
Data dodania: 2010-03-11 (17:21)
Korekta wisiała w powietrzu i wreszcie nadeszła. Nie „przeszkodziły” jej dobre dane płynące z amerykańskiego rynku pracy, gdzie deficyt handlowy i liczba wniosków o zasiłek dla bezrobotnych okazały się lepsze niż oczekiwano.
Czuć ją było na większości europejskich parkietów, a początek sesji na Wall Street tylko utwierdził inwestorów w przekonaniu o jej nadejściu. Teraz nie pozostaje nic innego, jak z uwagą śledzić jej przebieg. Indeksy giełdowe znalazły w okolicach newralgicznych poziomów, a kalendarz skłania do zachowania szczególnej ostrożności.
Polska GPW
Na warszawskim parkiecie przedpołudnie upływało w bardzo spokojnej atmosferze. Nadal było widać dysproporcje między głównymi indeksami, szczególnie WIG20, a wskaźnikami małych i średnich firm – na korzyść tych ostatnich. WIG20 zniżkował na otwarciu o około 0,1 proc., a indeks szerokiego rynku tracił zaledwie setne części procenta. Już po godzinie handlu oba wskaźniki znalazły się nieznacznie nad kreską. Przez kilka godzin zmiany były zupełnie symboliczne. MWIG40 i sWIG80 biły natomiast kolejne rekordy, zwyżkując po 0,6-0,8 proc. W gronie największych spółek trudno było znaleźć akcje rosnące o więcej niż 1 proc. Należały do nich walory Pekao, Biotonu i PGNiG. Nieco większe osłabienie miało miejsce wczesnym popołudniem i najbardziej dotknęło indeks największych spółek, który zniżkował o 0,4 proc. Ale i skala wzrostów bohaterów ostatnich sesji, czyli wskaźników małych i średnich firm, została znacznie ograniczona. Losy sesji przypieczętował spadkowy początek handlu na Wall Street. Ostatecznie indeks największych spółek stracił 0,38 proc., WIG wzrósł o 0,03 proc., mWIG4o zyskał 0,61 proc., a wskaźnik najmniejszych firm zwyżkował o 0,25 proc. Obroty na rynku akcji wyniosły 1,35 mld zł.
Giełdy zagraniczne
Wall Street nie traci animuszu w dążeniu do styczniowego rekordu. Wczoraj byki przybliżyły S&P500 do niego o kolejne sześć punktów, zmniejszając dystans do czterech „oczek”. Nie szło im łatwo, ale się udało. Dwukrotnie w ciągu dnia indeksy lądowały pod kreską, co świadczy o bardzo chwiejnych nastrojach inwestorów. Dow Jones wykazuje większe oznaki słabości, utrzymując się od trzech dni w ruchu bocznym. S&P500 upiera się przy wędrówce w górę już od dziewięciu sesji z rzędu. Pomijany ostatnio w analizach Nasdaq ustanawia od trzech dni kolejne rekordy hossy. Korekta coraz wyraźniej „wisi w powietrzu”, ale wciąż nie nadchodzi. Wciąż trudno przewidzieć, co z tego wyniknie.
Na większości azjatyckich parkietów zmiany indeksów były niewielkie. Wyjątek stanowiła Japonia, gdzie Nikkei zwiększył swoją wartość o prawie 1 proc. Trudno ten wzrost tłumaczyć informacją o skorygowaniu w dół tempa wzrostu tamtejszej gospodarki w czwartym kwartale ubiegłego do 0,9 proc., podczas gdy spodziewano się zwyżki o 1,1 proc. To raczej reakcja na wczorajsze osłabienie się jena. Równie ciekawa była reakcja giełdy chińskiej na dane o wzroście produkcji przemysłowej aż o 20,7 proc. i sporej zwyżce inflacji. Zwiększające się tempo wzrostu cen przybliża coraz bardziej moment podwyżki stóp procentowych w tym kraju. Shanghai B-Share zniżkował o prawie 1,3 proc.
