Dziś poznaliśmy odczyt inflacji w cenach konsumentów i wyniosła ona w październiku 4,2 proc. w ujęciu rocznym, czyli zgodnie z oczekiwaniami, jednak informacja ta nie doprowadziła do aprecjacji złotego. Do niższego niż przed miesiącem odczytu (we wrześniu indeks CPI był na poziomie 4,5 proc. w ujęciu rocznym) przyczynił się mocny spadek cen ropy a to z kolei przełożyło się na niższą dynamikę wzrostu cen żywności i transportu. Niższa inflacja z pewnością będzie wpływać na decyzje RPP, jednak pierwszych obniżek kosztu pieniądza możemy się spodziewać dopiero w I kwartale nowego roku. Podobnie uważa przedstawiciel RPP Marian Noga, który stwierdził dziś, że Rada nie powinna w teraz zmieniać parametrów polityki pieniężnej, a ewentualny cykl obniżek mógłby się rozpocząć w momencie, gdy realna stopa procentowa sięgnie 2,5 proc. (na chwilę obecną wynosi ona 1,8 proc.).

O godzinie 14:00 poznaliśmy bilans handlu zagranicznego w USA. We wrześniu deficyt w handlu zagranicznym wyniósł 56,5 mld USD. Dane za sierpień skorygowano do poziomu 59,1 mld USD. Na odczyt złożył się spadek importu o 5,6 proc., przy jednoczesnym spadku eksportu o 6 proc., co było zgodne z oczekiwaniami większości ekonomistów. Informacja ta nie wpłynęła na notowania dolara. O godzinie 20:00 czasu polskiego poznamy wysokość deficytu budżetowego. Rynek szacuje, że wzrósł on do poziomu 99 mld USD wobec 45,7 mld USD miesiąc wcześniej.

Dzisiejsza sesja na warszawskim parkiecie ponownie przyniosła inwestorom spadki. Indeks WIG20 zamknął się na poziomie 16900 pkt. co jest spadkiem o 3,84 proc. wobec wczorajszego zamknięcia. Dodajmy, że wczorajszy fixing, na którym notowania wystrzeliły w górę (WIG20 wzrósł z -9,1 proc. do -4,9 proc.) ma być zbadany przez KNF. Notowania na Wall Street rozpoczęły się dziś od wzrostów, korygując ostatnie spadki.

Źródło: Przemysław Nowak, Analityk rynków finansowych AFS