Zwolennicy wspólnej waluty, którzy w dniu wczorajszym wywindowali EURUSD w rejon 1,4240, dziś postanowili zrealizować zyski, do czego skłoniły ich wczorajsze 2 nieudane próby przełamania tego oporu oraz brak siły do utrzymania kursu EURUSD powyżej 1,42. W tej sytuacji eurodolar przetestował dziś dolne ograniczenie tworzącego się przedziału konsolidacji 1,4150-1,4140, jednak wybicie w dół było krótkotrwałe i miało mały zasięg, gdyż rynek odbił się w okolicach 1,4130, w czym pomógł mu zaskakująco niski napływ kapitału netto (-163 mld USD względem oczekiwanych 60 mld USD). Po godzinie 16:00 eurodolar ponownie znalazł się w okolicach 1,4170, co zdjęło z rynku nieco spadkowej presji.

Jeśli chodzi o rynek złotego, to obserwowaliśmy dziś próbę kontynuacji rozpoczętego wczoraj odreagowania, jednak wzrosty kursów EURPLN i USDPLN nie były zbyt silne, co świadczy o wciąż sporym popycie na krajową walutę. Nie zmienia to jednak faktu, że rynkowi złotego przydałoby się korekcyjne osłabienie, gdyż w przeciągu ostatnich 2 miesięcy EURPLN spadł o ok. 15 groszy bez większej korekty. Scenariuszowi osłabienia złotówki sprzyja zmniejszająca się przewaga zwolenników wspólnej waluty na rynku EURUSD, która powoduje stopniowe osuwanie się tego kursu. Pamiętajmy jednak, że rozwój sytuacji w tym tygodniu będzie zależał od jutrzejszej publikacji inflacji CPI w USA, która będzie wskazówką dla inwestorów, co do tego jakie są szanse na kolejne obniżki stop procentowych za oceanem.

Jakie wnioski można wyciągnąć z przebiegu handlu w dniu dzisiejszym? Po pierwsze zbliżające się ważne wydarzenia skłoniły inwestorów do zmniejszenia swojego zaangażowania w ryzykowne aktywa, co przełożyło się na umocnienie jena oraz spadki na giełdach. Po drugie, niepewność związana z poziomem inflacji sprawiła, że rynek EURUSD, który jeszcze pod koniec ubiegłego tygodnia zdawał się szturmować poziomy 1,44-1,45, poszukuje kierunku dalszego ruchu. Naruszenie przez EURUSD w dniu dzisiejszym wsparcia w okolicach 1,4150 zwiększa szanse na spadki EURUSD poniżej 1,41, a być może nawet poniżej 1,40, jednak by ten krótkoterminowy trend się utrzymał konieczne jest trwały i istotny spadek poniżej 1,4150. Po trzecie, o przebiegu końcówki tygodnia zadecyduje jutrzejsza inflacja CPI w USA, chyba że okaże się ona zgodna z oczekiwaniami, co będzie oznaczało przedłużenie się okresu niepewności oraz lekki przeważenie szali na rzecz zwolenników dolara. Wszystkie te czynniki, sprawiają, że obecnie najlepszą strategią wydaje się wstrzymanie od handlu i poczekanie na potwierdzenie kierunku obranego przez EURUSD. Za sygnał do zakupu tej pary najlepiej przyjąć pokonanie 1,4240, w przypadku kontynuacji spadków warto poczekać z otwarciem długiej pozycji, gdy EURUSD znajdzie się poniżej 1,40.

Źródło: Krzysztof Gąska, FMC Management