Wiadomości - Wszystkie wiadomości, komentarze, analizy

W piątek bezwzględnie pierwszoplanowym wydarzeniem na rynkach finansowych będzie nocna decyzja amerykańskiego Senatu, który odrzucił plan pomocy dla koncernów samochodowych. W sytuacji, kiedy administracja Busha nie chce wspomóc koncernów środkami z programu TARP, może to oznaczać ich bankructwo.

Czwartek był kolejną sesją, podczas której WIG20 poruszał w relatywnie niewielkim obszarze zmienności, w którym znajduje się od początku tygodnia. Na koniec dnia indeksy w umiarkowany sposób traciły na wartości, a dużo więcej emocji od rynku akcji przyniósł handel na rynku walutowym, gdzie złotówka wyraźnie zyskała na wartości.

Czwartkowa sesja na GPW upłynęła pod znakiem niewielkiej aktywności inwestorów, do czego rynek przyzwyczaił już nas w ostatnim czasie. W trakcie sesji na rynek nie napłynęło wiele istotnych informacji, które wpłynęłyby na postawę graczy. Ponownie na zachowanie GPW wpływ miały głównie nastroje na innych giełdach europejskich i postawa amerykańskich kontraktów.

Środa pokazała, że nastroje inwestujących na Wall Street w dalszym ciągu są rozchwiane. Po spadkowym wtorku wszystkie indeksy amerykańskie zamknęły się co prawda na niewielkich plusach, w ciągu dnia jednak wielokrotnie spadały „pod kreskę”.

Na światowych rynkach akcji w dalszym ciągu utrzymują się stosunkowo dobre nastroje. To w czwartek może zachę1)cać do kupna akcji notowanych w Warszawie. Zwłaszcza, że wczorajsza sesja na GPW wyraźnie pokazała, że każda większa realizacja zysków jest wykorzystywana do kupna akcji.

Środową sesję na GPW główne indeksy zakończyły spadkami, które utrzymywały się na warszawskim parkiecie przez cały dzień. Przebieg dzisiejszych notowań składał się z trzech faz, a nasz rynek wiernie odzwierciedlał zachowanie innych rynków europejskich, poza samą końcówką.

Na wtorkowej sesji w USA obserwowaliśmy realizację zysków po ostatnich dość dynamicznych wzrostach.. Dow Jones Industrial, który od piątku zyskał ponad 500 pkt, spadł wczoraj o 2,7%. S&P500 i Nasdaq straciły odpowiednio 2,3% i 1,6%.

Ostatnie dni przynoszą systematyczną poprawę nastrojów na warszawskiej giełdzie. Wczorajsza sesja, zakończona wzrostem indeksu WIG20 o 1,95 proc. do 1849,84 pkt. i WIG o 1,42 proc. do 28443,30 pkt., dokładnie w tę tendencję się wpisuje.

Drugi dzień z rzędu na warszawskim parkiecie przeważały optymistyczne nastroje, a główne indeksy zanotowały umiarkowane wzrosty. Choć obrót ponownie pozostawiał pewien niedosyt, kupujący są jednak w przewadze.

We wtorek indeksy na GPW rosły dalej, ale popyt miał dzisiaj utrudnione zadanie ze względu na obawy inwestorów o możliwą realizację zysków podczas sesji za Oceanem zwłaszcza, że graczy zaniepokoiły doniesienia z amerykańskich spółek.

W poniedziałek giełdy w Stanach Zjednoczonych kontynuowały piątkowe wzrosty. W trakcie sesji Dow Jones wzniósł się kilkukrotnie ponad psychologiczną barierę 9000 pkt, dzień zakończył jednak na poziomie 8934 pkt, czyli o 3,46% wyżej od poziomu zamknięcia z minionego tygodnia.

Poniedziałkowa sesja zgodnie z oczekiwaniami była udana. Po bardzo dobrym i zaskakującym zakończeniu notowań w USA w piątek, na początku tygodnia zarówno w Azji jak i w Europie przeważały wzrosty. WIG20 zyskał prawie 5% i wybił się z formowanej w ostatnich tygodniach formacji trójkąta.

Tydzień na światowych rynkach rozpoczął się dla inwestorów wyśmienicie. Piątkowe zwyżki na Wall Street po serii fatalnych publikacji makroekonomicznych pokazały, że amerykańscy inwestorzy są skłonni do zakupów i ignorują doniesienia płynące z gospodarki.

Kursy akcji notowanych na amerykańskich giełdach w końcowych godzinach piątkowej sesji wystrzeliły w górę, odrabiając straty z początku dnia. Indeks blue chipów Dow Jones zamknął się 259 pkt, lub 3,1% wyżej, S&P500 zyskał 3,65%, Nasdaq natomiast zwyżkował o ponad 4%.

Tydzień na warszawskiej giełdzie rozpocznie się od silnych wzrostów. W ten sposób polski rynek akcji powinien zareagować na to, co na ostatniej sesji przed weekendem wydarzyło się na Wall Street. W piątek inwestorzy w Europie błędnie założyli, ...

Za nami umiarkowanie interesujący tydzień giełdowy. Choć zakończyliśmy notowania na poziomie cenowym z końca poprzedniego tygodnia, w międzyczasie nie brakowało ciekawych zwrotów sytuacji zarówno na polskim parkiecie, jak i na giełdach zagranicznych.

Ostatnia sesja w tym tygodniu upłynęła pod znakiem zmienności nastrojów i różniła się diametralnie od tego, co działo się na GPW w dniu wczorajszym. Popyt, który zdominował wczorajszy koniec sesji, dzisiaj na warszawskim parkiecie praktycznie nie istniał. Zbliżający się koniec tygodnia zachęcił inwestorów do realizacji zysków po czwartkowej zwyżce.

Amerykańskie giełdy zakończyły czwartek ostrymi spadkami, ciągnięte w dół ponurymi prognozami dzisiejszych zwolnień w sektorze pozarolniczym. Ze wstępnych szacunków wynika, iż w listopadzie pracę straciło aż 340 tys Amerykanów, co – jeśli prognozy okażą się trafne – będzie oznaczało największą wartość od 26 lat.

Warszawska giełda powinna rozpocząć piątkową sesję od niewielkich spadków. Dotyczy to zwłaszcza największych spółek, na których obecnie koncentruje się uwaga inwestorów. Na zamknięciu dnia jednak, wszystkie indeksy mogą być notowane na plusach.