Data dodania: 2010-02-10 (21:34)
Odreagowanie ostatnich spadków nie jest w stanie przybrać większej skali. Niedźwiedzie zdają się wykorzystywać każdy większy wzrost do pozbywania się akcji. Siła rynku wydaje się niezbyt wielka. Reakcja rynków na publikowane dziś informacje zza oceanu, czyli spadek liczby wniosków o kredyt hipoteczny, ...
... czy nieco wyższy niż się spodziewano deficyt handlowy rodzi obawy, że pojawienie się w najbliższych dniach kolejnych niekorzystnych danych może spowodować pogłębienie spadkowej korekty i wzrost jej dynamiki. Dziś na początku sesji, po krótkim wahaniu, indeksy na Wall Street poszły zdecydowanie w dół, co nie rokuje najlepiej na najbliższą przyszłość.
Polska GPW
Przebieg dzisiejszej sesji do złudzenia przypominał to, co działo się we wtorek. Jedynie skala zmian była nieco mniejsza. Indeks największych spółek zaczął dzień od zwyżki o 0,6 proc. Około południa zyskiwał już ponad 1,7 proc., zaś druga część dnia stała pod znakiem większego nacisku podaży. Podobnie zachowywały się także wskaźniki szerokiego rynku i indeks średnich firm. Zdecydowanie słabszy był sWIG80 – nie był w stanie wznieść się o więcej niż 0,5 proc. ponad poziom wczorajszego zamknięcia. Wśród największych firm nadal brylował KGHM, którego akcje zwyżkowały początkowo o 2 proc., by w południe zwiększyć skalę wzrostu do 2,8 proc. Dorównywały im jedynie papiery BZ WBK i PKN Orlen. Po publikacji znacznie gorszych danych o liczbie wniosków o kredyt hipoteczny w Stanach Zjednoczonych, byki mocno spuściły z tonu i WIG20 wrócił do poziomu z otwarcia. Dziś nie do pokonania okazał się poziom 2245 punktów, spod którego popyt dwukrotnie został zepchnięty niżej. Ostatecznie indeks największych spółek zyskał zaledwie 0,45 proc., podobnie jak wskaźnik szerokiego rynku. MWIG40 wzrósł o 0,35 proc., a sWIG80 o 0,41 proc. Obroty na rynku akcji wyniosły nieco ponad 1,3 mld zł.
Giełdy zagraniczne
Wtorkowa sesja za oceanem wreszcie przerwała trwającą cztery dni serię spadków. S&P500 wzrósł o 1,3 proc., osiągając poziom 1070 punktów. Dow Jones zyskał 1,52 proc., powracając powyżej poziomu 10 tys. punktów z ponad 58 punktową nadwyżką. Wczorajszy wzrost nie stanowi oczywiście żadnego przełomu, jednak pozwala bykom na chwilę odpoczynku. Najprawdopodobniej spadkowa korekta jeszcze się nie zakończyła i należy się spodziewać jej kontynuacji. Nie musi to jednak oznaczać, że indeksy runą w dół już za moment. Powrót S&P500 do strefy 1080-1100 punktów jest bardzo możliwy, pod warunkiem sprzyjających okoliczności w postaci dobrych danych makroekonomicznych. W najbliższych dniach nie będzie ich zbyt wiele, ale może wystarczyć nawet niewielki impuls. Z drugiej jednak strony, trudno się spodziewać spektakularnego powrotu do chwiejącego się coraz mocniej trendu wzrostowego, liczącego sobie już prawie rok.
W trakcie ostatnich dwóch sesji widać było, że podaż wykorzystuje każdą większą zwyżkę do bardziej zdecydowanego pozbywania się akcji. Wczoraj S&P500 dotarł do poziomu niemal 1080 punktów, jednak w drugiej części sesji niedźwiedziom udało się zepchnąć go o prawie 10 punktów niżej. Z podobną sytuacją mieliśmy do czynienia w poniedziałek. Opór w okolicy 1070 punktów wciąż działa.
