Data dodania: 2009-07-15 (20:48)
Na naszej giełdzie panowały dziś dość zmienne nastroje. Po dobrym początku byki doprowadziły indeks największych spółek do ponad 1900 punktów. Później nastroje się pogorszyły i wskaźnik zjechał poniżej poziomu z początku sesji.
Dobry start notowań za oceanem, gdzie indeksy rosły o 1,6-1,7 proc. Spowodował, że końcówka dnia w Warszawie była znów wyraźnie wzrostowa. I to przy bardzo wysokich obrotach.
Polska GPW
Sesja w Warszawie zaczęła się optymistycznie, a potem było już tylko lepiej. Na otwarciu notowań główne indeksy zyskiwały po około 1 proc. Po pół godzinie handlu WIG20 rósł już o 1,8 proc., przekraczając poziom 1900 punktów. WIG pozostawał nieco w tyle, zyskując 1,6 proc. W tych zwyżkach największy udział miały ponownie akcje KGHM, rosnące o ponad 3 proc. I Lotosu, które zyskiwały ponad 4,5 proc. Walory PKN Orlen rosły o 1,7 proc. Pomagały w tym zwyżkujące notowania miedzi i ropy naftowej. Cena baryłki dochodziła dziś rano do 62 dolarów po 2 proc. Zwyżce. Kontrakty terminowe na miedź rosły o 1,8 proc. Papiery banków, po wczorajszej bardzo dynamicznej zwyżce, dziś także rosły, ale już w mniejszej skali, od 1,5 do 2 proc.
Jeszcze przed południem ta sielanka się skończyła. Indeks największych spółek wrócił poniżej poziomu 1900 punktów i zredukował skalę wzrostów do 0,5-0,6 proc. Nadal mocno trzymały się papiery KGHM i Lotosu, ale PKN Orlen tracił ponad 1,5 proc., podobnie jak PKO. Inwestorzy najwyraźniej stwierdzili, że ceny akcji banków zaszły za daleko. Także walory BRE zeszły pod kreskę, słabły notowania Pekao. Prawie 1 proc. Traciły papiery Telekomunikacji Polskiej. Wszystko to działo się przy bardzo wysokich obrotach, które już przed godziną 14.00 przekraczały 1,1 mld zł. To świadczy, że wydarzenia rozgrywane są przy udziale dużego kapitału i o żadnych wakacyjnych wymówkach nie ma mowy.
Osłabienie okazało się jednak tylko chwilowe. Następująca po nim zwyżka była naprawdę imponująca. KGHM kończył wzrostem o 5 proc., papiery Lotosu zwyżkowały o ponad 8 proc., niemal tyle samo zyskały akcje TVN. WIG20 zakończył dzień wzrostem o 2,43 proc., 12 punktów ponad poziomem 1900 pkt. WIG zyskał 2,1 proc. Wskaźnik koniunktury na rynku średnich spółek zyskał 1,57 proc., a sWIG80 wzrósł o 1,73 proc. Obroty na rynku akcji wyniosły 1,85 mld zł i były najwyższe od początku korekty z połowy czerwca.
Giełdy zagraniczne
Amerykańskim inwestorom sam Goldman Sachs nie wystarczył do optymizmu podobnego, jaki obserwowaliśmy na giełdach europejskich. Mogli się zastanowić także nad innymi informacjami. I choć nie były one szczególnie przełomowe, sprawiły, że to zastanawianie szło dość opornie. Zamiast się cieszyć, już na początku wczorajszej sesji indeksy zanotowały spadek. Potem rosły i znów spadały, schemat dość dobrze znany z kilkudziesięciu ostatnich sesji. Efekt tych wahań był dość mizerny. S&P500 zwiększył swoją wartość o 0,53 proc., a Dow Jones zwyżkował o zaledwie 0,33 proc.
