Data dodania: 2009-07-14 (21:42)
Sezon publikacji wyników finansowych firm za oceanem zwykle dostarcza emocji, ale reakcja na wczorajsze rekomendacje i dzisiejsze wyniki Goldman Sachs jest chyba dość nieoczekiwana. Szczególnie, jeśli weźmiemy pod uwagę zasięg wpływu tej informacji.
Aż trudno uwierzyć, że mogła ona tak bardzo wpłynąć na sytuację na giełdach. W cieniu pozostały nawet dane makroekonomiczne, które powinny przecież mieć większe znaczenie, niż wyniki jednej, choćby bardzo znaczącej firmy. Może po prostu rynki potrzebowały jakiegokolwiek impulsu do silniejszego wzrostu, bo spadały bardzo „niechętnie” i ospale. Można by uznać, że przypisywanie wynikom Goldmana aż takiego znaczenie to tylko interpretacja analityków, starających się zawsze znaleźć jakieś wyjaśnienie. Ale trudno dyskutować z tym, że teraz to właśnie banki przejęły rolę liderów zwyżek. A to chyba nie przypadek. Wielkiej konsternacji nie wzbudziło nawet to, że na inwestorach w Stanach Zjednoczonych, przynajmniej na początku dzisiejszej sesji, informacje z Goldman Sachs nie zrobiły wielkiego wrażenia i dzień zaczął się za oceanem od niewielkich spadków, a potem nerwowych wahań w okolicy zera.
Polska GPW
Dzisiejsza sesja zaczęła się od prawie 1 proc. Spadku indeksu największych spółek i wzrostu indeksu szerokiego rynku w niemal takiej samej skali. WIG20 „cierpiał” z powodu odjęcia dywidendy od akcji KGHM. Szybko jednak znalazł się w okolicach zera, a potem było już tylko lepiej. Przez dłuższy czas zyskiwał około 0,5 proc., by wczesnym popołudniem osiągnąć poziom o 1,7 proc. Wyższy, niż na wczorajszym zamknięciu. Od 1800 punktów oddalił się o ponad 40 punktów. WIG zyskiwał nawet ponad 3 proc. Około 2 proc. Zwyżki zaliczały wskaźniki małych i średnich firm. Po raz drugi z rządu największe wzrosty były udziałem papierów banków. Akcje Pekao zwyżkowały nawet o niemal 7 proc. Po prawie 5 proc. Zyskiwały walory PKO i BRE. KGHM rósł o około 5 proc. Koncerny paliwowe szły w górę po 4-5,5 proc. Wszystko to działo się przy dość wysokich obrotach, które już około godziny 14.00 sięgały 835 mln zł. Spółkom surowcowym pomagał wzrost cen ropy naftowej i miedzi. Za baryłkę ropy płacono znów prawie 62 dolary.
Potem zwyżka rozkręciła się na dobre. Nic nie było w stanie zmącić ruchu w górę, a skala wzrostu cen akcji, szczególnie banków, budziła respekt niedźwiedzi. Dziś WIG zdecydowanie wyprzedził pod względem skali wzrostów swojego kolegę grupującego potentatów naszego rynku, zwyżkując o 4,2 proc. WIG20 zyskał 2,99 proc. I spoglądał na poziom 1800 punktów z góry, z wysokości 67 punktów. MWIG40 wzrósł o 3,1 proc., a sWIG80 o 2,36 proc. Obroty wyniosły 1,46 mld zł. I były najwyższe od 19 czerwca.
Giełdy zagraniczne
Amerykańscy inwestorzy zaskoczyli wczoraj swoim optymizmem. Wzrosty indeksów o 2,2-2,5 proc. To na Wall Street dawno nie widziany obrazek. Ale póki co niewiele to chyba zmienia w obrazie rynku. Tym bardziej, że powód zwyżki był bardziej natury psychologicznej niż racjonalnej, bo trudno uznać korzystną rekomendację dla Goldman Sachs za przesłankę wystarczającą do ruszenia całym rynkiem z aż taką siłą. Ciekawe też, że rekomendacja ta pojawiła się dzień przed publikacją wyników tego banku i zapewne prezentacją prognoz zarządu. Wygląda to tak, że bykom potrzebny był impuls do zwyżki i znaleźli go właśnie w tym „wydarzeniu”. Ale fakt pozostaje faktem, optymizm rozprzestrzenił się po całym świecie i nadzieje na wzrost ponownie odżyły.