Na giełdach azjatyckich trwa odreagowanie niedawnych spadków. Na niewielkich minusach były dziś jedynie indeksy w Bombaju, Dżakarcie, Seulu i Singapurze. Nikkei zyskał 0,3 proc. Po około 1,2 proc. rosły wskaźniki w Szanghaju, wzrosty miały miejsce w Hong Kongu i na Tajwanie. Liderem była giełda na Filipinach, gdzie indeks zyskał ponad 2 proc. Umiarkowanym optymizmem na udaną sesję za oceanem zareagowali dziś inwestorzy na głównych parkietach europejskich. Indeksy w Paryżu i Frankfurcie zaczęły dzień od wzrostów o 0,6-0,8 proc., a pozostający początkowo nieco w tyle londyński FTSE szybko do nich doszlusował. Skala zwyżki szybko się zwiększała. Wczesnym popołudniem wskaźniki zyskiwały ponad 1,2 proc., a DAX nawet ponad 1,5 proc. Na tym tle parkiety naszego regionu nie błyszczały już tak bardzo jak we wtorek, choć wzrosty były równie solidne. W Bukareszcie i Sofii sięgały 1 proc., w Budapeszcie niecałe 2 proc., w Pradze 2,5 proc. Od dwóch dni nie najlepiej sprawuje się moskiewski RTS, któremu wzrosty przychodzą z trudem i nie mają zbyt dużej skali, i to mimo korzystnej sytuacji na rynkach surowcowych. Podobnie jak wczoraj, dynamiczne zwyżki miały miejsce na najbardziej „zagrożonych” parkietach. Indeks w Atenach rósł o ponad 4,5 proc., hiszpański IBEX35 zyskiwał prawie 2,5 proc. Po publikacji danych zza oceanu, sytuacja na wszystkich parkietach naszego kontynentu wyraźnie się pogorszyła. Około 16.30 indeksy w Paryżu i Frankfurcie zyskiwały zaledwie 0,2-0,3 proc.
Waluty
Amerykańska waluta przez cały wtorek traciła na wartości. Do czasu rozpoczęcia sesji na Wall Street euro zdrożało o prawie centa. W ciągu dnia kontrataki dolara nie były zbyt groźne i szybko kończyły się powrotem do głównej tendencji. Najpoważniejszy z nich miał miejsce około godziny 18.00, jednak sprowokował on tylko jeszcze bardziej amatorów euro i w ciągu kilkunastu minut przecenił „zielonego” do poziomu 1,383 dolara za euro – najniższego od 4 lutego. Wtorkowy handel wspólna waluta kończyła kursem nieco poniżej 1,38 dolara. Podobnie jak w poniedziałek, gwałtowne osłabienie dolara zbiegło się w czasie z dynamiczną zwyżką indeksów giełdowych. Dziś w pierwszej części dnia obserwowaliśmy wahania kursu euro w przedziale 1,373-1,38 dolara. Po południu dolar uzyskał zdecydowaną przewagę.
Nasza waluta powoli odzyskuje siłę wraz ze słabnięciem „zielonego”, trwającym od początku tygodnia. Jeszcze w ubiegły piątek wieczorem za dolara trzeba było płacić około 3 zł. Dziś przed południem już tylko 2,93 zł. Odrabianie strat przebiega niezbyt dynamicznie, lecz konsekwentnie. Kurs euro, sięgający wczoraj w ciągu dnia 4,08 zł, dziś przed południem był o 3 grosze niższy. Za franka trzeba było dziś płacić od 2,75 do 2,78 zł. Popołudniowy atak amerykańskiej waluty sprowadził kurs dolara do 2,95 zł, jednak nie wpłynął na zmiany kursu euro i franka.
Podsumowanie
Skala odreagowania ostatnich spadków, trwającego już drugi dzień, nie świadczy najlepiej o sile byków. WIG20 w trakcie dwóch sesji odrobił niewiele ponad 1 proc. Podaż skwapliwie wykorzystuje każdy większy wzrost do pozbywania się papierów. Handel odbywa się przy niewielkich obrotach. Determinacja sprzedających nie jest więc zbyt duża, ale pogorszenie się sytuacji może szybko ją zwiększyć. W czasie spadków aktywność obu stron rynku wyraźnie się zwiększała. To niezbyt dobry znak.
Polska GPW
Przebieg dzisiejszej sesji do złudzenia przypominał to, co działo się we wtorek. Jedynie skala zmian była nieco mniejsza. Indeks największych spółek zaczął dzień od zwyżki o 0,6 proc. Około południa zyskiwał już ponad 1,7 proc., zaś druga część dnia stała pod znakiem większego nacisku podaży. Podobnie zachowywały się także wskaźniki szerokiego rynku i indeks średnich firm. Zdecydowanie słabszy był sWIG80 – nie był w stanie wznieść się o więcej niż 0,5 proc. ponad poziom wczorajszego zamknięcia. Wśród największych firm nadal brylował KGHM, którego akcje zwyżkowały początkowo o 2 proc., by w południe zwiększyć skalę wzrostu do 2,8 proc. Dorównywały im jedynie papiery BZ WBK i PKN Orlen. Po publikacji znacznie gorszych danych o liczbie wniosków o kredyt hipoteczny w Stanach Zjednoczonych, byki mocno spuściły z tonu i WIG20 wrócił do poziomu z otwarcia. Dziś nie do pokonania okazał się poziom 2245 punktów, spod którego popyt dwukrotnie został zepchnięty niżej. Ostatecznie indeks największych spółek zyskał zaledwie 0,45 proc., podobnie jak wskaźnik szerokiego rynku. MWIG40 wzrósł o 0,35 proc., a sWIG80 o 0,41 proc. Obroty na rynku akcji wyniosły nieco ponad 1,3 mld zł.
