Optymizm na rynkach kapitałowych zdecydowanie umocnił dolara i osłabił rynki surowcowe oraz walutę japońską. USD/JPY wykonał największy od dziesięciu lat dzienny ruch w górę i wzrósł do poziomu 100,44. Cena złota spadła do poziomu 970 USD za uncję wobec rekordów wyznaczonych w poniedziałek powyżej 1030 dolarów. Decyzja Rezerwy Federalnej zaskoczyła w pewnym sensie inwestorów spodziewających się cięcia o co najmniej 100 punktów bazowych, tym niemniej sprawiła że dolar jest drugą, najniżej oprocentowaną walutą krajów rozwiniętych. W komentarzu do decyzji, podtrzymane zostały akcenty na zagrożeniach związanych ze spadkiem aktywności gospodarczej a walka z inflacją nie wydaje się być w obecnej sytuacji priorytetem dla Rezerwy Federalnej. Wczorajsze dane o inflacji po stronie producentów, pokazały jej wzrost w ujęciu bazowym. Wydaje się, że FED dokonując obniżki o tej skali, chce poczekać na efekt ostatnich działań interwencyjnych na rynku pieniężnym a jednocześnie pozostawić sobie miejsce do kolejnych cięć jeśli sytuacja na rynku finansowym będzie tego wymagać. Patrząc na krzywą rentowności dolara, inwestorzy wciąż wycenia z dużym prawdopodobieństwem, że w czerwcu główna stopa procentowa w USA wyniesie 1,75% . Dolar umocnił się wobec euro do poziomu 1,5615, obecnie wyceniany jest na poziomie 1,5710. Pierwszym wsparciem dla tej pary są wczorajsze minima na 1,5615, a kolejne wyznacza rejon 1,5575-85. Opory to kolejno 1,5735, 1,5765 i 1,5830. Dzisiaj informacją, która może istotnie wpłynąć na rynki będzie raport finansowy przedstawiony przez Morgan Stanley.

Wczorajsza obniżka stóp w USA oraz praktycznie pewna podwyżka o 25 pkt. bazowych na przyszłotygodniowym posiedzeniu RPP wspiera trend wzrostowy naszej waluty. Powiększy się na korzyść złotego spread na stopie procentowej, zwiększa jego atrakcyjność inwestycyjną i wydaje się, że w niedługim czasie kurs EUR/PLN zrealizuje swój cel techniczny na poziomie 3,4800 a USD/PLN na 2,2100. Rano pary te wyceniane są odpowiednio na 3,5250 i 2,2450. O godz. 14.00 poznamy dynamikę lutowej produkcji przemysłowej w Polsce. Spodziewany odczyt to wzrost o 10,4% wobec + 10,8% miesiąc wcześniej. Dane te często zaskakiwały i w kontekście tendencji obserwowanych w naszej gospodarce spodziewać się można wyżej od konsensusu rynkowego informacji. Byłby to kolejny argument za dalszym umocnieniem się złotego.

Źródło: Andrzej Gondek, TMS Brokers