Na giełdach azjatyckich nadal panował optymizm. Wszędzie notowano wzrosty, ale ich skala nie była już tak duża, jak ostatnio. Jedynie indeks giełdy koreańskiej zwyżkował o 2,55 proc. Pozostałe zyskiwały od 0,5 do 1 proc. Najsłabiej zachowywał się Nikkei, który kończył sesję w okolicach zera. Nieco ponad 1 proc. Zwyżkę zaliczył wskaźnik w Szanghaju. Japońskiej giełdzie udało się odrobić poniedziałkowy spory spadek, ale nie ma ona siły, by bardziej dynamicznie pójść w górę. Nie skorzystała z ogólnoświatowej poprawy nastrojów, co świadczy o jej słabości. Za to chiński Shanghai B-Share wciąż zadziwia swą siłą. Dziś wzrósł o 1 proc. Zaledwie kilkanaście punktów brakuje mu do szczytu z sierpnia ubiegłego roku i wszystko wskazuje na to, że niedługo do niego dotrze.
Główne parkiety europejskie zaczęły dzień od niewielkich wzrostów o 0,5-0,7 proc. Już w pierwszej godzinie handlu skala zwyżek powiększyła się do około 1 proc. Giełdy naszego regionu nie wyróżniały się na tym tle. BUX po ogłoszeniu zaskakująco dobrych danych o produkcji przemysłowej na Węgrzech rósł o 1,2 proc. Najsilniejszy był nasz WIG20, ale tylko do południa. Skala zwyżek zmniejszyła się również w tym czasie na pozostałych parkietach naszego regionu. To wyraźnie wskazuje na „operację” międzynarodowego kapitału, a jednocześnie na jej spekulacyjny charakter.
Końcówka sesji znów przebiegała pod dyktando byków. Indeksy giełd we Frankfurcie i Paryżu tuż przed godziną 16.00 zyskiwały po około 1,9-2 proc., londyński FTSE rósł o 1,7 proc. Parkiety naszego regionu przestały błyszczeć i notowały nieco mniejsze wzrosty. Wyjątkiem był moskiewski RTS, zyskujący 2,4 proc. Liderem wzrostów był wskaźnik giełdy w Helsinkach. Zwiększał swoją wartość o ponad 3 proc. Na amerykańskim dopalaczu wskaźniki na głównych giełdach Europy kończyły dzień zwyżkami o około 2,5 proc.
Waluty
Po wczorajszym popołudniowym osłabieniu, dziś rano wspólna waluta przystąpiła do dynamicznego ataku. Jeszcze we wtorek wieczorem za euro płacono blisko 1,3 dolara, dziś już przed godziną 10.00 wyceniano je na 1,4 dolara. Ruch był bardzo dynamiczny.
Złoty już drugi dzień z rzędu demonstruje swoją siłę. Już wczorajsze ruchy robiły wrażenie. Wieczorem dolara wyceniano już tylko na 3,09 zł, dziś rano przez moment nawet na 3,03 zł, a po korekcie na 3,05 zł. Licząc od poniedziałku dolar potaniał aż o 13 groszy, a kurs dolara zbliża się do poziomu najniższego od początku roku.
Podobną, choć nieco mniej dynamiczną tendencję od dwóch dni obserwujemy w przypadku euro. Od początku tygodnia wspólna waluta staniała z prawie 4,4 zł do 4,26 zł, ale po dojściu do tego ostatniego poziomu dziś rano, spotkała się z mocną kontrą i tuż po godzinie 10.00 za euro płacono 4,29 zł. Franka można było kupić dziś nawet za 2,8 zł, najtaniej od początku kwietnia. Ale poranny wyskok został szybko skorygowany i „szwajcar” zdrożał do 2,82 zł.
Podobnie zachowywały się waluty innych państw naszego regionu, co w połączeniu ze zdecydowaną poprawą nastrojów na giełdach wskazuje na zwiększoną aktywność zagranicznego kapitału. Mimo prób osłabienia naszej waluty około południa, nadal utrzymywała ona swą moc. I tak już zostało do końca dnia. Tuż przed godziną 16.00 dolar był notowany nieco poniżej 3,04 zł, euro poniżej 4,28 zł, a frank nieco ponad 2,8 zł.