Jako pierwsze na tę falę optymizmu zareagowały giełdy azjatyckie. Po bardzo złej sesji poniedziałkowej, dziś w tamtejszych inwestorów wstąpił zupełnie innych duch. Giełdy w Indiach i Hong Kongu zanotowały wzrosty po około 3,5 proc. Nikkei, który wczoraj stracił 2,5 proc., dziś prawie tyle samo zyskał. Nieco mniejsze, ale równie solidne wzrosty sięgające 1,6-1,8 proc., zaliczyły indeksy w Szanghaju i na Tajwanie. Dla giełdy japońskiej to pierwsza wyraźnie wzrostowa sesja w tym miesiącu. Trudno się więc dziwić, że inwestorzy skwapliwie skorzystali z pretekstu do odreagowania.
W Europie na głównych giełdach radość na początku dnia była bardzo mizerna, jeśli mierzyć ją wzrostem indeksów. We Frankfurcie, Paryżu i Londynie wskaźniki ledwie wystawały ponad kreskę. Za to wczoraj święciły triumf. Ale w ciągu dnia atmosfera była bardzo dobra i wczorajsza zwyżka była kontynuowana, choć oczywiście z o wiele mniejszym impetem. Wzrosty na głównych parkietach nie przekraczały 1 proc., z wyjątkiem FTSE, który zwyżkował o około 1,5 proc. Prym wiodły jednak indeksy giełd naszego regionu. W Budapeszcie i Pradze wskaźniki rosły po około 2-3 proc. W Moskwie ponad 3,5-4 proc. Ale tam – po ostatniej serii silnych spadków – mają co nadrabiać. Jedynie w Sofii inwestorzy nie mieli zbytnich powodów do zadowolenia, bo tamtejszy indeks nie mógł przez większą część dnia wyjść na plus.
Nastrojów nie popsuły niezbyt optymistyczne dane dotyczące kondycji europejskiej gospodarki. Informacje dotyczące produkcji przemysłowej w strefie euro były nieco słabsze od oczekiwań. Tempo spadku w maju znacznie się zmniejszyło. W porównaniu do maja ubiegłego roku produkcja była niższa o 17 proc. W kwietniu aż o 20,5 proc. Spory spadek zanotował wskaźnik zaufania analityków i inwestorów ZEW, ale to także nie odbiło się negatywnie na notowaniach akcji. Do końca dnia sytuacja nie uległa już większym zmianom.
Waluty
Na światowym rynku walutowym dość spokojnie, szczególnie jeśli porównać go z tym, co się dzieje na rynkach akcji. Relacje między wspólną walutą a dolarem przebiegają bez większych napięć w przedziale 1,39-1,4 dolara za euro. Żadnych szaleństw, jakby inwestorzy nie wierzyli, że gwałtowna poprawa na giełdach będzie mieć poważniejsze konsekwencje i będzie trwała dłużej. W każdym razie wczoraj dolar – zgodnie ze schematem – nieznaczne tracił na wartości, a dziś do połowy dnia zachowywał się stabilnie, czekając na rozwój wydarzeń.
Złoty dziś rano wyraźnie się umocnił. Za dolara płacono nawet 3,1 zł. Potem stracił ponad 1 grosz ale ruchy były niewielkie. Euro kosztowało 4,36 zł, a frank trzymał się w okolicach 2,87 zł. I był o około 2 grosze tańszy niż w poniedziałek. Korzystne dane o dodatnim saldzie na rachunku obrotów bieżących w połączeniu z silnymi zwyżkami na giełdach, jeszcze bardziej ośmieliły inwestorów do kupowania naszej waluty. Około godziny 16.00 dolar był już po 3,1 zł., euro można było kupić za 4,33 zł za franka za 2,85 zł. O tym, że na złotego wpływ miały przede wszystkim czynniki związane z sytuacją na naszym rynku świadczy to, że kurs euro do dolara był niemal cały dzień dość stabilny.
