Data dodania: 2009-11-02 (19:56)
Po piątkowej przecenie na Wall Street nastroje na światowych giełdach były nie najlepsze. Wyjątkiem była giełda w Szanghaju, gdzie indeksy dynamicznie wzrosły po dobrych danych dotyczących wskaźnika aktywności gospodarczej. Na pozostałych rynkach przez większą część dnia przewaga niedźwiedzi była niepodważalna.
Warszawa nie odstawała od tego schematu. Korekta zwiększa więc swoje rozmiary, choć wciąż nie widać przejawów zwiększonej nerwowości. Co ciekawe, reakcja naszej giełdy oraz pozostałych parkietów europejskich na dobre dane opublikowane za oceanem, była bardzo umiarkowana. O ponad 1 proc. skoczyły indeksy w USA na wieść o wzroście liczby umów kupna domów o 6,1 proc., wydatków na inwestycje budowlane o 0,8 proc. oraz dużo lepszym niż się spodziewano odczycie wskaźnika aktywności gospodarczej, który wzrósł do 55,7 punktu. Indeksy w warszawie wcale jednak nie miały chęci wyjść na plus.
Polska GPW
Sesja na warszawskiej giełdzie rozpoczęła się od kontynuacji przeceny. Piątkowe wydarzenia na Wall Street nadal robiły na naszych inwestorach spore wrażenie. Indeks największych spółek tracił 1,34 proc., a WIG zniżkował o nieco ponad 1 proc. Wskaźniki małych i średnich firm spadały po około 0,5 proc. Zniżkowały papiery niemal wszystkich dużych spółek. Liderem były akcje KGHM i PKO, zniżkujące po 1,4 proc. W ciągu pierwszej godziny handlu popyt starał się odrabiać straty. Główne indeksy zdołały wznieść się do poziomu poniżej 0,2 proc. poniżej piątkowego zamknięcia. Na więcej nie wystarczyło sił. Sporą zmienność można było obserwować w przypadku walorów PKO. Po początkowej sporej stracie udało się im wyjść 1 proc. nad kreskę i utrzymać ten poziom przez kilka godzin. Podobny ruch wykonały papiery Telekomunikacji Polskiej, ale na plusie wytrzymały jedynie kilkanaście minut. Wczesnym popołudniem traciły ponad 1 proc. Podobna zmienność charakteryzowała też akcje BZ WBK i Pekao. Bardzo słabo zachowywały się papiery PKN, tracące w ciągu dnia ponad 3 proc.
Byki bardzo nieufnie podeszły do danych zza oceanu i sporego wzrostu tamtejszych indeksów. WIG20 stracił ostatecznie 0,47 proc. WIG zniżkował o 0,36 proc., a wskaźnik średnich spółek o 0,35 proc. sWIG80 zakończył dzień zniżką o 0,03 proc. Obroty nieznacznie przekroczyły 1 mld zł.
Giełdy zagraniczne
Wynik piątkowej sesji za oceanem jednoznacznie wskazuje, jaki jest stan tamtejszego rynku. Po solidnym wzroście, w reakcji na lepsze niż oczekiwano dane dotyczące wzrostu amerykańskiej gospodarki, nastąpił jeszcze bardziej solidny spadek. Ten pierwszy, nawet jeśli uznać go za przesadzony, miał racjonalne podstawy. W tym drugim racjonalności trudno się doszukać, jeśli wypatrywać jej w otoczeniu makroekonomicznym. Ale rynku nie wolno obrażać, mówiąc, że jest nieracjonalny. Widocznie miał swoje powody, by spadać. I widocznie były istotne, skoro spadek przybrał takie rozmiary. Korekta musiała nadejść i nadeszła. Jak zwykle w najmniej oczekiwanym momencie. Wszystko więc jest
w normie i działa, jak należy. Skala tej korekty do piątku sięgała 4,7 proc. w przypadku S&P500, biorąc pod uwagę poziomy zamknięcia sesji i 5,6 proc. licząc od najwyższej wartości osiągniętej w ciągu dnia. Biorąc pod uwagę skalę i czas trwania fali wzrostów, które właśnie są korygowane, nic wielkiego się nie stało. Pewnie ci, którzy kilka dni temu kupili akcje mają odmienne zdanie na ten temat, ale to nie zmienia faktów. Wzrost trwał osiem miesięcy i wyniósł S&P500 w górę o 60 proc., spadek trwa niecałe dwa tygodnie
i uszczknął indeksowi niecałe 5 proc. wartości.