Na głównych giełdach europejskich widoczna była obawa przed korektą, tym bardziej, gdy okazało się, że kontrakty na amerykańskie indeksy znalazły się pod kreską. Wskaźniki w Paryżu, Londynie i Frankfurcie zniżkowały na otwarciu po 0,3-0,5 proc. i utrzymywały się na minusie do południa. Na parkietach naszego regionu było nieco lepiej i wskaźniki lekko zwyżkowały. Jedynie w Sofii notowano spadek o 0,5 proc. Moskiewski RTS rósł o prawie 1 proc. Nastroje pogorszył spadkowy początek sesji za oceanem. Tuż po godzinie 16.15 CAC40 zniżkował o 0,7 proc., DAX spadał o 0,4 proc., a FTSE o 0,3 proc. W naszym regionie jedynie w Pradze i Moskwie udało się utrzymać indeks na niewielkim plusie.
Waluty
Wspólna waluta wciąż nie chce uznać się za pokonaną w potyczce z dolarem. Zaciekle broni się przed zepchnięciem w okolice 1,35 dolara. Trzykrotne zejście poniżej tego poziomu, pod koniec lutego i na początku marca, na razie spełniło rolę trampoliny, pobudzającej do kupna euro. Sięgające trzech centów wahania nie dają na razie wskazówek co do układu sił oby głównych walut. Problemy z Grecją na razie spoczęły na półce, zaś zza oceanu nie płyną żadne istotne impulsy. Dziś do południa kurs euro przebywał w okolicach 1,36 dolara i nie notował większych zmian. Trochę zamieszania pojawiło się na rynku po publikacji danych o amerykańskim bilansie handlowym, których charakteryzował się mniejszym, niż się spodziewano deficytem. Po krótkotrwałych silnych wahaniach, sytuacja jednak szybko wróciła do poprzedniego stanu.
Nasza waluta nieznacznie traciła na wartości. Po wczorajszym ustanowieniu ponad rocznych minimów, kurs dolara wzrósł dziś rano do 2,86 zł, czyli o 3 grosze. Później jednak trzymał się okolic 2,85 zł. Znacznie mocniej zyskiwał kurs euro, dochodząc do poziomu 3,9 zł, o prawie 5 groszy wyższego niż w środę. Frank zdrożał z 2,637 do 2,675 zł. Tuż po południu atmosferę podgrzały wypowiedzi wiceprezesa Narodowego Banku Polskiego Piotra Wiesiołka o gotowości do interwencji walutowych w razie potrzeby. Wskutek tego nasza waluta nieco straciła na wartości, jednak zmiany nie były zbyt duże.
Podsumowanie
Obawa przed korektą była dziś widoczna na niemal wszystkich europejskich parkietach. Warszawska giełda wyglądała na tym tle całkiem przyzwoicie. Niewielki strach udzielił się jedynie posiadaczom akcji największych spółek i WIG20 zachowywał się najsłabiej spośród wszystkich indeksów. Wskaźnik średnich firm rósł momentami o 1 proc., nie przejmował się niczym także sWIG80. Kilka lat temu komentarz do takiej sytuacji mógł być tylko jeden: krajowi drobni spekulanci „szarpią” rynkiem. Teraz jednak to indeks największych spółek jest uznawany za przedmiot spekulacji, a rynek małych i średnich firm jawi się jako oaza spokoju, racjonalności i konsekwencji. Barometr polskiej gospodarki, wolny od światowych zawirowań?
Polska GPW
Na warszawskim parkiecie przedpołudnie upływało w bardzo spokojnej atmosferze. Nadal było widać dysproporcje między głównymi indeksami, szczególnie WIG20, a wskaźnikami małych i średnich firm – na korzyść tych ostatnich. WIG20 zniżkował na otwarciu o około 0,1 proc., a indeks szerokiego rynku tracił zaledwie setne części procenta. Już po godzinie handlu oba wskaźniki znalazły się nieznacznie nad kreską. Przez kilka godzin zmiany były zupełnie symboliczne. MWIG40 i sWIG80 biły natomiast kolejne rekordy, zwyżkując po 0,6-0,8 proc. W gronie największych spółek trudno było znaleźć akcje rosnące o więcej niż 1 proc. Należały do nich walory Pekao, Biotonu i PGNiG. Nieco większe osłabienie miało miejsce wczesnym popołudniem i najbardziej dotknęło indeks największych spółek, który zniżkował o 0,4 proc. Ale i skala wzrostów bohaterów ostatnich sesji, czyli wskaźników małych i średnich firm, została znacznie ograniczona. Losy sesji przypieczętował spadkowy początek handlu na Wall Street. Ostatecznie indeks największych spółek stracił 0,38 proc., WIG wzrósł o 0,03 proc., mWIG4o zyskał 0,61 proc., a wskaźnik najmniejszych firm zwyżkował o 0,25 proc. Obroty na rynku akcji wyniosły 1,35 mld zł.