Podsumowanie
W trakcie dzisiejszych notowań indeks największych spółek znalazł się przez moment 10 punktów ponad poziomem 1900 pkt. Jeszcze kilka dni temu większości obserwatorów rynku wydawało się to zupełnie nieprawdopodobne. Potwierdziła się więc jeszcze raz teza, że rynki potrafią rosnąć na fali kiepskich nastrojów. W ciągu dnia wydawało się, że przesadny optymizm został nieco poskromiony. Sytuacja na giełdach jest bardzo chwiejna i nawet duże kapitały mogą być angażowane tylko krótkoterminowo, w horyzoncie kilku sesji. Trzeba o tym pamiętać. Dzisiejsze spore wahania cen akcji i wartości indeksów odbywały się przy dużych obrotach. Ale, jak widać, chęć posiadania akcji za wszelką, czyli dużo wyższą cenę, była spora. Ale i próby realizacji kilku, a w wielu przypadkach kilkunastoprocentowych zysków w ciągu dwóch-trzech dni, były wyraźnie widoczne po zmniejszeniu skali wzrostów w ciągu dnia. Końcówka sesji była znów zdecydowanie bycza, dzięki wspomaganiu zza oceanu.
Polska GPW
Sesja w Warszawie zaczęła się optymistycznie, a potem było już tylko lepiej. Na otwarciu notowań główne indeksy zyskiwały po około 1 proc. Po pół godzinie handlu WIG20 rósł już o 1,8 proc., przekraczając poziom 1900 punktów. WIG pozostawał nieco w tyle, zyskując 1,6 proc. W tych zwyżkach największy udział miały ponownie akcje KGHM, rosnące o ponad 3 proc. I Lotosu, które zyskiwały ponad 4,5 proc. Walory PKN Orlen rosły o 1,7 proc. Pomagały w tym zwyżkujące notowania miedzi i ropy naftowej. Cena baryłki dochodziła dziś rano do 62 dolarów po 2 proc. Zwyżce. Kontrakty terminowe na miedź rosły o 1,8 proc. Papiery banków, po wczorajszej bardzo dynamicznej zwyżce, dziś także rosły, ale już w mniejszej skali, od 1,5 do 2 proc.
Jeszcze przed południem ta sielanka się skończyła. Indeks największych spółek wrócił poniżej poziomu 1900 punktów i zredukował skalę wzrostów do 0,5-0,6 proc. Nadal mocno trzymały się papiery KGHM i Lotosu, ale PKN Orlen tracił ponad 1,5 proc., podobnie jak PKO. Inwestorzy najwyraźniej stwierdzili, że ceny akcji banków zaszły za daleko. Także walory BRE zeszły pod kreskę, słabły notowania Pekao. Prawie 1 proc. Traciły papiery Telekomunikacji Polskiej. Wszystko to działo się przy bardzo wysokich obrotach, które już przed godziną 14.00 przekraczały 1,1 mld zł. To świadczy, że wydarzenia rozgrywane są przy udziale dużego kapitału i o żadnych wakacyjnych wymówkach nie ma mowy.
Osłabienie okazało się jednak tylko chwilowe. Następująca po nim zwyżka była naprawdę imponująca. KGHM kończył wzrostem o 5 proc., papiery Lotosu zwyżkowały o ponad 8 proc., niemal tyle samo zyskały akcje TVN. WIG20 zakończył dzień wzrostem o 2,43 proc., 12 punktów ponad poziomem 1900 pkt. WIG zyskał 2,1 proc. Wskaźnik koniunktury na rynku średnich spółek zyskał 1,57 proc., a sWIG80 wzrósł o 1,73 proc. Obroty na rynku akcji wyniosły 1,85 mld zł i były najwyższe od początku korekty z połowy czerwca.
Giełdy zagraniczne
Amerykańskim inwestorom sam Goldman Sachs nie wystarczył do optymizmu podobnego, jaki obserwowaliśmy na giełdach europejskich. Mogli się zastanowić także nad innymi informacjami. I choć nie były one szczególnie przełomowe, sprawiły, że to zastanawianie szło dość opornie. Zamiast się cieszyć, już na początku wczorajszej sesji indeksy zanotowały spadek. Potem rosły i znów spadały, schemat dość dobrze znany z kilkudziesięciu ostatnich sesji. Efekt tych wahań był dość mizerny. S&P500 zwiększył swoją wartość o 0,53 proc., a Dow Jones zwyżkował o zaledwie 0,33 proc.