Podsumowanie
Nieoczekiwane zwyżki na rynkach akcji cieszą inwestorów, ale też taka radykalna zmiana nastrojów budzić może nieufność. Po długim okresie marazmu większy ruch jest bardzo pożądany, ale i przyczyny, jaki go sprowokowały i gwałtowność zmian każą podchodzić do niego z dystansem. Jak widać emocje są duże i w każdej chwili mogą się zmienić. Dwudniowe wzrosty nie spowodowały jeszcze żadnych istotnych zmian w technicznym obrazie rynku. Jest oczywiste, że żaden trend, żadna korekta, nie ma charakteru bezwzględnie jednokierunkowego ruchu cen w jedną stronę. Wręcz przeciwnie, składa się z różnokierunkowych wahań. I dopiero ich wypadkowa stanowi o trwalszej tendencji. Zmiany z ostatnich dwóch dni są bardzo dynamiczne i nieco zmieniły postrzeganie rynku, ale śmiałków, którzy postawiliby większe pieniądze na scenariusz rychłego bicia rekordów z połowy czerwca nie jest chyba zbyt wielu. Choć rosnące obroty wydają się temu przeczyć.
Polska GPW
Dzisiejsza sesja zaczęła się od prawie 1 proc. Spadku indeksu największych spółek i wzrostu indeksu szerokiego rynku w niemal takiej samej skali. WIG20 „cierpiał” z powodu odjęcia dywidendy od akcji KGHM. Szybko jednak znalazł się w okolicach zera, a potem było już tylko lepiej. Przez dłuższy czas zyskiwał około 0,5 proc., by wczesnym popołudniem osiągnąć poziom o 1,7 proc. Wyższy, niż na wczorajszym zamknięciu. Od 1800 punktów oddalił się o ponad 40 punktów. WIG zyskiwał nawet ponad 3 proc. Około 2 proc. Zwyżki zaliczały wskaźniki małych i średnich firm. Po raz drugi z rządu największe wzrosty były udziałem papierów banków. Akcje Pekao zwyżkowały nawet o niemal 7 proc. Po prawie 5 proc. Zyskiwały walory PKO i BRE. KGHM rósł o około 5 proc. Koncerny paliwowe szły w górę po 4-5,5 proc. Wszystko to działo się przy dość wysokich obrotach, które już około godziny 14.00 sięgały 835 mln zł. Spółkom surowcowym pomagał wzrost cen ropy naftowej i miedzi. Za baryłkę ropy płacono znów prawie 62 dolary.
Potem zwyżka rozkręciła się na dobre. Nic nie było w stanie zmącić ruchu w górę, a skala wzrostu cen akcji, szczególnie banków, budziła respekt niedźwiedzi. Dziś WIG zdecydowanie wyprzedził pod względem skali wzrostów swojego kolegę grupującego potentatów naszego rynku, zwyżkując o 4,2 proc. WIG20 zyskał 2,99 proc. I spoglądał na poziom 1800 punktów z góry, z wysokości 67 punktów. MWIG40 wzrósł o 3,1 proc., a sWIG80 o 2,36 proc. Obroty wyniosły 1,46 mld zł. I były najwyższe od 19 czerwca.
Giełdy zagraniczne
Amerykańscy inwestorzy zaskoczyli wczoraj swoim optymizmem. Wzrosty indeksów o 2,2-2,5 proc. To na Wall Street dawno nie widziany obrazek. Ale póki co niewiele to chyba zmienia w obrazie rynku. Tym bardziej, że powód zwyżki był bardziej natury psychologicznej niż racjonalnej, bo trudno uznać korzystną rekomendację dla Goldman Sachs za przesłankę wystarczającą do ruszenia całym rynkiem z aż taką siłą. Ciekawe też, że rekomendacja ta pojawiła się dzień przed publikacją wyników tego banku i zapewne prezentacją prognoz zarządu. Wygląda to tak, że bykom potrzebny był impuls do zwyżki i znaleźli go właśnie w tym „wydarzeniu”. Ale fakt pozostaje faktem, optymizm rozprzestrzenił się po całym świecie i nadzieje na wzrost ponownie odżyły.