Giełdy zagraniczne
Wtorkowa sesja za oceanem wreszcie przerwała trwającą cztery dni serię spadków. S&P500 wzrósł o 1,3 proc., osiągając poziom 1070 punktów. Dow Jones zyskał 1,52 proc., powracając powyżej poziomu 10 tys. punktów z ponad 58 punktową nadwyżką. Wczorajszy wzrost nie stanowi oczywiście żadnego przełomu, jednak pozwala bykom na chwilę odpoczynku. Najprawdopodobniej spadkowa korekta jeszcze się nie zakończyła i należy się spodziewać jej kontynuacji. Nie musi to jednak oznaczać, że indeksy runą w dół już za moment. Powrót S&P500 do strefy 1080-1100 punktów jest bardzo możliwy, pod warunkiem sprzyjających okoliczności w postaci dobrych danych makroekonomicznych. W najbliższych dniach nie będzie ich zbyt wiele, ale może wystarczyć nawet niewielki impuls. Z drugiej jednak strony, trudno się spodziewać spektakularnego powrotu do chwiejącego się coraz mocniej trendu wzrostowego, liczącego sobie już prawie rok.
W trakcie ostatnich dwóch sesji widać było, że podaż wykorzystuje każdą większą zwyżkę do bardziej zdecydowanego pozbywania się akcji. Wczoraj S&P500 dotarł do poziomu niemal 1080 punktów, jednak w drugiej części sesji niedźwiedziom udało się zepchnąć go o prawie 10 punktów niżej. Z podobną sytuacją mieliśmy do czynienia w poniedziałek. Opór w okolicy 1070 punktów wciąż działa.
Na giełdach azjatyckich trwa odreagowanie niedawnych spadków. Na niewielkich minusach były dziś jedynie indeksy w Bombaju, Dżakarcie, Seulu i Singapurze. Nikkei zyskał 0,3 proc. Po około 1,2 proc. rosły wskaźniki w Szanghaju, wzrosty miały miejsce w Hong Kongu i na Tajwanie. Liderem była giełda na Filipinach, gdzie indeks zyskał ponad 2 proc. Umiarkowanym optymizmem na udaną sesję za oceanem zareagowali dziś inwestorzy na głównych parkietach europejskich. Indeksy w Paryżu i Frankfurcie zaczęły dzień od wzrostów o 0,6-0,8 proc., a pozostający początkowo nieco w tyle londyński FTSE szybko do nich doszlusował. Skala zwyżki szybko się zwiększała. Wczesnym popołudniem wskaźniki zyskiwały ponad 1,2 proc., a DAX nawet ponad 1,5 proc. Na tym tle parkiety naszego regionu nie błyszczały już tak bardzo jak we wtorek, choć wzrosty były równie solidne. W Bukareszcie i Sofii sięgały 1 proc., w Budapeszcie niecałe 2 proc., w Pradze 2,5 proc. Od dwóch dni nie najlepiej sprawuje się moskiewski RTS, któremu wzrosty przychodzą z trudem i nie mają zbyt dużej skali, i to mimo korzystnej sytuacji na rynkach surowcowych. Podobnie jak wczoraj, dynamiczne zwyżki miały miejsce na najbardziej „zagrożonych” parkietach. Indeks w Atenach rósł o ponad 4,5 proc., hiszpański IBEX35 zyskiwał prawie 2,5 proc. Po publikacji danych zza oceanu, sytuacja na wszystkich parkietach naszego kontynentu wyraźnie się pogorszyła. Około 16.30 indeksy w Paryżu i Frankfurcie zyskiwały zaledwie 0,2-0,3 proc.
