Najbardziej na piątkowe spadki zareagował rynek japoński – Nikkei obniżył swoją wartość aż o 4,5 proc. Inwestorzy w USA ignorowali ostatnio złe dane makro doprowadzając indeksy do silnych strefo oporu. Tym razem jednak zwyciężyła analiza techniczna, gdzie sygnały sprzedaży wygrały z emocjami na rynku, dopuszczającymi możliwość pokonania oporów. Ostatecznie notowania piątkowe zakończyły się na dużych minusach.

Wyprzedaż na giełdach zwiększyła awersję do ryzyka doprowadzając do wzmocnienia jena, a także franka szwajcarskiego. Dalsze spadki mogą sprzyjać tej tendencji – chociaż poziom wykupienia już tutaj dość duży. O 9:30 opublikowano dane ze Szwajcarii. Indeks PMI wzrósł do 60,5 pkt (prognoza 60,4). Kolejne maksima na parze USDCHF nie wywołują rekordów na EURUSD, gdzie kurs na razie porusza się w trendzie bocznym. Tutaj szanse na wzrost i spadek są podobne, chociaż dane o amerykańskim rynku pracy (miesięczne) ukażą się w piątek, co uprawdopodobnia ruch korekcyjny (jeśli tak wystąpi) na początku tygodnia.

Dziś popołudniu trafi na rynek odczyt indeksu ISM. Oczekuje się odczytu poniżej 50 pkt. (wskazującego recesję). Jeszcze przed danymi kurs zaczął rosnąć, tutaj jeśli sytuacja na giełdach się nie pogorszy to odbicie może być trwalsze.

Dziś złotemu może szkodzić wzrost awersji do ryzyka, pomagać mu zaś może wzrost kursu EURUSD. Rynek może podlegać znacznym wahaniom, przy czym presja na osłabienie powinna być większa przed południem z uwagi na zachowanie się giełd w reakcji na sytuację USA.

EURPLN

Dziś opublikowano dane dotyczące polskiego wskaźnika PMI. Wzrósł on w lutym do 53,1 pkt. i była to najwyższa wartość od sześciu miesięcy. To bardzo dobre dane świadczące o poprawie sektora produkcyjnego. Złoty jednak od rana się osłabia reagując na negatywne zachowanie się rynków akcyjnych. W dalszym ciągu kurs EURPLN zależeć będzie od zachowania się pary EURUSD, gdzie właśnie mamy do czynienia z korektą. Głębsza zniżka EURUSD może w większym stopniu wpłynąć osłabienie polskiej waluty. Najbliższy opór to on 3,5536.

EURUSD

Kurs EURUSD praktycznie od czwartku potrusza się w trendzie bocznym i secenariusze zarówno korekty wzrostu, jak i kontynuacji mają podobne wagi. Rynek będzie z niecierpliwością oczekiwał na piątkowe miesięczne dane z rynku pracy, chociaż już dziś o 16:00 będą publikowane dla sektora produkcyjnego (ISM). W styczniu indeks ISM utrzymał się ponad poziomem 50 pkt., w tej chwili spodziewany jest odczyt poniżej tego poziomu, a więc wskazujący recesję.

GBPUSD

Dolar wzmacnia się w stosunku do euro, a także franka szwajcarskiego. Wzmocnienie nie omija także brytyjskiego funta, który obecnie porusza się w zakresie konsolidacji 1,9790 - 1,9945. Jeśli kurs nie przebije dolnego ograniczenia kanału trendu bocznego to kurs powinien się dalej konsolidować. W przeciwnym wypadku niewykluczony jest spadek w rejon szczytów z 14 i 15 lutego na poziomie 1,9727. Dziś opublikowano lepsze od prognoz dane PMI w Wielkiej Brytanii. Odczyt wyniósł 51,3 pkt. przy prognozie 51 pkt. Dane lekko umocniły funta.

USDJPY

Spadające rynki akcji przyczyniły się do dalszej aprecjacji japońskiej waluty. Zwiększająca się awersja do ryzyka nadal premiuje dalsze umocnienie się jena, ale tutaj należy zwrócić uwagę, że poziom wykupienia jest juz bardzo duży. Notowania USDJPY w dalszym ciągu będą reagowały na dane makro oraz zachowanie giełd i tutaj może zdarzyć się, że pretekstem do silnego odbicia może być chwilowa zwyżka indeksów lub też lepsze dane makro.

Źródło: Anna Jacewicz, Dom Maklerski IDM S.A.