Jako pierwsze na tę falę optymizmu zareagowały giełdy azjatyckie. Po bardzo złej sesji poniedziałkowej, dziś w tamtejszych inwestorów wstąpił zupełnie innych duch. Giełdy w Indiach i Hong Kongu zanotowały wzrosty po około 3,5 proc. Nikkei, który wczoraj stracił 2,5 proc., dziś prawie tyle samo zyskał. Nieco mniejsze, ale równie solidne wzrosty sięgające 1,6-1,8 proc., zaliczyły indeksy w Szanghaju i na Tajwanie. Dla giełdy japońskiej to pierwsza wyraźnie wzrostowa sesja w tym miesiącu. Trudno się więc dziwić, że inwestorzy skwapliwie skorzystali z pretekstu do odreagowania.
W Europie na głównych giełdach radość na początku dnia była bardzo mizerna, jeśli mierzyć ją wzrostem indeksów. We Frankfurcie, Paryżu i Londynie wskaźniki ledwie wystawały ponad kreskę. Za to wczoraj święciły triumf. Ale w ciągu dnia atmosfera była bardzo dobra i wczorajsza zwyżka była kontynuowana, choć oczywiście z o wiele mniejszym impetem. Wzrosty na głównych parkietach nie przekraczały 1 proc., z wyjątkiem FTSE, który zwyżkował o około 1,5 proc. Prym wiodły jednak indeksy giełd naszego regionu. W Budapeszcie i Pradze wskaźniki rosły po około 2-3 proc. W Moskwie ponad 3,5-4 proc. Ale tam – po ostatniej serii silnych spadków – mają co nadrabiać. Jedynie w Sofii inwestorzy nie mieli zbytnich powodów do zadowolenia, bo tamtejszy indeks nie mógł przez większą część dnia wyjść na plus.
Nastrojów nie popsuły niezbyt optymistyczne dane dotyczące kondycji europejskiej gospodarki. Informacje dotyczące produkcji przemysłowej w strefie euro były nieco słabsze od oczekiwań. Tempo spadku w maju znacznie się zmniejszyło. W porównaniu do maja ubiegłego roku produkcja była niższa o 17 proc. W kwietniu aż o 20,5 proc. Spory spadek zanotował wskaźnik zaufania analityków i inwestorów ZEW, ale to także nie odbiło się negatywnie na notowaniach akcji. Do końca dnia sytuacja nie uległa już większym zmianom.
Waluty
Na światowym rynku walutowym dość spokojnie, szczególnie jeśli porównać go z tym, co się dzieje na rynkach akcji. Relacje między wspólną walutą a dolarem przebiegają bez większych napięć w przedziale 1,39-1,4 dolara za euro. Żadnych szaleństw, jakby inwestorzy nie wierzyli, że gwałtowna poprawa na giełdach będzie mieć poważniejsze konsekwencje i będzie trwała dłużej. W każdym razie wczoraj dolar – zgodnie ze schematem – nieznaczne tracił na wartości, a dziś do połowy dnia zachowywał się stabilnie, czekając na rozwój wydarzeń.
Złoty dziś rano wyraźnie się umocnił. Za dolara płacono nawet 3,1 zł. Potem stracił ponad 1 grosz ale ruchy były niewielkie. Euro kosztowało 4,36 zł, a frank trzymał się w okolicach 2,87 zł. I był o około 2 grosze tańszy niż w poniedziałek. Korzystne dane o dodatnim saldzie na rachunku obrotów bieżących w połączeniu z silnymi zwyżkami na giełdach, jeszcze bardziej ośmieliły inwestorów do kupowania naszej waluty. Około godziny 16.00 dolar był już po 3,1 zł., euro można było kupić za 4,33 zł za franka za 2,85 zł. O tym, że na złotego wpływ miały przede wszystkim czynniki związane z sytuacją na naszym rynku świadczy to, że kurs euro do dolara był niemal cały dzień dość stabilny.