W Azji dziś mieliśmy do czynienia z dość ciekawą sytuacją. Niemal na wszystkich parkietach przeważały spadki o dość dużej skali. Ich liderem był japoński Nikkei, który stracił aż 2,3 proc. Na tym tle wyjątkowo mocno błyszczała giełda chińska. Shanghai Composite zyskał aż 2,7 proc. Nie przejął się amerykańską korektą. Ale miał też powody, by rosnąć. Wskaźnik aktywności gospodarczej PMI dla przemysłu wzrósł w październiku z 54,3 do 55,2 punktu. Zwiększył się też wskaźnik zamówień eksportowych.
Główne giełdy europejskie zaczęły tydzień w okolicy piątkowego zamknięcia. W pierwszych godzinach poruszały się dość nerwowo, to schodząc pod kreskę, to rosnąc ponad nią. Dopiero około południa nastroje nieco się uspokoiły i handel odbywał się przy niewielkiej zwyżce wskaźników. Wczesnym popołudniem liderem wzrostów był CAC40, zyskujący 0,5 proc. DAX rósł o 0,2 proc., a FTSE o 0,15 proc. Na pozostałych parkietach przeważały spadki. Spośród giełd naszego regionu najbardziej cierpiał węgierski BUX, który tracił ponad 2 proc.
Wraz ze zbliżającym się rozpoczęciem sesji za oceanem i publikacją danych makroekonomicznych, nastroje coraz bardziej się pogarszały. Jedynie CAC40 trzymał się na niewielkim plusie. Byki otrzymały jednak wsparcie w postaci dobrych informacji i zwyżki amerykańskich indeksów. Tuż po godzinie 16.00 indeks w Paryżu zyskiwał 1,4 proc., we Frankfurcie rósł o 0,5 proc. i w Londynie o 0,2 proc.
Waluty
Giełda na deskach, dolar wstaje z kolan – tak malowniczo można określić to, co działo się w piątek na światowym rynku walutowym. Ale to przecież nic nowego i do tej „antykorelacji” zdążyliśmy się już przyzwyczaić. Podnoszenie się dolara trwa zresztą już od tygodnia, czyli tyle samo, co spadanie giełdowych indeksów. Piątkowe zamknięcie wypadło na poziomie 1,47 dolara za euro. A jeszcze kilka dni temu wspólna waluta była o 3 centy droższa.
W tych warunkach nasza waluta nie ma szans na niezależność i musi poruszać się tak, jak gra główna para, czyli euro i dolar. Trzeba jednak przyznać, że piątkowe harce przetrwała nieco lepiej, niż w środę i czwartek. W ciągu tych dwóch dni za dolara trzeba było płacić w najmniej korzystnym momencie 2,9 zł, w piątek „tylko” 2,89 zł. W ubiegły poniedziałek wystarczyło 2,77 zł. Euro zakończyło poprzedni tydzień na poziomie 4,25 zł, o 9 groszy wyżej, niż go zaczynało, a frank kosztował 2,81 zł, o 6 groszy więcej, niż w ubiegły poniedziałek.
Dziś do południa na światowym rynku było bardzo spokojnie. Euro trzymało się na poziomie piątkowego zamknięcia w okolicach 1,477 dolara. U nas za dolara trzeba było płacić około 2,88 zł, za euro od 4,23 do 4,26 zł, a za franka od 2,8 do 2,82 zł. W drugiej części dnia nasza waluta jednak wykazywała pewne oznaki słabości. Zmiany jej wartości wobec głównych walut nie były zbyt duże.
Podsumowanie
Przecena na rynkach akcji przybiera na sile. Ogólnoświatowej tendencji była w stanie przeciwstawić się jedynie giełda w Szanghaju, można jednak mieć wątpliwości, czy będzie w stanie utrzymać indywidualny kurs, gdy spadki na Wall Street będą się pogłębiać. Warszawa z pewnością nie ma na to szans. Nasz parkiet trzymał się dziś jednak dość dzielnie. Bardzo niskie obroty świadczą o tym, że posiadacze akcji niechętnie się ich pozbywają po obniżonych cenach. To niewątpliwie dowód, że byki nie tracą zimnej krwi, choć tracą pieniądze. Jeśli jednak spadki cen będą kontynuowane, mogą zacząć zachowywać się bardziej nerwowo.
