Obniżka ta jest możliwa ze względu na umocnienie korony czeskiej wobec euro, Czechom jako jednemu z niewielu państw Europy grozi inflacja… niższa od celu inflacyjnego, wynoszącego obecnie 3%. Korona czeska straciła wczoraj wobec euro 1,07%, a więc więcej niż złoty. Jednocześnie obserwujemy umocnienie dolara, który wobec euro jest najmocniejszy od dwóch tygodni. Największy wpływ na notowania greenbacka miały z pewnością komentarze sekretarza skarbu, Henry’ego Paulsena: mówił on przede wszystkim o tym, że Kongres prawdopodobnie zaakceptuje ustawę wspomagającą finansowanie Fannie Mae oraz Freddie Mac – największych amerykańskich instytucji kredytowych zajmujących się kredytami hipotecznymi. Jednocześnie szef Fed w Filadelfii, Charles Plosser, powiedział, że w USA konieczne są podwyżki stóp procentowych, aby powstrzymać inflację, osiągającą najwyższe od lat poziomy. Dolar otrzymał silne wsparcie w słowach polityków, teraz musi ono znaleźć potwierdzenie w danych makroekonomicznych. Inwestorzy z pewnością uważnie będą obserwować publikację beżowej księgi. Niewykluczone, że wciąż pogarszające się warunki mogą osłabić dolara.

Dziś w kalendarzu makroekonomicznym znajduje się kilka istotnych odczytów. O 10:30 poznamy protokół z posiedzenia Banku Anglii. Oczekuje się, że podczas ostatniego posiedzenia głosowano nad obniżką stóp procentowych, jednak propozycję odrzucono stosunkiem głosów 8-1. W ostatnich miesiącach za obniżką najbardziej konsekwentnie głosuje David Blanchflower. Jeśli stosunek głosów wynosił 7-2, funt może dziś stracić. Scenariusz taki uważamy jednak za mało prawdopodobny. O 11:00 poznamy dane z Eurolandu o dynamice zamówień przemysłowych. Prognozowany odczyt to -1,3% w ujęciu miesięcznym oraz +1,9% w ujęciu rocznym. O 14:00 GUS opublikuje raport o oczekiwaniach dotyczących koniunktury w przemyśle, budownictwie oraz handlu detalicznym w Polsce. Wreszcie o 20:00 Fed opublikuje beżową księgę, swój najważniejszy raport o stanie gospodarki. Księga jest swego rodzaju skondensowanym „portretem” gospodarki amerykańskiej. Jej zawartość może być czynnikiem zatrzymującym aprecjację dolara.

Istotnym wydarzeniem jest również obserwowany w ostatnich dniach spadek cen ropy oraz złota. Cena ropy zaczęła obniżać się jeszcze zanim odnotowano umocnienie dolara i cena baryłki wynosi obecnie 127,51 USD.

Źródło: Piotr Orłowski, Analityk rynków finansowych AFS