Waluty
Amerykańska waluta przez cały wtorek traciła na wartości. Do czasu rozpoczęcia sesji na Wall Street euro zdrożało o prawie centa. W ciągu dnia kontrataki dolara nie były zbyt groźne i szybko kończyły się powrotem do głównej tendencji. Najpoważniejszy z nich miał miejsce około godziny 18.00, jednak sprowokował on tylko jeszcze bardziej amatorów euro i w ciągu kilkunastu minut przecenił „zielonego” do poziomu 1,383 dolara za euro – najniższego od 4 lutego. Wtorkowy handel wspólna waluta kończyła kursem nieco poniżej 1,38 dolara. Podobnie jak w poniedziałek, gwałtowne osłabienie dolara zbiegło się w czasie z dynamiczną zwyżką indeksów giełdowych. Dziś w pierwszej części dnia obserwowaliśmy wahania kursu euro w przedziale 1,373-1,38 dolara. Po południu dolar uzyskał zdecydowaną przewagę.
Nasza waluta powoli odzyskuje siłę wraz ze słabnięciem „zielonego”, trwającym od początku tygodnia. Jeszcze w ubiegły piątek wieczorem za dolara trzeba było płacić około 3 zł. Dziś przed południem już tylko 2,93 zł. Odrabianie strat przebiega niezbyt dynamicznie, lecz konsekwentnie. Kurs euro, sięgający wczoraj w ciągu dnia 4,08 zł, dziś przed południem był o 3 grosze niższy. Za franka trzeba było dziś płacić od 2,75 do 2,78 zł. Popołudniowy atak amerykańskiej waluty sprowadził kurs dolara do 2,95 zł, jednak nie wpłynął na zmiany kursu euro i franka.
Podsumowanie
Skala odreagowania ostatnich spadków, trwającego już drugi dzień, nie świadczy najlepiej o sile byków. WIG20 w trakcie dwóch sesji odrobił niewiele ponad 1 proc. Podaż skwapliwie wykorzystuje każdy większy wzrost do pozbywania się papierów. Handel odbywa się przy niewielkich obrotach. Determinacja sprzedających nie jest więc zbyt duża, ale pogorszenie się sytuacji może szybko ją zwiększyć. W czasie spadków aktywność obu stron rynku wyraźnie się zwiększała. To niezbyt dobry znak.
Rynek kapitałowy - Najnowsze wiadomości i komentarze
Krótka sprzedaż na GPW: jak działa, kto z niej korzysta i dlaczego wciąż budzi tyle emocji?
2025-11-24 Felieton MyBank.plKrótka sprzedaż na GPW to wciąż jedna z najbardziej emocjonujących i niezrozumianych strategii inwestycyjnych wśród inwestorów indywidualnych. Temat regularnie wraca na nagłówki, gdy tylko na którejś z dużych spółek pojawia się fala „shortów”, albo gdy kursy dynamicznie spadają. Dane z końca października 2025 roku pokazują, że w Rejestrze Krótkiej Sprzedaży prowadzonym przez KNF widnieje 26 pozycji na 14 spółkach, w tym m.in. Allegro, Dino, CD Projekt, CCC, LPP, Pepco, Kruk, XTB i Żabka, przy czym największa koncentracja zakładów na spadek dotyczy dziś CCC.
Małe firmy pod lupą fiskusa – jak przygotować się na kontrole w 2025 roku
2025-11-17 Poradnik przedsiębiorcyCyfrowy fiskus nie śpi — widzi więcej, szybciej i dokładniej niż kiedykolwiek wcześniej. W 2025 roku to nie kontroler zapuka pierwszy, lecz algorytm, który automatycznie wychwyci każdą rozbieżność w fakturach, deklaracjach czy przepływach bankowych. Małe firmy, które dotąd działały „na intuicję”, stają dziś przed nową rzeczywistością: precyzja i porządek w dokumentach stają się tarczą ochronną przed błędami i karami. Kto przygotuje się wcześniej, ten kontrolę potraktuje jak formalność — nie zagrożenie.
Wiek ma znaczenie: dlaczego każdy rok opóźnienia w założeniu IKE/IKZE to strata tysięcy złotych?
2025-11-12 Poradnik konsumentaZłota zasada inwestycyjna mówi, że im dłużej oszczędzasz, tym większy kapitał zgromadzisz. Nie inaczej wygląda to w przypadku indywidualnych kont emerytalnych – IKE i IKZE. Odkładając decyzję o ich założeniu, nie wykorzystujesz ulg podatkowych oraz możliwości zarobku dzięki inwestycjom.
Co to jest Biała Lista podatników VAT i jak program do faktur może automatycznie weryfikować kontrahentów?