Polska GPW
Sesja na warszawskiej giełdzie rozpoczęła się od kontynuacji przeceny. Piątkowe wydarzenia na Wall Street nadal robiły na naszych inwestorach spore wrażenie. Indeks największych spółek tracił 1,34 proc., a WIG zniżkował o nieco ponad 1 proc. Wskaźniki małych i średnich firm spadały po około 0,5 proc. Zniżkowały papiery niemal wszystkich dużych spółek. Liderem były akcje KGHM i PKO, zniżkujące po 1,4 proc. W ciągu pierwszej godziny handlu popyt starał się odrabiać straty. Główne indeksy zdołały wznieść się do poziomu poniżej 0,2 proc. poniżej piątkowego zamknięcia. Na więcej nie wystarczyło sił. Sporą zmienność można było obserwować w przypadku walorów PKO. Po początkowej sporej stracie udało się im wyjść 1 proc. nad kreskę i utrzymać ten poziom przez kilka godzin. Podobny ruch wykonały papiery Telekomunikacji Polskiej, ale na plusie wytrzymały jedynie kilkanaście minut. Wczesnym popołudniem traciły ponad 1 proc. Podobna zmienność charakteryzowała też akcje BZ WBK i Pekao. Bardzo słabo zachowywały się papiery PKN, tracące w ciągu dnia ponad 3 proc.
Byki bardzo nieufnie podeszły do danych zza oceanu i sporego wzrostu tamtejszych indeksów. WIG20 stracił ostatecznie 0,47 proc. WIG zniżkował o 0,36 proc., a wskaźnik średnich spółek o 0,35 proc. sWIG80 zakończył dzień zniżką o 0,03 proc. Obroty nieznacznie przekroczyły 1 mld zł.
Giełdy zagraniczne
Wynik piątkowej sesji za oceanem jednoznacznie wskazuje, jaki jest stan tamtejszego rynku. Po solidnym wzroście, w reakcji na lepsze niż oczekiwano dane dotyczące wzrostu amerykańskiej gospodarki, nastąpił jeszcze bardziej solidny spadek. Ten pierwszy, nawet jeśli uznać go za przesadzony, miał racjonalne podstawy. W tym drugim racjonalności trudno się doszukać, jeśli wypatrywać jej w otoczeniu makroekonomicznym. Ale rynku nie wolno obrażać, mówiąc, że jest nieracjonalny. Widocznie miał swoje powody, by spadać. I widocznie były istotne, skoro spadek przybrał takie rozmiary. Korekta musiała nadejść i nadeszła. Jak zwykle w najmniej oczekiwanym momencie. Wszystko więc jest
w normie i działa, jak należy. Skala tej korekty do piątku sięgała 4,7 proc. w przypadku S&P500, biorąc pod uwagę poziomy zamknięcia sesji i 5,6 proc. licząc od najwyższej wartości osiągniętej w ciągu dnia. Biorąc pod uwagę skalę i czas trwania fali wzrostów, które właśnie są korygowane, nic wielkiego się nie stało. Pewnie ci, którzy kilka dni temu kupili akcje mają odmienne zdanie na ten temat, ale to nie zmienia faktów. Wzrost trwał osiem miesięcy i wyniósł S&P500 w górę o 60 proc., spadek trwa niecałe dwa tygodnie
i uszczknął indeksowi niecałe 5 proc. wartości.
W Azji dziś mieliśmy do czynienia z dość ciekawą sytuacją. Niemal na wszystkich parkietach przeważały spadki o dość dużej skali. Ich liderem był japoński Nikkei, który stracił aż 2,3 proc. Na tym tle wyjątkowo mocno błyszczała giełda chińska. Shanghai Composite zyskał aż 2,7 proc. Nie przejął się amerykańską korektą. Ale miał też powody, by rosnąć. Wskaźnik aktywności gospodarczej PMI dla przemysłu wzrósł w październiku z 54,3 do 55,2 punktu. Zwiększył się też wskaźnik zamówień eksportowych.
Główne giełdy europejskie zaczęły tydzień w okolicy piątkowego zamknięcia. W pierwszych godzinach poruszały się dość nerwowo, to schodząc pod kreskę, to rosnąc ponad nią. Dopiero około południa nastroje nieco się uspokoiły i handel odbywał się przy niewielkiej zwyżce wskaźników. Wczesnym popołudniem liderem wzrostów był CAC40, zyskujący 0,5 proc. DAX rósł o 0,2 proc., a FTSE o 0,15 proc. Na pozostałych parkietach przeważały spadki. Spośród giełd naszego regionu najbardziej cierpiał węgierski BUX, który tracił ponad 2 proc.
Wraz ze zbliżającym się rozpoczęciem sesji za oceanem i publikacją danych makroekonomicznych, nastroje coraz bardziej się pogarszały. Jedynie CAC40 trzymał się na niewielkim plusie. Byki otrzymały jednak wsparcie w postaci dobrych informacji i zwyżki amerykańskich indeksów. Tuż po godzinie 16.00 indeks w Paryżu zyskiwał 1,4 proc., we Frankfurcie rósł o 0,5 proc. i w Londynie o 0,2 proc.
