Wiadomości - Wszystkie wiadomości, komentarze, analizy

Amerykańska giełda rozpoczęła nowy tydzień od wzrostów, co zdaje się potwierdzać możliwość korekty na rynku. Na zamknięciu wczorajszej sesji Dow Jones zyskał 4,9%, a S&P500 zwyżkował o ponad 6%. Po zatwierdzeniu planu pomocy dla Citigroup, akcje giganta finansowego wzrosły wczoraj o 57%, ciągnąc w górę notowania całego sektora bankowego.

Poniedziałkowa, zdecydowana poprawa nastrojów na warszawskiej giełdzie, czego efektem był wzrost indeksu WIG20 o 8,5 proc., a WIG o 6,2 proc., powinna znaleźć odbicie we wzrostowym początku dzisiejszej sesji. Szczególnie, że te dobre nastroje wzmacniają wczorajsze silne wzrosty na Wall Street (S&P500 +6,5 proc.; DJIA 4,9 proc.) oraz dzisiejsze w Azji (Nikkei 5,2 proc.).

Pierwsza sesja tygodnia przyniosła zaskakujący skok optymizmu na warszawskim parkiecie. Po umiarkowanym wzrostowym otwarciu w reakcji na piątkowe zwyżki w USA, rozpoczął się systematyczny ruch w górę.

Na informacje, które napłynęły w piątek oraz w trakcie weekendu na światowe rynki, europejscy inwestorzy zareagowali bardzo optymistycznie. Silne piątkowe zwyżki były spowodowane głównie zapowiedziami oraz decyzjami prezydenta-elekta Baracka Obamy, który zapowiedział, że zamierza stworzyć nowy plan wsparcia dla amerykańskiej gospodarki.

Wydarzenia w Stanach Zjednoczonych z końca zeszłego tygodnia przyczyniły się do poprawy nastrojów i dały silny impuls wspierający giełdy. Pięcioletnie minima zostały wybronione, co w najbliższym czasie stwarza szansę na poprawę sentymentu i korektę.

Azjatyccy inwestorzy rozpoczęli nowy tydzień w nienajlepszych nastrojach. Na większości parkietów dominowały spadki. Pomimo tego, pierwsze godziny handlu w Warszawie powinny upłynąć pod znakiem przewagi kupujących. Bezpośrednim impulsem do kupna będą, zyskujące dziś rano na wartości, kontrakty terminowe na główne amerykańskie indeksy.

Głównym wydarzeniem w ostatnim tygodniu było pokonanie przez indeksy amerykańskie październikowych dołków. Tym samym zanegowana została potężna sesja odwrotu z 10 października, gdy zdawało się, że w USA ustanowiono istotny średnioterminowy dołek.

Po fali spadków, która przetoczyła się przez GPW w tym tygodniu, piątek przyniósł nieoczekiwaną poprawę nastrojów. Od samego początku dnia nasz rynek utrzymywał się znacznie powyżej wczorajszego zamknięcia, a inwestorzy na warszawskim parkiecie podobnie jak ich japońscy koledzy liczyli na dzisiejsze odbicie na Wall Street, co od rana sugerowało zachowanie amerykańskich kontraktów.

Wczorajsze zakończenie sesji w Stanach Zjednoczonych nastrajało zdecydowanie pesymistycznie przed otwarciem giełd azjatyckich oraz dzisiejszą sesją europejską. Im bliżej było zamknięcia, tym większe straty można było obserwować na głównych indeksach.

Ostatnie 24 godziny przyniosły dwie przełomowe sesje. Pierwszą na Wall Street, a drugą na głównych azjatyckich parkietach. Wczorajsza wyprzedaż akcji w Nowym Jorku przejdzie do historii nie z uwagi na skalę przeceny indeksu S&P500 (6,7 proc.), ...

Po spadkowym wyłamaniu w USA czwartkowa sesja na GPW musiała przynieść przecenę, a niewiadomą była jedynie jej skala i kondycja sił popytu. Ten test wypadł dla byków nienajgorzej, co nie zmienia jednak pro-spadkowego obrazu rynku.

Rozstrzygnięcia, które zapadły wczoraj na Wall Street pociągnęły za sobą w dół giełdy azjatyckie oraz europejskie. Przełamanie przez indeks S&P500 ostatniego mocnego wsparcia podczas środowej sesji, które otworzyło drogę do dalszych spadków zaowocowało znacznym pogorszeniem nastrojów także na GPW.

Główne indeksy w Stanach Zjednoczonych w trakcie wczorajszej sesji spadły poniżej swoich pięcioletnich minimów – S&P 500 oraz Nasdaq straciły ponad 6%. Dow Jones na zamknięciu wybronił ten poziom, ale nie udało mu się zakończyć sesji powyżej innego ważnego psychologicznego wsparcia na poziomie 8000 punktów – ostatecznie indeks stracił ponad 5%.

Notowania złotego cały czas pozostają pod wpływem rynków globalnych, a zwłaszcza sytuacji przy Wall Street. Wczorajsze pokaźne spadki głównych indeksów w USA nie wróżą dobrej sesji krajowej walucie. Notowania EUR/PLN otworzyły się wyraźnie ponad poziomem 3,8000, a USD/PLN 3,0500.

Wczorajsza sesja, zakończona wzrostem indeksu WIG o 1,3 proc., a WIG20 o 2 proc., w sytuacji gdy główne europejskie giełdy kończył dzień silnymi spadkami, w żaden sposób nie oznacza zmiany korelacji polskiego rynku akcji z rynkami globalnymi.

Przez całą środową sesję inwestorzy w Warszawie nerwowo oczekiwali na sygnały z USA, a WIG20 poruszał się w obszarze 1590-1630 punktów, czyli tuż poniżej przełamanego we wtorek wsparcia. Do końca notowań w Warszawie rozstrzygnięcie w Stanach nie padło, a WIG20 zakończył sesję dość zaskakującym 2% wzrostem.

W środę warszawska giełda, która poprzednie dwie sesje zakończyła wyraźnymi spadkami, stanie przed szansą wzrostowego odbicia. Okazję ku temu daje wczorajsze zamknięcie dnia na Wall Street. Dzięki dużej determinacji popytu, zarówno indeks S&P500, jak i DJIA, kolejny raz obronili swe październikowe dołki.

Po dwóch sesjach można powiedzieć, że mamy zdecydowanie słaby początek tygodnia. Drugi dzień z rzędu na warszawskim parkiecie przeważała strona podażowa, a indeksy solidarnie traciły na wartości na czele ze zniżkującym 4% WIG20.

Wtorkowa sesja na GPW przyniosła kolejne rozczarowanie. Bliskość zeszłotygodniowych minimów oraz pogorszenie nastrojów na światowych parkietach już przed sesją dawały stronie podażowej dużą przewagę.