Od rana napływały niekorzystne informacje z europejskiej gospodarki. Indeks klimatu gospodarczego monachijskiego instytutu Ifo, który pokazuje nastroje wśród niemiecki przedsiębiorców, spadł w listopadzie do poziomu 85,8 pkt. Analitycy szacowali, że spadek będzie mniejszy. Razem z odczytem Ifo, opublikowano odczyt salda rachunku obrotów bieżących w Eurolandzie. We wrześniu deficyt na rachunku obrotów bieżących zwiększył się do 10,4 mld EUR wobec deficytu na poziomie 5,3 mld EUR w sierpniu. Tutaj również ekonomiści spodziewali się lepszego odczytu. Godzinę później kolejne fatalne dane napłynęły z Eurolandu. Zamówienia w przemyśle spadły w ujęciu miesięcznym o 3,9 proc., natomiast w relacji rocznej spadły o 1,1 proc. Pomimo słabszych odczytów wspólna waluta zyskiwała dziś na wartości wobec dolara, a kurs EURUSD poruszał się w okolicach poziomu 1,2750, jednak około 16:30 wzbił się do poziomu 1,2880.

O 14:00 napłynęły informacje z naszego regionu. Centralny Bank Węgier obniżył stopy procentowe o 50pb. Informacja była zaskakująca, gdyż rynek szacował, że stopy pozostaną bez zmian na poziomie 11,5 proc. W tym miejscu warto przypomnieć, że w październiku NBH zdecydował się na mocną podwyżkę stóp procentowych, o 300 pkt bazowych, do 11,50 proc. z 8,50 proc. Kolejne informacje napłynęły z rynku nieruchomości z USA. W październiku liczba sprzedanych domów na rynku wtórnym spadła o 3,1 proc. m/m do 4,98 mln wobec zrewidowanych 5,14 mln we wrześniu. Spadek jest większy od prognoz, których konsensus wynosił 5,02 mln.

Dzisiaj giełda świeciła się na zielono. Już od rozpoczęcia notowań, 1,4 proc. powyżej piątkowego zamknięcia indeks WIG20 szybował w górę. Ostatecznie zakończył notowania zwyżką aż o 8,5 proc., jednak obroty ledwo przekroczyły miliard złotych. Giełdy w Europie Zachodniej również zwyżkowały o 5-6 proc.

Źródło: Przemysław Nowak, Analityk rynków finansowych AFS