Waluty
Giełda na deskach, dolar wstaje z kolan – tak malowniczo można określić to, co działo się w piątek na światowym rynku walutowym. Ale to przecież nic nowego i do tej „antykorelacji” zdążyliśmy się już przyzwyczaić. Podnoszenie się dolara trwa zresztą już od tygodnia, czyli tyle samo, co spadanie giełdowych indeksów. Piątkowe zamknięcie wypadło na poziomie 1,47 dolara za euro. A jeszcze kilka dni temu wspólna waluta była o 3 centy droższa.
W tych warunkach nasza waluta nie ma szans na niezależność i musi poruszać się tak, jak gra główna para, czyli euro i dolar. Trzeba jednak przyznać, że piątkowe harce przetrwała nieco lepiej, niż w środę i czwartek. W ciągu tych dwóch dni za dolara trzeba było płacić w najmniej korzystnym momencie 2,9 zł, w piątek „tylko” 2,89 zł. W ubiegły poniedziałek wystarczyło 2,77 zł. Euro zakończyło poprzedni tydzień na poziomie 4,25 zł, o 9 groszy wyżej, niż go zaczynało, a frank kosztował 2,81 zł, o 6 groszy więcej, niż w ubiegły poniedziałek.
Dziś do południa na światowym rynku było bardzo spokojnie. Euro trzymało się na poziomie piątkowego zamknięcia w okolicach 1,477 dolara. U nas za dolara trzeba było płacić około 2,88 zł, za euro od 4,23 do 4,26 zł, a za franka od 2,8 do 2,82 zł. W drugiej części dnia nasza waluta jednak wykazywała pewne oznaki słabości. Zmiany jej wartości wobec głównych walut nie były zbyt duże.
Podsumowanie
Przecena na rynkach akcji przybiera na sile. Ogólnoświatowej tendencji była w stanie przeciwstawić się jedynie giełda w Szanghaju, można jednak mieć wątpliwości, czy będzie w stanie utrzymać indywidualny kurs, gdy spadki na Wall Street będą się pogłębiać. Warszawa z pewnością nie ma na to szans. Nasz parkiet trzymał się dziś jednak dość dzielnie. Bardzo niskie obroty świadczą o tym, że posiadacze akcji niechętnie się ich pozbywają po obniżonych cenach. To niewątpliwie dowód, że byki nie tracą zimnej krwi, choć tracą pieniądze. Jeśli jednak spadki cen będą kontynuowane, mogą zacząć zachowywać się bardziej nerwowo.
Rynek kapitałowy - Najnowsze wiadomości i komentarze
Czy wirtualne biuro w Warszawie jest dla Ciebie? Sprawdź nasze wskazówki!
2024-07-29 Poradnik przedsiębiorcySposób, w jaki pracujemy nie jest dziś taki, jak kiedyś. Z biegiem lat firmy zaczęły zachęcać swoich pracowników do stawiania na wygodę i kreatywność. Czterodniowe tygodnie prace, elastyczne godziny, spotkania integracyjne – to tylko kilka z pomysłów. Jednym z chętniej wybieranych rozwiązań jest koncepcja wirtualnych biur. Czy będzie ona odpowiednia dla Twojej firmy?
InPost Pay - Twój przycisk do wygodnych zakupów online
2024-06-24 Poradnik konsumentaEra zakupów online przynosi ze sobą wiele udogodnień. Oglądasz, porównujesz i kupujesz produkty, nie ruszając się z miejsca, o dowolnej porze dnia czy nocy. Ale co gdybyśmy powiedzieli, że zakupy w sieci mogą być jeszcze bardziej przyjazne dla klienta? Witaj w świecie InPost Pay - usługi, która zmieni Twoje postrzeganie e-commerce.
Jakie są 10 najbardziej poszukiwanych zawodów w 2024 roku?
2024-06-06 Poradnik pracownikaNadszedł czas, aby po latach nauki wybrać odpowiedni dla siebie zawód. Jak jednak zrozumieć, która droga jest właściwa? Istnieje wiele ścieżek kariery, które możesz podążać, opierając swój wybór na wynagrodzeniu i zapotrzebowaniu na daną pozycję w firmach. W tym artykule dowiesz się, jakie są 10 najbardziej poszukiwanych zawodów w bieżącym roku, i zobaczysz, że wiele trendów przesunęło się w kierunku sektora medycznego i inżynieryjnego.