Na giełdach azjatyckich nadal panował optymizm. Wszędzie notowano wzrosty, ale ich skala nie była już tak duża, jak ostatnio. Jedynie indeks giełdy koreańskiej zwyżkował o 2,55 proc. Pozostałe zyskiwały od 0,5 do 1 proc. Najsłabiej zachowywał się Nikkei, który kończył sesję w okolicach zera. Nieco ponad 1 proc. Zwyżkę zaliczył wskaźnik w Szanghaju. Japońskiej giełdzie udało się odrobić poniedziałkowy spory spadek, ale nie ma ona siły, by bardziej dynamicznie pójść w górę. Nie skorzystała z ogólnoświatowej poprawy nastrojów, co świadczy o jej słabości. Za to chiński Shanghai B-Share wciąż zadziwia swą siłą. Dziś wzrósł o 1 proc. Zaledwie kilkanaście punktów brakuje mu do szczytu z sierpnia ubiegłego roku i wszystko wskazuje na to, że niedługo do niego dotrze.
Główne parkiety europejskie zaczęły dzień od niewielkich wzrostów o 0,5-0,7 proc. Już w pierwszej godzinie handlu skala zwyżek powiększyła się do około 1 proc. Giełdy naszego regionu nie wyróżniały się na tym tle. BUX po ogłoszeniu zaskakująco dobrych danych o produkcji przemysłowej na Węgrzech rósł o 1,2 proc. Najsilniejszy był nasz WIG20, ale tylko do południa. Skala zwyżek zmniejszyła się również w tym czasie na pozostałych parkietach naszego regionu. To wyraźnie wskazuje na „operację” międzynarodowego kapitału, a jednocześnie na jej spekulacyjny charakter.
Końcówka sesji znów przebiegała pod dyktando byków. Indeksy giełd we Frankfurcie i Paryżu tuż przed godziną 16.00 zyskiwały po około 1,9-2 proc., londyński FTSE rósł o 1,7 proc. Parkiety naszego regionu przestały błyszczeć i notowały nieco mniejsze wzrosty. Wyjątkiem był moskiewski RTS, zyskujący 2,4 proc. Liderem wzrostów był wskaźnik giełdy w Helsinkach. Zwiększał swoją wartość o ponad 3 proc. Na amerykańskim dopalaczu wskaźniki na głównych giełdach Europy kończyły dzień zwyżkami o około 2,5 proc.
Waluty
Po wczorajszym popołudniowym osłabieniu, dziś rano wspólna waluta przystąpiła do dynamicznego ataku. Jeszcze we wtorek wieczorem za euro płacono blisko 1,3 dolara, dziś już przed godziną 10.00 wyceniano je na 1,4 dolara. Ruch był bardzo dynamiczny.
Złoty już drugi dzień z rzędu demonstruje swoją siłę. Już wczorajsze ruchy robiły wrażenie. Wieczorem dolara wyceniano już tylko na 3,09 zł, dziś rano przez moment nawet na 3,03 zł, a po korekcie na 3,05 zł. Licząc od poniedziałku dolar potaniał aż o 13 groszy, a kurs dolara zbliża się do poziomu najniższego od początku roku.
Podobną, choć nieco mniej dynamiczną tendencję od dwóch dni obserwujemy w przypadku euro. Od początku tygodnia wspólna waluta staniała z prawie 4,4 zł do 4,26 zł, ale po dojściu do tego ostatniego poziomu dziś rano, spotkała się z mocną kontrą i tuż po godzinie 10.00 za euro płacono 4,29 zł. Franka można było kupić dziś nawet za 2,8 zł, najtaniej od początku kwietnia. Ale poranny wyskok został szybko skorygowany i „szwajcar” zdrożał do 2,82 zł.
Podobnie zachowywały się waluty innych państw naszego regionu, co w połączeniu ze zdecydowaną poprawą nastrojów na giełdach wskazuje na zwiększoną aktywność zagranicznego kapitału. Mimo prób osłabienia naszej waluty około południa, nadal utrzymywała ona swą moc. I tak już zostało do końca dnia. Tuż przed godziną 16.00 dolar był notowany nieco poniżej 3,04 zł, euro poniżej 4,28 zł, a frank nieco ponad 2,8 zł.