Podsumowanie
Nieoczekiwane zwyżki na rynkach akcji cieszą inwestorów, ale też taka radykalna zmiana nastrojów budzić może nieufność. Po długim okresie marazmu większy ruch jest bardzo pożądany, ale i przyczyny, jaki go sprowokowały i gwałtowność zmian każą podchodzić do niego z dystansem. Jak widać emocje są duże i w każdej chwili mogą się zmienić. Dwudniowe wzrosty nie spowodowały jeszcze żadnych istotnych zmian w technicznym obrazie rynku. Jest oczywiste, że żaden trend, żadna korekta, nie ma charakteru bezwzględnie jednokierunkowego ruchu cen w jedną stronę. Wręcz przeciwnie, składa się z różnokierunkowych wahań. I dopiero ich wypadkowa stanowi o trwalszej tendencji. Zmiany z ostatnich dwóch dni są bardzo dynamiczne i nieco zmieniły postrzeganie rynku, ale śmiałków, którzy postawiliby większe pieniądze na scenariusz rychłego bicia rekordów z połowy czerwca nie jest chyba zbyt wielu. Choć rosnące obroty wydają się temu przeczyć.
Rynek kapitałowy - Najnowsze wiadomości i komentarze
Krótka sprzedaż na GPW: jak działa, kto z niej korzysta i dlaczego wciąż budzi tyle emocji?
2025-11-24 Felieton MyBank.plKrótka sprzedaż na GPW to wciąż jedna z najbardziej emocjonujących i niezrozumianych strategii inwestycyjnych wśród inwestorów indywidualnych. Temat regularnie wraca na nagłówki, gdy tylko na którejś z dużych spółek pojawia się fala „shortów”, albo gdy kursy dynamicznie spadają. Dane z końca października 2025 roku pokazują, że w Rejestrze Krótkiej Sprzedaży prowadzonym przez KNF widnieje 26 pozycji na 14 spółkach, w tym m.in. Allegro, Dino, CD Projekt, CCC, LPP, Pepco, Kruk, XTB i Żabka, przy czym największa koncentracja zakładów na spadek dotyczy dziś CCC.
Małe firmy pod lupą fiskusa – jak przygotować się na kontrole w 2025 roku
2025-11-17 Poradnik przedsiębiorcyCyfrowy fiskus nie śpi — widzi więcej, szybciej i dokładniej niż kiedykolwiek wcześniej. W 2025 roku to nie kontroler zapuka pierwszy, lecz algorytm, który automatycznie wychwyci każdą rozbieżność w fakturach, deklaracjach czy przepływach bankowych. Małe firmy, które dotąd działały „na intuicję”, stają dziś przed nową rzeczywistością: precyzja i porządek w dokumentach stają się tarczą ochronną przed błędami i karami. Kto przygotuje się wcześniej, ten kontrolę potraktuje jak formalność — nie zagrożenie.
Wiek ma znaczenie: dlaczego każdy rok opóźnienia w założeniu IKE/IKZE to strata tysięcy złotych?
2025-11-12 Poradnik konsumentaZłota zasada inwestycyjna mówi, że im dłużej oszczędzasz, tym większy kapitał zgromadzisz. Nie inaczej wygląda to w przypadku indywidualnych kont emerytalnych – IKE i IKZE. Odkładając decyzję o ich założeniu, nie wykorzystujesz ulg podatkowych oraz możliwości zarobku dzięki inwestycjom.
Co to jest Biała Lista podatników VAT i jak program do faktur może automatycznie weryfikować kontrahentów?
2025-11-10 Poradnik przedsiębiorcyJedna błędna płatność może kosztować firmę więcej, niż się wydaje. Wystarczy przelać środki na niezgłoszony rachunek kontrahenta, by narazić się na utratę prawa do kosztów lub odpowiedzialność solidarną z nieuczciwym partnerem. Właśnie dlatego biała lista podatników VAT staje się dziś nie tyle opcją, co koniecznością. Jak jednak sprawnie z niej korzystać i nie tracić czasu na ręczne weryfikacje? Z pomocą przychodzi program do faktur, który zautomatyzuje cały proces i pomoże zachować należytą staranność bez zbędnych formalności.
Czy polski rynek kapitałowy jest gotowy na inwestorów instytucjonalnych z zagranicy?