Giełdy zagraniczne
Wall Street nie traci animuszu w dążeniu do styczniowego rekordu. Wczoraj byki przybliżyły S&P500 do niego o kolejne sześć punktów, zmniejszając dystans do czterech „oczek”. Nie szło im łatwo, ale się udało. Dwukrotnie w ciągu dnia indeksy lądowały pod kreską, co świadczy o bardzo chwiejnych nastrojach inwestorów. Dow Jones wykazuje większe oznaki słabości, utrzymując się od trzech dni w ruchu bocznym. S&P500 upiera się przy wędrówce w górę już od dziewięciu sesji z rzędu. Pomijany ostatnio w analizach Nasdaq ustanawia od trzech dni kolejne rekordy hossy. Korekta coraz wyraźniej „wisi w powietrzu”, ale wciąż nie nadchodzi. Wciąż trudno przewidzieć, co z tego wyniknie.
Na większości azjatyckich parkietów zmiany indeksów były niewielkie. Wyjątek stanowiła Japonia, gdzie Nikkei zwiększył swoją wartość o prawie 1 proc. Trudno ten wzrost tłumaczyć informacją o skorygowaniu w dół tempa wzrostu tamtejszej gospodarki w czwartym kwartale ubiegłego do 0,9 proc., podczas gdy spodziewano się zwyżki o 1,1 proc. To raczej reakcja na wczorajsze osłabienie się jena. Równie ciekawa była reakcja giełdy chińskiej na dane o wzroście produkcji przemysłowej aż o 20,7 proc. i sporej zwyżce inflacji. Zwiększające się tempo wzrostu cen przybliża coraz bardziej moment podwyżki stóp procentowych w tym kraju. Shanghai B-Share zniżkował o prawie 1,3 proc.
Na głównych giełdach europejskich widoczna była obawa przed korektą, tym bardziej, gdy okazało się, że kontrakty na amerykańskie indeksy znalazły się pod kreską. Wskaźniki w Paryżu, Londynie i Frankfurcie zniżkowały na otwarciu po 0,3-0,5 proc. i utrzymywały się na minusie do południa. Na parkietach naszego regionu było nieco lepiej i wskaźniki lekko zwyżkowały. Jedynie w Sofii notowano spadek o 0,5 proc. Moskiewski RTS rósł o prawie 1 proc. Nastroje pogorszył spadkowy początek sesji za oceanem. Tuż po godzinie 16.15 CAC40 zniżkował o 0,7 proc., DAX spadał o 0,4 proc., a FTSE o 0,3 proc. W naszym regionie jedynie w Pradze i Moskwie udało się utrzymać indeks na niewielkim plusie.
Waluty
Wspólna waluta wciąż nie chce uznać się za pokonaną w potyczce z dolarem. Zaciekle broni się przed zepchnięciem w okolice 1,35 dolara. Trzykrotne zejście poniżej tego poziomu, pod koniec lutego i na początku marca, na razie spełniło rolę trampoliny, pobudzającej do kupna euro. Sięgające trzech centów wahania nie dają na razie wskazówek co do układu sił oby głównych walut. Problemy z Grecją na razie spoczęły na półce, zaś zza oceanu nie płyną żadne istotne impulsy. Dziś do południa kurs euro przebywał w okolicach 1,36 dolara i nie notował większych zmian. Trochę zamieszania pojawiło się na rynku po publikacji danych o amerykańskim bilansie handlowym, których charakteryzował się mniejszym, niż się spodziewano deficytem. Po krótkotrwałych silnych wahaniach, sytuacja jednak szybko wróciła do poprzedniego stanu.
