Wiadomości - Wszystkie wiadomości, komentarze, analizy

Do takiego wniosku można dość słuchając wypowiedzi większości ekonomistów, ministrów, bankowców i przedsiębiorców. Wszyscy wmawiają nam, że bez „ożywienia” akcji kredytowej czeka nas gospodarcza katastrofa lub w najlepszym wypadku wieloletnie stagnacja. Czy jednak ludzie ci mają rację?

Podczas dzisiejszej sesji w dalszym ciągu można było obserwować konsolidację w notowaniach EUR/USD. Eurodolar już od prawie trzech tygodni porusza się w kanale z góry ograniczonym poziomem 1,4100, a z dołu 1,3800.

Słabsze dane ze Strefy Euro, mieszane z USA: Dziś dla Strefy Euro opublikowane zostały znacznie gorsze od prognoz dane na temat dynamiki zamówień przemysłowych w kwietniu, która wyniosła -35,5% r/r, wobec oczekiwanych -32,3%. Mieszane dane zostały natomiast ujawnione dla Stanów Zjednoczonych.

Czwartkowa sesja nie przyniosła większych zmian na rynku złotego w porównaniu z poziomami zanotowanymi rano. I tak o godz. 16:00 za euro płacono średnio 4,5120 zł, dolar był wart 3,2350 zł, a frank 2,9450 zł.

Dzisiejsza sesja na rynku złotego rozpoczęła się od lekkiego umocnienia polskiej waluty. Kurs EUR/PLN zniżkował w okolice 4,5000, a USD/PLN spadł do poziomu 3,2200. Cały czas jednak zarówno notowania euro, jak i dolara pozostają w konsolidacji.

Obawy, iż amerykański bank centralny będzie starał się w swoim komunikacie w większym stopniu ograniczyć oczekiwania inflacyjne i tym samym ograniczyć ewentualny dalszy wzrost długoterminowych rentowności amerykańskich obligacji rządowych, okazały się nieco przesadzone.

W kwietniu dynamika sprzedaż detaliczna na Węgrzech spadła o 4,1 proc. w relacji rocznej, po tym jak miesiąc wcześniej spadek ten sięgnął 3,6 proc. Opublikowane dane są lepsze od rynkowych prognoz, które zakładały spadek sprzedaży na poziomie 4,6 proc., ale nie mają istotnego wpływu na notowania forinta.

Udana sesja na azjatyckich giełdach (Nikkei 2,15 proc.), wyraźnie rosnące rano kontrakty terminowe na główne amerykańskie indeksy oraz wczorajsza, lekka poprawa nastrojów w Warszawie to mieszanka, która powinna zapewnić, nie tylko wzrosty w pierwszych godzinach dzisiejszej sesji na GPW, ale również i na zamknięciu. Brak jest bowiem potencjalnych zagrożeń, które mogłyby wywołać wyprzedaż akcji.

Stopy nadal bliskie zeru: Komitet Rezerwy Federalnej zgodnie z oczekiwaniami pozostawił stopy na niezmienionym poziomie tj. 0 – 0,25%. Kurs EUR/USD zareagował na tę decyzję spadkiem z poziomu 1,3992 do 1,3888, co prawdopodobnie spowodowane było brakiem jednoznacznej wypowiedzi na temat okresu przez jaki rekordowo niskie stopy zostaną utrzymane.

Środowa sesja zakończyła się 1,5% zwyżką indeksu największych spółek, głównie dzięki wzrostowej korekcie na akcjach KGHM, które zakończyły dzień na 6,6% plusie. Po powstaniu w poniedziałek sygnału sprzedaży wczorajsze wzrosty traktujemy jednak jako ruch powrotny do przełamanych na początku tygodnia poziomów wsparć.

Komunikat Fed nie przyniósł rozstrzygnięcia na parze EURUSD. Po jego publikacji dolar umocnił się wobec euro, ale w dużym stopniu wynikało to z panującego aktualnie sentymentu rynkowego – para zniżkowała w zasadzie cały dzień, z 1,4137 na otwarciu w Europie do 1,3885 w kwadrans po decyzji Fed.

Zgodnie z oczekiwaniami, Fed nie zaskoczył radykalną zmianą treści komunikatu, ani tym bardziej nie podjął zmian parametrów polityki pieniężnej. Tak jak oczekiwaliśmy, komunikat jest minimalnie bardziej optymistyczny od tego z kwietnia.

Złoty, podobnie jak i inne waluty regionu, kończy środowe notowania umocnieniem wobec dolara i euro. O godzinie 18:09 kurs USD/PLN testował poziom 3,2253 zł, a EUR/PLN 4,5224 zł. Oznacza to spadek o odpowiednio 0,8 i 2,9 grosza w stosunku do poziomów z wtorku.

Dzisiejsze prognozy OECD, niemal tak samo pesymistyczne, jak te Banku Światowego, nie spowodowały prawie żadnej reakcji rynków. Widocznie inwestorzy wyczerpali już swoje zapotrzebowanie na gwałtowne ruchy i teraz potrzebują nieco więcej refleksji.

Dzisiejsze oczekiwanie na wieczorną decyzję amerykańskiego FED (godz. 20:15) zmąciła dość wyraźna aktywność Narodowego Banku Szwajcarii, który oczywiście wszystkiemu, czyli interwencji w celu osłabienia franka, klasycznie zaprzeczył.

W czasie dzisiejszej sesji eurodolar po przebiciu oporu 1,4000 doszedł do kolejnej istotnej wartości, znajdującej się w okolicach ostatnich szczytów na poziomie 1,4130. Po nieudanej próbie pokonania tej bariery notowania EUR/USD zniżkowały z powrotem w kierunku 1,4000, w efekcie czego zaczął zarysowywać się nowy potencjalny zakres wahań eurodolara (1,4000 – 1,4100).

Nerwowość na rynku EUR/USD: W dniu dzisiejszym obserwowaliśmy gwałtowne zmiany na głównej parze walutowej. Wszystko za sprawą wyczekiwania na decyzję FEDu w sprawie poziomu stóp procentowych, która jest dzisiaj w centrum uwagi.

We wtorek sytuacja na rynku walutowym rozwijała się bardzo dynamicznie. Inwestorzy przyzwyczajeni do szerszych zakresów konsolidacji na głównych parach w walutowych mogli być zaskoczeni skalą wczorajszego ruchu na EURUSD.

Środa rozpoczęła się od dalszego osłabienia się dolara na rynkach światowych. Kurs EUR/USD wzrósł w okolice 1,4135, a GBP/USD do 1,6115. W efekcie w kraju notowania USD/PLN spadły poniżej poziomu 3,21 zł, a za euro płacono 4,5330 zł, przy franku na poziomie 3,0150 zł.