W kontekście trwającej od siedmiu lat wyprzedaży waluty amerykańskiej, zapewnienia te brzmią groteskowo i trudno sobie wyobrazić na jakim poziomie byłby teraz „zielony” gdyby FED zmienił swoją retorykę. Słowa Tricheta , jak na razie, miały chwilowy impakt na wycenę EUR/USD, który obecnie znajduje się w okolicach piątkowych zamknięć 1,5360. Pewne zamieszanie na rynku wywołał raport banku inwestycyjnego Goldman Sachs, który w swoim opracowaniu nie wykluczył, że dzisiaj może dojść do niespodziewanej redukcji stopy funduszy federalnych, poprzedzającej oficjalne posiedzenie FOMC zaplanowane na 18 marca. Pogłoski o takiej ewentualności trafiały na rynek już wcześniej i dodatkowo wspierały trend wzrostowy EUR/USD.

Wydaje, się że tym razem FED zdecydował się na inną interwencję, organizując serię krótkoterminowych pożyczek, które zasilą rynek pieniężny łączną kwotą ponad 200 mld USD. Jak na razie zapowiedzi te wpływają stabilizująco na rynki finansowe. Ceny towarów, po wyznaczeniu kolejnych rekordów w ubiegłym tygodniu, ten rozpoczynają od korekty. Cena złota spadła z ubiegłotygodniowych maksimów 992 USD za uncję do poziomu 963,20. Podobnie zachowują się inne metale szlachetne. Srebro wyceniane jest na 19,50 USD za uncję wobec 21,20 USD parę dni temu. Wsparciem dla notowań złota jest rejon 955 USD a kolejnym 935 USD.

Funt zyskał dzisiaj wobec dolara do najwyższego poziomu w tym roku 2,0220. Tym samym można przyjąć, że kurs GBP/USD zrealizował średnioterminowy cel korekty wyznaczony 50% zniesieniem trendu spadkowego z 2,1160 do 1,9340. O ile jen pozostaje względnie stabilny wobec euro, poruszając się w ostatnim czasie w zakresie 156,50-159,50, o tyle USD/JPY ponownie testuje wsparcia na poziomie 101,50-102,00. Wydaje się, że w najbliższym czasie trudno będzie parze pokonać ten rejon i bardziej prawdopodobnym scenariuszem jest powrót kursu w okolice 104,50-105,00, gdzie zlokalizowane są mocne opory dla dalszych wzrostów. Na krajowym rynku walutowym, złoty poruszał się wąskim zakresie zarówno wobec euro jak i dolara.

Pomimo kolejnej już wypowiedzi członka RPP Dariusza Filara o konieczności podniesienia głównej stopy procentowej do poziomu 6% co dawałoby szansę na sprowadzenie inflacji do założonego przez Radę celu w relatywnie krótkim czasie, złoty nie zdołał się umocnić. EUR/PLN wciąż utrzymuje się powyżej wsparć na poziomie 3,5500 a USD/PLN respektuje tegoroczne dołki i znajduje się w okolicy 2,3200. Układ wskaźników technicznych sugeruje konsolidację par złotowych w nadchodzących dniach.

Źródło: Andrzej Gondek, TMS Brokers