2025-10-08 Analizy MyBank.plPolski rynek kapitałowy w 2025 roku znajduje się w kluczowym punkcie swojego rozwoju, stając przed istotnym pytaniem o gotowość na napływ zagranicznego kapitału instytucjonalnego. Od czasu akcesji do Unii Europejskiej polska giełda zyskała rangę najważniejszego rynku finansowego regionu Europy Środkowo-Wschodniej, a jej rola wzrosła jeszcze mocniej w warunkach geopolitycznych napięć ostatnich lat.
Odzyskiwanie długów w Małopolsce – kiedy warto skorzystać z pomocy kancelarii?
2025-09-16 Poradnik przedsiębiorcyOdzyskiwanie należności w Małopolsce to temat, który w ostatnich latach zyskał na znaczeniu zarówno wśród przedsiębiorców z Krakowa, Tarnowa czy Nowego Sącza, jak i wśród osób fizycznych udzielających pożyczek lub sprzedających towary z odroczonym terminem płatności. Powody są różne: wahania koniunktury, opóźnienia w łańcuchach dostaw, ostrożniejsza polityka banków oraz zwyczajna niewypłacalność dłużników.
Podatki prościej niż myślisz – jak Podatnik.info oswaja rozliczenia PIT
2025-09-08 Materiał zewnętrznyPodatki to temat, którego nie da się ominąć. Nieważne, czy jesteś studentem, pracujesz na etacie, prowadzisz własną działalność czy jesteś na emeryturze – PIT i tak trzeba będzie rozliczyć. Dla wielu osób ten obowiązek oznacza stres, godziny spędzone nad formularzami, niepewność i obawy przed popełnieniem błędów. Tu właśnie wchodzi Podatnik.info – bezpłatny portal podatkowy, który łączy rzetelną wiedzę, praktyczne narzędzia i intuicyjny program do rozliczeń. Nie musisz znać przepisów, nie potrzebujesz księgowego. Wystarczy kilka minut i możesz mieć PIT z głowy – bez kosztów, bez nerwów, bez wychodzenia z domu.
Trump–Putin zakończone bez umowy. Giełdy i waluty czekają na poniedziałek
2025-08-17 Puls rynku MyBank.plSpotkanie Donalda Trumpa i Władimira Putina w Anchorage, w bazie Joint Base Elmendorf–Richardson, zakończyło się po niespełna trzech godzinach bez ogłoszenia formalnego porozumienia. Prezydent USA określił je jako „bardzo produktywne”, rosyjski przywódca mówił o „wspólnym zrozumieniu”, ale dla rynków i opinii publicznej liczą się nie deklaracje, lecz efekty. Nie padły ani słowa o rozejmie w Ukrainie, ani o przełomie w sprawie sankcji. Z geopolitycznego punktu widzenia był to ruch zatrzymany w pół kroku; z rynkowego — sygnał, że najważniejsze dopiero przed nami.
A3 e-tron – czy warto postawić na hybrydę plug-in od Audi?
2025-05-12 Materiał zewnętrznyA3 e-tron to odpowiedź marki Audi na rosnące zapotrzebowanie rynku na ekologiczne, a jednocześnie dynamiczne pojazdy. Hybryda plug-in łączy najlepsze cechy napędu spalinowego i elektrycznego, oferując kierowcom nowe możliwości zarówno w mieście, jak i poza nim. W tym artykule przyglądamy się, czym wyróżnia się A3 e-tron i czy warto rozważyć jego zakup.
Planowanie luksusowych podróży z partnerem w oparciu o trendy rynkowe
2025-05-05 Artykuł sponsorowanyW dobie globalizacji luksusowe podróże stają się coraz bardziej dostępne i pożądane. Kursy walut odgrywają kluczową rolę w planowaniu takich wyjazdów, wpływając na wybory destynacji i budżety. Świadomość trendów rynkowych może znacząco zwiększyć jakość podróży i umocnić relacje partnerskie. Luksusowe podróże stanowią istotny element nowoczesnych relacji, umożliwiając parom odkrywanie nowych miejsc w komfortowych warunkach.