2025-11-10 Poradnik przedsiębiorcyJedna błędna płatność może kosztować firmę więcej, niż się wydaje. Wystarczy przelać środki na niezgłoszony rachunek kontrahenta, by narazić się na utratę prawa do kosztów lub odpowiedzialność solidarną z nieuczciwym partnerem. Właśnie dlatego biała lista podatników VAT staje się dziś nie tyle opcją, co koniecznością. Jak jednak sprawnie z niej korzystać i nie tracić czasu na ręczne weryfikacje? Z pomocą przychodzi program do faktur, który zautomatyzuje cały proces i pomoże zachować należytą staranność bez zbędnych formalności.
Czy polski rynek kapitałowy jest gotowy na inwestorów instytucjonalnych z zagranicy?
2025-10-08 Analizy MyBank.plPolski rynek kapitałowy w 2025 roku znajduje się w kluczowym punkcie swojego rozwoju, stając przed istotnym pytaniem o gotowość na napływ zagranicznego kapitału instytucjonalnego. Od czasu akcesji do Unii Europejskiej polska giełda zyskała rangę najważniejszego rynku finansowego regionu Europy Środkowo-Wschodniej, a jej rola wzrosła jeszcze mocniej w warunkach geopolitycznych napięć ostatnich lat.
Odzyskiwanie długów w Małopolsce – kiedy warto skorzystać z pomocy kancelarii?
2025-09-16 Poradnik przedsiębiorcyOdzyskiwanie należności w Małopolsce to temat, który w ostatnich latach zyskał na znaczeniu zarówno wśród przedsiębiorców z Krakowa, Tarnowa czy Nowego Sącza, jak i wśród osób fizycznych udzielających pożyczek lub sprzedających towary z odroczonym terminem płatności. Powody są różne: wahania koniunktury, opóźnienia w łańcuchach dostaw, ostrożniejsza polityka banków oraz zwyczajna niewypłacalność dłużników.
Podatki prościej niż myślisz – jak Podatnik.info oswaja rozliczenia PIT
2025-09-08 Materiał zewnętrznyPodatki to temat, którego nie da się ominąć. Nieważne, czy jesteś studentem, pracujesz na etacie, prowadzisz własną działalność czy jesteś na emeryturze – PIT i tak trzeba będzie rozliczyć. Dla wielu osób ten obowiązek oznacza stres, godziny spędzone nad formularzami, niepewność i obawy przed popełnieniem błędów. Tu właśnie wchodzi Podatnik.info – bezpłatny portal podatkowy, który łączy rzetelną wiedzę, praktyczne narzędzia i intuicyjny program do rozliczeń. Nie musisz znać przepisów, nie potrzebujesz księgowego. Wystarczy kilka minut i możesz mieć PIT z głowy – bez kosztów, bez nerwów, bez wychodzenia z domu.
Trump–Putin zakończone bez umowy. Giełdy i waluty czekają na poniedziałek
2025-08-17 Puls rynku MyBank.plSpotkanie Donalda Trumpa i Władimira Putina w Anchorage, w bazie Joint Base Elmendorf–Richardson, zakończyło się po niespełna trzech godzinach bez ogłoszenia formalnego porozumienia. Prezydent USA określił je jako „bardzo produktywne”, rosyjski przywódca mówił o „wspólnym zrozumieniu”, ale dla rynków i opinii publicznej liczą się nie deklaracje, lecz efekty. Nie padły ani słowa o rozejmie w Ukrainie, ani o przełomie w sprawie sankcji. Z geopolitycznego punktu widzenia był to ruch zatrzymany w pół kroku; z rynkowego — sygnał, że najważniejsze dopiero przed nami.
A3 e-tron – czy warto postawić na hybrydę plug-in od Audi?
2025-05-12 Materiał zewnętrznyA3 e-tron to odpowiedź marki Audi na rosnące zapotrzebowanie rynku na ekologiczne, a jednocześnie dynamiczne pojazdy. Hybryda plug-in łączy najlepsze cechy napędu spalinowego i elektrycznego, oferując kierowcom nowe możliwości zarówno w mieście, jak i poza nim. W tym artykule przyglądamy się, czym wyróżnia się A3 e-tron i czy warto rozważyć jego zakup.
Planowanie luksusowych podróży z partnerem w oparciu o trendy rynkowe
2025-05-05 Artykuł sponsorowanyW dobie globalizacji luksusowe podróże stają się coraz bardziej dostępne i pożądane. Kursy walut odgrywają kluczową rolę w planowaniu takich wyjazdów, wpływając na wybory destynacji i budżety. Świadomość trendów rynkowych może znacząco zwiększyć jakość podróży i umocnić relacje partnerskie. Luksusowe podróże stanowią istotny element nowoczesnych relacji, umożliwiając parom odkrywanie nowych miejsc w komfortowych warunkach.