Podsumowanie
W trakcie dzisiejszych notowań indeks największych spółek znalazł się przez moment 10 punktów ponad poziomem 1900 pkt. Jeszcze kilka dni temu większości obserwatorów rynku wydawało się to zupełnie nieprawdopodobne. Potwierdziła się więc jeszcze raz teza, że rynki potrafią rosnąć na fali kiepskich nastrojów. W ciągu dnia wydawało się, że przesadny optymizm został nieco poskromiony. Sytuacja na giełdach jest bardzo chwiejna i nawet duże kapitały mogą być angażowane tylko krótkoterminowo, w horyzoncie kilku sesji. Trzeba o tym pamiętać. Dzisiejsze spore wahania cen akcji i wartości indeksów odbywały się przy dużych obrotach. Ale, jak widać, chęć posiadania akcji za wszelką, czyli dużo wyższą cenę, była spora. Ale i próby realizacji kilku, a w wielu przypadkach kilkunastoprocentowych zysków w ciągu dwóch-trzech dni, były wyraźnie widoczne po zmniejszeniu skali wzrostów w ciągu dnia. Końcówka sesji była znów zdecydowanie bycza, dzięki wspomaganiu zza oceanu.
Rynek kapitałowy - Najnowsze wiadomości i komentarze
Krótka sprzedaż na GPW: jak działa, kto z niej korzysta i dlaczego wciąż budzi tyle emocji?
2025-11-24 Felieton MyBank.plKrótka sprzedaż na GPW to wciąż jedna z najbardziej emocjonujących i niezrozumianych strategii inwestycyjnych wśród inwestorów indywidualnych. Temat regularnie wraca na nagłówki, gdy tylko na którejś z dużych spółek pojawia się fala „shortów”, albo gdy kursy dynamicznie spadają. Dane z końca października 2025 roku pokazują, że w Rejestrze Krótkiej Sprzedaży prowadzonym przez KNF widnieje 26 pozycji na 14 spółkach, w tym m.in. Allegro, Dino, CD Projekt, CCC, LPP, Pepco, Kruk, XTB i Żabka, przy czym największa koncentracja zakładów na spadek dotyczy dziś CCC.
Małe firmy pod lupą fiskusa – jak przygotować się na kontrole w 2025 roku
2025-11-17 Poradnik przedsiębiorcyCyfrowy fiskus nie śpi — widzi więcej, szybciej i dokładniej niż kiedykolwiek wcześniej. W 2025 roku to nie kontroler zapuka pierwszy, lecz algorytm, który automatycznie wychwyci każdą rozbieżność w fakturach, deklaracjach czy przepływach bankowych. Małe firmy, które dotąd działały „na intuicję”, stają dziś przed nową rzeczywistością: precyzja i porządek w dokumentach stają się tarczą ochronną przed błędami i karami. Kto przygotuje się wcześniej, ten kontrolę potraktuje jak formalność — nie zagrożenie.
Wiek ma znaczenie: dlaczego każdy rok opóźnienia w założeniu IKE/IKZE to strata tysięcy złotych?
2025-11-12 Poradnik konsumentaZłota zasada inwestycyjna mówi, że im dłużej oszczędzasz, tym większy kapitał zgromadzisz. Nie inaczej wygląda to w przypadku indywidualnych kont emerytalnych – IKE i IKZE. Odkładając decyzję o ich założeniu, nie wykorzystujesz ulg podatkowych oraz możliwości zarobku dzięki inwestycjom.
Co to jest Biała Lista podatników VAT i jak program do faktur może automatycznie weryfikować kontrahentów?
2025-11-10 Poradnik przedsiębiorcyJedna błędna płatność może kosztować firmę więcej, niż się wydaje. Wystarczy przelać środki na niezgłoszony rachunek kontrahenta, by narazić się na utratę prawa do kosztów lub odpowiedzialność solidarną z nieuczciwym partnerem. Właśnie dlatego biała lista podatników VAT staje się dziś nie tyle opcją, co koniecznością. Jak jednak sprawnie z niej korzystać i nie tracić czasu na ręczne weryfikacje? Z pomocą przychodzi program do faktur, który zautomatyzuje cały proces i pomoże zachować należytą staranność bez zbędnych formalności.
