Przedziały wahań były bardzo wąskie – dzienne minimum EUR/PLN kształtowało się na poziomie 4,1100, a maksimum zaledwie 2 grosze wyżej. Świadczy to o niezdecydowaniu krajowych inwestorów, którzy najwyraźniej nie są przekonani co do dalszych losów polskiej waluty. Na koniec tygodnia za jedno euro płacimy około 4,1130 zł, za jednego dolara natomiast około 2,8910 zł. W przyszłym tygodniu istotne dla rynku złotego może być ogłoszenie projektu budżetu na 2010 rok, w tym wielkości planowanego deficytu.

Na międzynarodowym rynku walutowym kurs eurodolara rozpoczął sesję od nieznacznego wzrostu do poziomu 1,4280, by następnie zanotować znaczący spadek. Zniżka kursu EUR/USD pogłębiła się po opublikowaniu oczekiwanych dziś danych z amerykańskiego rynku pracy. Okazały się one niejednoznaczne. Stopa bezrobocia osiągnęła poziom wyższy od prognozowanej (9,5%) i wyniosła 9,7%, co jest najgorszym wynikiem od lipca 1984 roku. Opublikowano również dane dotyczące zmiany zatrudnienia w sektorze pozarolniczym. Redukcja miejsc pracy wprawdzie wyhamowała do 216 tys., ale rewizja wyniku z poprzedniego miesiąca pogorszyła lipcowy odczyt z -247 tys. do -274 tys. Rezultaty okazały się wobec tego gorsze od prognoz, co powoduje wzrost awersji do ryzyka i większy popyt na amerykańskie obligacje, wspierając dolara. W związku z tym kurs EUR/USD zanotował spadek i w rezultacie zakończył dzień w okolicach poziomu 1,4210.

Źródło: Jarosław Fronczak, Joanna Pluta, TMS Brokers