i wyeliminowanie dziwnych ruchów cen i indeksów.

Czwartkowa sesja w Stanach Zjednoczonych, ostatnia przed tzw. „piątkiem trzech czarownic”, okazała się spadkowa. Dziś jednocześnie wygasają kontrakty na główne indeksy giełdowe, opcje na indeksy, i opcje na akcje, co zwykle powoduje na giełdach nieoczekiwane zmiany cen poszczególnych aktywów - stąd nazwa „triple witching”.

Teza, że zbliżając się do dzisiejszej sesji na rynku będziemy mieli do czynienia z wyraźnie większymi wahaniami indeksów, okazuje się być chybiona. Czwartkowa sesja w wykonaniu indeksu największych spółek nie przyniosła dużych zmian procentowych, a obroty na rynku były umiarkowane i w niewielkim stopniu przekroczyły 800 milionów złotych.

W czwartek na GPW od początku sesji było dosyć nerwowo. Wszystko za sprawą wczorajszego fixingu, kiedy jedno duże zlecenie sprawiło, że indeks WIG20 stracił ponad 1,5% więcej. W związku z wygasającą jutro grudniową linią instrumentów pochodnych, inwestorzy bali się o dalsze rozstrzygnięcia, stąd w trakcie sesji wyprzedawali walory.

Środa, zgodnie z oczekiwaniami, przyniosła na giełdy amerykańskie ochłodzenie wtorkowego entuzjazmu. Dow Jones, po ostatnim wzroście w związku z obniżeniem przez FED kosztu pieniądza, spadł wczoraj o 1,12%.

To jak zakończy się czwartkowa sesja na GPW w pełni uzależniona jest od działań „zagranicznej instytucji finansowej”, która, jak poinformowała we wtorek Komisja Nadzoru Finansowego, posiada blisko 40 proc. wszystkich krótkich pozycji na kontraktach terminowych na indeks WIG20.

W czwartek uwaga rodzimych inwestorów przede wszystkim będzie koncentrować się na publikowanych o godzinie 14-tej danych nt. listopadowej dynamiki produkcji przemysłowej w Polsce. Oczekuje się jej spadku o 9,8 proc. w relacji miesięcznej i o 6,5 proc. w relacji rocznej, po tym gdy w październiku był to wzrost o odpowiednio 2,9 proc. i 0,2 proc.

W związku ze zbliżającym się rozliczeniem grudniowej serii na rynku terminowym, należało oczekiwać, że obecny tydzień przyniesie nieco więcej emocji inwestorom i tak też się dzieje. Po bardzo udanej wtorkowej sesji, środa pokazała całkowicie odmienne oblicze rynku, który nie poradził sobie z podażą, a główne indeksy skończyły notowania pod kreską.

Wczorajsze emocje na Wall Street związane z obniżką stóp procentowych w USA o 75 punktów bazowych, nie wpłynęły na zachowanie rynków europejskich i GPW w środę. Powód był prosty, obniżka stóp procentowych była zawarta już w cenach akcji.