Czy polski rynek kapitałowy jest gotowy na inwestorów instytucjonalnych z zagranicy?
2025-10-08 Analizy MyBank.plPolski rynek kapitałowy w 2025 roku znajduje się w kluczowym punkcie swojego rozwoju, stając przed istotnym pytaniem o gotowość na napływ zagranicznego kapitału instytucjonalnego. Od czasu akcesji do Unii Europejskiej polska giełda zyskała rangę najważniejszego rynku finansowego regionu Europy Środkowo-Wschodniej, a jej rola wzrosła jeszcze mocniej w warunkach geopolitycznych napięć ostatnich lat.
Odzyskiwanie długów w Małopolsce – kiedy warto skorzystać z pomocy kancelarii?
2025-09-16 Poradnik przedsiębiorcyOdzyskiwanie należności w Małopolsce to temat, który w ostatnich latach zyskał na znaczeniu zarówno wśród przedsiębiorców z Krakowa, Tarnowa czy Nowego Sącza, jak i wśród osób fizycznych udzielających pożyczek lub sprzedających towary z odroczonym terminem płatności. Powody są różne: wahania koniunktury, opóźnienia w łańcuchach dostaw, ostrożniejsza polityka banków oraz zwyczajna niewypłacalność dłużników.
Podatki prościej niż myślisz – jak Podatnik.info oswaja rozliczenia PIT
2025-09-08 Materiał zewnętrznyPodatki to temat, którego nie da się ominąć. Nieważne, czy jesteś studentem, pracujesz na etacie, prowadzisz własną działalność czy jesteś na emeryturze – PIT i tak trzeba będzie rozliczyć. Dla wielu osób ten obowiązek oznacza stres, godziny spędzone nad formularzami, niepewność i obawy przed popełnieniem błędów. Tu właśnie wchodzi Podatnik.info – bezpłatny portal podatkowy, który łączy rzetelną wiedzę, praktyczne narzędzia i intuicyjny program do rozliczeń. Nie musisz znać przepisów, nie potrzebujesz księgowego. Wystarczy kilka minut i możesz mieć PIT z głowy – bez kosztów, bez nerwów, bez wychodzenia z domu.
Trump–Putin zakończone bez umowy. Giełdy i waluty czekają na poniedziałek
2025-08-17 Puls rynku MyBank.plSpotkanie Donalda Trumpa i Władimira Putina w Anchorage, w bazie Joint Base Elmendorf–Richardson, zakończyło się po niespełna trzech godzinach bez ogłoszenia formalnego porozumienia. Prezydent USA określił je jako „bardzo produktywne”, rosyjski przywódca mówił o „wspólnym zrozumieniu”, ale dla rynków i opinii publicznej liczą się nie deklaracje, lecz efekty. Nie padły ani słowa o rozejmie w Ukrainie, ani o przełomie w sprawie sankcji. Z geopolitycznego punktu widzenia był to ruch zatrzymany w pół kroku; z rynkowego — sygnał, że najważniejsze dopiero przed nami.
A3 e-tron – czy warto postawić na hybrydę plug-in od Audi?
2025-05-12 Materiał zewnętrznyA3 e-tron to odpowiedź marki Audi na rosnące zapotrzebowanie rynku na ekologiczne, a jednocześnie dynamiczne pojazdy. Hybryda plug-in łączy najlepsze cechy napędu spalinowego i elektrycznego, oferując kierowcom nowe możliwości zarówno w mieście, jak i poza nim. W tym artykule przyglądamy się, czym wyróżnia się A3 e-tron i czy warto rozważyć jego zakup.
Planowanie luksusowych podróży z partnerem w oparciu o trendy rynkowe
2025-05-05 Artykuł sponsorowanyW dobie globalizacji luksusowe podróże stają się coraz bardziej dostępne i pożądane. Kursy walut odgrywają kluczową rolę w planowaniu takich wyjazdów, wpływając na wybory destynacji i budżety. Świadomość trendów rynkowych może znacząco zwiększyć jakość podróży i umocnić relacje partnerskie. Luksusowe podróże stanowią istotny element nowoczesnych relacji, umożliwiając parom odkrywanie nowych miejsc w komfortowych warunkach.









