Korzystając z okazji, tj. sennej atmosfery na rynkach finansowych, można chwilę uwagi poświęcić ocenie obecnej sytuacji w USA przez tamtejszych ekonomistów. Jest to o tyle istotne, iż według serwisu informacyjnego Bloomberg wszyscy ankietowani ekonomiści oczekują pozostawienia stóp procentowych bez zmian w 2008 roku co stoi w sprzeczności z wyceną szybkiego tempa podwyżek przez uczestników rynku.

My również uważamy, że Ben Bernanke nie będzie mógł tak szybko zacieśnić polityki pieniężnej gdyż zmuszą go do tego obiektywne okoliczności (tj. skala spowolnienia w amerykańskiej gospodarce). Z kolei z badania prowadzonego przez Reuters i Univerisyt of Michigan wynika, że konsumenci oczekują inflacji zbliżonej do 3,5% r/r co odzwierciedla niebezpieczeństwo wzrostu inflacji na bazie oczekiwań ludności (i stanowi powód, dla którego Bernanke chciałby podnosić stopy). Możliwe, że stopy w USA pozostaną tam, gdzie są ze względu na straty sektora bankowego, ostatnio bank Lehman Brothers zgłasza problemy z płynnością w swojej grupie kapitałowej. Sytuacja dolara jest zatem wyjątkowo niejednoznaczna.

Dziś w kalendarzu przede wszystkim dane z Polski – stopa bezrobocia (co istotne – liczona wg metodologii GUS) i sprzedaż detaliczna. Naszym zdaniem raporty będą miały wymowę pro-złotową, ale trzeba liczyć się z możliwością słabszego od konsensusu prognoz rynkowych wyniku sprzedaży detalicznej. Niemniej jednak, oczekujemy kontynuacji i umocnienia obecnego obrazu rynku – PLN znajduje się obecnie w kolejnej fali umocnienia względem euro co pociąga za sobą jego aprecjację do większości walut bazowych. EURPLN powinien ustanowić dziś kolejne minimum. Ciekawiej na rynku międzynarodowym zrobi się dopiero po godzinie 15:00 kiedy to poznamy odczyt jednego z indeksów rynku nieruchomości, godzinę później zaś – dane o nastrojach konsumentów. Spodziewamy się wyników gorszych od konsensusu prognoz rynkowych i nieznacznej deprecjacji USD.

Źródło: Piotr Denderski, Analityk rynków finansowych AFS