Zwyżka kursu EUR/USD była krótkotrwała. Wzrosty powstrzymane zostały na poziomie 1,5630. W dalszej części dnia kurs oscylował poniżej poziomu 1,5600, a sesja europejska kończyła się w okolicach 1,5500. Dolara umocnił dobry odczyt indeksu wyprzedzającego koniunkturę w Stanach Zjednoczonych.

W najbliższym czasie wiele będzie zależało od poznanych publikacji makroekonomicznych, a także od skorelowanego z kursem walut rynkiem surowców. Wszystko wskazuje na to, że korektę spadkową zakończyło właśnie złoto. Ceny tego kruszcu powróciły ponownie ponad 900 USD za uncję i możliwe są dalsze wzrosty. Również ropa w dalszym ciągu pozostaje w rejonie niedawnych szczytów. Analitycy spodziewają się wzrostu cen tego surowca, co będzie przemawiało za osłabieniem amerykańskiej waluty. Na rynku krajowym inwestorzy oczekiwali na dane o wynagrodzeniach w kwietniu. GUS podał, że przeciętne wynagrodzenie w kwietniu wzrosło o 12,6% rok do roku. W ujęciu miesiąc do miesiąca spadło o 0,2%. Rynek oczekiwał, że dzisiejsze dane wyznaczą kierunek zmian na krajowym rynku walutowym. Dane te były lepsze od prognoz, jednak nie przyczyniły się do umocnienia złotego. Po porannej aprecjacji rodzimej waluty, w dalszej części dnia kurs USD/PLN wzrastał. Wynikało to z umocnienia dolara wobec euro. Po południu za jednego dolara trzeba było zapłacić 2,1800 dolara. Również w stosunku do euro złoty uległ dzisiaj deprecjacji, obecnie kurs EUR/PLN wynosi 3,3890.Przyczyną osłabienia złotego są zapowiedzi wypłat znacznych dywidend przez największe spółki WIG20 inwestorom zagraniczny. Wydaje się również, że mimo dalej istniejącej presji inflacyjnej, najbliższa podwyżka stóp procentowych nastąpi dopiero w czerwcu. Wnioskować tak można po dzisiejszych wypowiedziach członków RPP.

Źródło: Mikołaj Kusiakowski, TMS Brokers