Nasza waluta nieznacznie traciła na wartości. Po wczorajszym ustanowieniu ponad rocznych minimów, kurs dolara wzrósł dziś rano do 2,86 zł, czyli o 3 grosze. Później jednak trzymał się okolic 2,85 zł. Znacznie mocniej zyskiwał kurs euro, dochodząc do poziomu 3,9 zł, o prawie 5 groszy wyższego niż w środę. Frank zdrożał z 2,637 do 2,675 zł. Tuż po południu atmosferę podgrzały wypowiedzi wiceprezesa Narodowego Banku Polskiego Piotra Wiesiołka o gotowości do interwencji walutowych w razie potrzeby. Wskutek tego nasza waluta nieco straciła na wartości, jednak zmiany nie były zbyt duże.
Podsumowanie
Obawa przed korektą była dziś widoczna na niemal wszystkich europejskich parkietach. Warszawska giełda wyglądała na tym tle całkiem przyzwoicie. Niewielki strach udzielił się jedynie posiadaczom akcji największych spółek i WIG20 zachowywał się najsłabiej spośród wszystkich indeksów. Wskaźnik średnich firm rósł momentami o 1 proc., nie przejmował się niczym także sWIG80. Kilka lat temu komentarz do takiej sytuacji mógł być tylko jeden: krajowi drobni spekulanci „szarpią” rynkiem. Teraz jednak to indeks największych spółek jest uznawany za przedmiot spekulacji, a rynek małych i średnich firm jawi się jako oaza spokoju, racjonalności i konsekwencji. Barometr polskiej gospodarki, wolny od światowych zawirowań?
Rynek kapitałowy - Najnowsze wiadomości i komentarze
Nowoczesne programy do fakturowania online – jak wybrać najlepsze rozwiązanie dla Twojej firmy?
2025-04-04 Materiał zewnętrznyW cyfrowej rzeczywistości biznesowej programy do fakturowania online stają się standardem wśród narzędzi do zarządzania finansami. Umożliwiają szybkie wystawianie dokumentów, automatyzują procesy i minimalizują ryzyko błędów. Niezależnie od skali działalności – od jednoosobowej firmy po duże przedsiębiorstwo – odpowiedni system fakturowania przekłada się na oszczędność czasu, większą kontrolę nad sprzedażą i profesjonalny wizerunek. W artykule podpowiadamy, jak wybrać rozwiązanie dopasowane do potrzeb Twojej firmy.
Aktywa realne mogą chronić oszczędności w okresach inflacji
2025-02-12 Poradnik konsumentaInflacja jest często opisywana jako cichy złodziej, który stale osłabia siłę nabywczą konsumentów i oszczędności. W ostatnich latach presja inflacyjna powróciła w różnych gospodarkach, co skłoniło inwestorów i oszczędzających do poszukiwania skutecznych strategii ochrony swojego majątku. Spośród licznych dostępnych opcji inwestycyjnych aktywa realne — takie jak nieruchomości, towary i infrastruktura — wyłoniły się jako realne alternatywy, które mogą stanowić zabezpieczenie przed inflacją. W tym artykule zbadano, w jaki sposób aktywa realne działają jako bastion przeciwko inflacji, ich zalety i ryzyko oraz strategie włączania ich do kompleksowego portfela inwestycyjnego.
Ewolucja Rynku Kapitałowego w XXI Wieku: Wyzwania i Perspektywy
2025-01-24 Analizy MyBank.plRynek kapitałowy odgrywa kluczową rolę w gospodarce każdego kraju, będąc miejscem, gdzie spotykają się inwestorzy poszukujący zysków oraz przedsiębiorstwa potrzebujące środków na rozwój. W XXI wieku rynek ten przeszedł znaczące transformacje, napędzane zarówno postępem technologicznym, jak i zmieniającymi się oczekiwaniami uczestników rynku. Te zmiany mają głęboki wpływ na sposób, w jaki funkcjonują rynki finansowe, a także na strategie inwestycyjne przedsiębiorstw i indywidualnych inwestorów.
