Niekorzystne wiadomości dochodzą co prawda jeszcze z Citi, które planuje zwolnić ponad 52 tysiące pracowników, ale nie jest to wiadomość o wydźwięku podobnym do tych, które dominowały dwa miesiące temu. Głównym źródłem zmartwień inwestorów są teraz firmy sektora motoryzacyjnego w USA, którym w ciągu kilku tygodni skończy się gotówka, a które domagają się pomocy w ramach planu Paulsona. Koncerny motoryzacyjne chciałyby zastrzyku w wysokości 50 mld USD (przy 1 000 mld USD wpompowanych w sektor finansowy wydaje się to kwotą groszową), jednak ekonomiści sprzeciwiają się udzieleniu im pomocy. Po pierwsze, ewentualny upadek firmy motoryzacyjnej nie będzie tak brzemienny w skutki jak upadek banku (który może pociągnąć za sobą upadek kolejnych i załamanie całego sektora), po drugie, amerykańscy giganci motoryzacji przypominają ubiegająca się o państwową pomoc przedsiębiorstwa chociażby w Polsce – są nieefektywne i potrzebują reform, a nie zastrzyku pieniądza. Prostym dowodem na to, że najważniejsze są reformy, niech będzie fakt, że koszty pracy w fabrykach Toyoty, Hondy oraz Nissana znajdujących się w Stanach koszty pracy są mniejsze o 29 USD za godzinę (czyli o 39%). Można by przytaczać kolejne argumenty przeciwko pomocy koncernom motoryzacyjnym, zwróćmy jednak tylko uwagę, że obawy o przetrwanie gigantów z Detroit mogą być czynnikiem podnoszącym awersję inwestorów do ryzyka.

Dziś czeka nas prawdziwy maraton publikacji danych makroekonomicznych. O 9:15 dynamikę sprzedaży detalicznej poda Szwajcaria, o 10:30 poznamy dynamikę cen (CPI) w Wielkiej Brytanii (prognozy mówią o wzroście cen o 4,8% r/r i o 0,1% m/m), a następnie aż do 14:00 czekać będziemy na dane z Polski: dynamikę przeciętnego wynagrodzenia (oczekiwana na poziomie 9,6%) oraz zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw (oczekiwany wzrost o 4,1% w ujęciu rocznym). Po południu nadejdą wiadomości ze Stanów: przede wszystkim dane o PPI oraz PPI core (godzina 14:30, oczekiwane odczyty to, odpowiednio, -1,5% m/m i 6,5% r/r oraz 0,2% m/m i 4% r/r), a także o miesięcznym napływie kapitałów do USA (godzina 15:00). O 15:30 oczekiwane jest wystąpienie Bena Bernanke.

Źródło: Piotr Orłowski, Analityk rynków finansowych AFS