EBITDA - kluczowy wskaźnik analizy finansowej firm
2024-05-22 Poradnik inwestoraEBITDA (ang. Earnings Before Interest, Taxes, Depreciation and Amortization) to kluczowy wskaźnik finansowy używany w analizie wyników firm. Reprezentuje zysk operacyjny przedsiębiorstwa przed odliczeniem odsetek, podatków, amortyzacji i deprecjacji. Wskaźnik ten dostarcza informacji na temat zdolności firmy do generowania zysków z podstawowej działalności operacyjnej.
Praca za granicą - korzyści i wyzwania
2024-05-06 Poradnik pracownikaDlaczego coraz więcej Polaków szuka pracy za granicą? W ostatnich latach coraz więcej Polaków decyduje się na poszukiwanie lepszych możliwości zawodowych poza granicami kraju, zwłaszcza w krajach sąsiednich Unii Europejskiej, takich jak Niemcy. Ta tendencja nie jest przypadkowa – wynika zarówno z różnic ekonomicznych, jak i z szerszych perspektyw, które otwierają się dzięki pracy za granicą. W niniejszym artykule przyjrzymy się głównym przyczynom tej migracji zarobkowej oraz korzyściom, jakie płyną z pracy w innym kraju UE, zarówno pod względem finansowym, jak i osobistym.
Jakie sejfy powinny znaleźć się w hotelu?
2024-04-09 Artykuł sponsorowanyBezpieczeństwo gości hotelowych to jeden z najważniejszych czynników, o który musi zadbać każdy właściciel hotelu wraz ze swoim personelem. Niestety nawet najlepsza obsługa hotelowa nie jest w stanie zagwarantować, że nie dojdzie do kradzieży kosztowności osób, które zdecydowały się na pobyt w pokoju hotelowym. Aby uniknąć nieprzyjemności, warto zainwestować w sejfy hotelowe umieszczone w każdym pokoju. Jak wybrać skrytkę pancerną do pokoju lub recepcji hotelowej? Zobacz poradnik i dowiedz się więcej.
Jak wykorzystać kody rabatowe i oszczędzić więcej pieniędzy?
2024-02-19 Poradnik konsumentaW dzisiejszych czasach, w dobie dynamicznego rozwoju e-commerce, sklepy online oferują coraz więcej sposobów na oszczędzanie podczas zakupów. Jednym z najpopularniejszych narzędzi są kody rabatowe, które stanowią świetny sposób na obniżenie kosztów zakupów i zwiększenie wartości pieniędzy wydanych online. W tym artykule eksperckim omówimy, jak wykorzystać kody rabatowe do sklepów online i maksymalizować oszczędności.
Jak sprawdzają się opony zimowe?
2023-11-13 Artykuł sponsorowanyJak wszyscy możemy sobie wyobrazić, opony zimowe to bezpieczeństwo dla wszystkich, którzy chcą poruszać się zimą, zwłaszcza jeśli mieszkają w obszarach, gdzie prawdopodobne jest występowanie śniegu lub lodu. W każdym razie we Włoszech od 15 listopada do 15 kwietnia obowiązuje obowiązek posiadania na pokładzie opon zimowych lub łańcuchów. Dzieje się tak dlatego, że zima we Włoszech, choć zależy od regionu, potrafi być bardzo sroga.
Oszczędzanie na rachunkach - Jak to zrobić?
2023-08-03 Poradnik konsumentaReperowanie domowego budżetu, to normalna sprawa, która może nas czasami przerastać. Są jednak kwestie, na których jesteście w stanie zaoszczędzić dużo bardziej, niż mogłoby się wydawać. Jednym ze świetnych tego przykładów jest oczywiście zmniejszenie opłat, które płacimy za rachunki. Warto wiedzieć, że istnieją na to sprawdzone sposoby, które sprawią, że liczby na rachunkach znacząco się skurczą. Jak to osiągnąć?
Polacy zjedzą pączki warte tyle co 381 mieszkań
2023-02-16 Analizy HRE INvestmentsPączki jeszcze nigdy nie były tak drogie jak dziś. Wysokiej jakości drożdżowy przysmak wyceniony został przez HRE Investments na 4,63 złote za sztukę. To aż o 31% więcej niż przed rokiem. Niemniej na finiszu karnawału mało kto odmówi sobie tego przysmaku. W efekcie w ciągu zaledwie jednego dnia możemy wydać na ten cel 176 milionów złotych. Tłusty czwartek to święto, które wywołuje szczególnie ciepłe uczucia. Jest to dzień, w którym tradycyjnie możemy trochę sobie pofolgować.