Jak bogactwo wpływa na dynamikę związków finansowych
2025-01-09 Artykuł sponsorowanyBogactwo może znacząco wpływać na relacje osobiste, zmieniając sposób, w jaki partnerzy postrzegają siebie nawzajem. Niezależność finansowa często prowadzi do nowych wyzwań i możliwości, które mogą wzbogacić lub skomplikować życie uczuciowe. Zrozumienie tych dynamicznych zmian jest kluczem do budowania zdrowych związków.
Czy warto rozpocząć budowę domu w 2025?
2024-11-27 Poradnik inwestoraZastanawiasz się, czy warto zainwestować w budowę domu w 2025 roku? Analizujemy trendy, koszty oraz prognozy ekspertów, aby pomóc Ci podjąć decyzję.
Czy wirtualne biuro w Warszawie jest dla Ciebie? Sprawdź nasze wskazówki!
2024-07-29 Poradnik przedsiębiorcySposób, w jaki pracujemy nie jest dziś taki, jak kiedyś. Z biegiem lat firmy zaczęły zachęcać swoich pracowników do stawiania na wygodę i kreatywność. Czterodniowe tygodnie prace, elastyczne godziny, spotkania integracyjne – to tylko kilka z pomysłów. Jednym z chętniej wybieranych rozwiązań jest koncepcja wirtualnych biur. Czy będzie ona odpowiednia dla Twojej firmy?
InPost Pay - Twój przycisk do wygodnych zakupów online
2024-06-24 Poradnik konsumentaEra zakupów online przynosi ze sobą wiele udogodnień. Oglądasz, porównujesz i kupujesz produkty, nie ruszając się z miejsca, o dowolnej porze dnia czy nocy. Ale co gdybyśmy powiedzieli, że zakupy w sieci mogą być jeszcze bardziej przyjazne dla klienta? Witaj w świecie InPost Pay - usługi, która zmieni Twoje postrzeganie e-commerce.
Jakie są 10 najbardziej poszukiwanych zawodów w 2024 roku?
2024-06-06 Poradnik pracownikaNadszedł czas, aby po latach nauki wybrać odpowiedni dla siebie zawód. Jak jednak zrozumieć, która droga jest właściwa? Istnieje wiele ścieżek kariery, które możesz podążać, opierając swój wybór na wynagrodzeniu i zapotrzebowaniu na daną pozycję w firmach. W tym artykule dowiesz się, jakie są 10 najbardziej poszukiwanych zawodów w bieżącym roku, i zobaczysz, że wiele trendów przesunęło się w kierunku sektora medycznego i inżynieryjnego.
EBITDA - kluczowy wskaźnik analizy finansowej firm
2024-05-22 Poradnik inwestoraEBITDA (ang. Earnings Before Interest, Taxes, Depreciation and Amortization) to kluczowy wskaźnik finansowy używany w analizie wyników firm. Reprezentuje zysk operacyjny przedsiębiorstwa przed odliczeniem odsetek, podatków, amortyzacji i deprecjacji. Wskaźnik ten dostarcza informacji na temat zdolności firmy do generowania zysków z podstawowej działalności operacyjnej.
Praca za granicą - korzyści i wyzwania
2024-05-06 Poradnik pracownikaDlaczego coraz więcej Polaków szuka pracy za granicą? W ostatnich latach coraz więcej Polaków decyduje się na poszukiwanie lepszych możliwości zawodowych poza granicami kraju, zwłaszcza w krajach sąsiednich Unii Europejskiej, takich jak Niemcy. Ta tendencja nie jest przypadkowa – wynika zarówno z różnic ekonomicznych, jak i z szerszych perspektyw, które otwierają się dzięki pracy za granicą. W niniejszym artykule przyjrzymy się głównym przyczynom tej migracji zarobkowej oraz korzyściom, jakie płyną z pracy w innym kraju UE, zarówno pod względem finansowym, jak i osobistym.