Niewykluczone, że standardowe zapewnienia o tym, że zmartwieniem ECB jest przede wszystkim inflacja, mogą nie wystarczyć. Wydaje się, że do wzmocnienia euro konieczny jest czytelny sygnał dotyczący przyszłego kierunku polityki pieniężnej: nie będziemy obniżać stóp w najbliższych miesiącach. Trudno jednak spodziewać się takich słów: inwestorzy obawiają się raczej, że Trichet ponownie przestrzeże przed spowolnieniem gospodarczym.

Oprócz decyzji ECB (zostanie ona ogłoszona o 13:45) i konferencji prasowej prezesa banku (która będzie miała miejsce o 14:30) oczekiwane są dość istotne odczyty danych. O 12:00 poznamy dynamikę zamówień przemysłowych w Niemczech (po spadku o 2,9% m/m w czerwcu spodziewany jest wzrost o 0,2% w danych z lipca), o 14:15 podany zostanie raport ADP o zmianie zatrudnienia w sektorze prywatnym w USA (dane za sierpień, spodziewany jest spadek zatrudnienia o 19 tys. osób), zaś o 14:30 ogłoszona zostanie liczba osób, które po raz pierwszy ubiegają się o zasiłek dla bezrobotnych (oczekiwany odczyt to 425 tys.), a także podana zostanie rewizja indeksu kosztów pracy (w poprzednim odczycie rosły one o 2,2% q/q, obecnie spodziewany jest pomiar tempa wzrostu wynoszący 2,9% q/q). Wreszcie o 16:00 podana zostanie wartość indeksu ISM, przewidywana na poziomie 49 pkt. Poza odczytami danych makroekonomicznych o 13:00 czeka nas ogłoszenie decyzji Banku Anglii o stopach procentowych, oczekuje się, że pozostaną one na niezmienionym poziomie.

W obecnej sytuacji rynkowej – utrzymujących się obaw o kondycję europejskiej gospodarki i poziom stóp procentowych w Eurolandzie – trudno spodziewać się umocnienia złotego w najbliższych dniach. Może ono wystąpić jedynie, jeżeli euro rozpocznie odrabiać straty wobec dolara, co wymagałoby od Tricheta jastrzębiego komentarza. Oczekujemy zatem dziś spokojnego dnia na parach złotego, przynajmniej do 14:30. Ewentualny gołębi komentarz Tricheta może jednak posłać EURPLN ponad poziom 3,38, a USDPLN do poziomu 2,36.

Źródło: Piotr Orłowski, Analityk rynków finansowych AFS