
Data dodania: 2009-07-02 (20:24)
Trwający od kilkunastu już niemal tygodni marazm na giełdach zdaje się dobiegać końca. Informacje płynące z amerykańskiej gospodarki wskazują, że wcześniejszy optymizm inwestorów był przesadzony. Indeksy wzrosły ponad racjonalną miarę.
Co prawda kiepski stan rynku pracy za oceanem był znany od dawna i nikt nie miał nadziei, że wkrótce się poprawi, jednak na giełdach często liczą się nie fakty, lecz ich oceny i interpretacje. Dziś przeważyły one na niekorzyść byków.
Polska GPW
Notowania w Warszawie rozpoczęły się bardzo od niewielkich zmian indeksów. Nastroje inwestorów były jednak dość chwiejne. Najpierw wskaźniki nieznacznie zwyżkowały, w chwilę później zeszły na małe minusy. Spośród największych spółek, jedynie papiery Telekomunikacji Polskiej zwyżkowały o ponad 1 proc. Reszta świeciła na czerwono. Przez większą część dnia mieliśmy do czynienia z marazmem i niewielkimi wahaniami głównych indeksów w przedziale od -0,5 do -1 proc. Wszyscy czekali na bardzo ważne dane z amerykańskiego rynku pracy. Gdy okazało się, że liczba etatów w sektorze pozarolniczym obniżyła się o wiele bardziej, niż się spodziewano, inwestorzy wcale nie zareagowali nerwowo. Zmiany indeksów były niewielkie. Jednak spore spadki na początku sesji za oceanem spowodowały wyraźne pogorszenie się nastrojów. Mocno zniżkowały notowania surowców, w tym szczególnie ropy naftowej i miedzi. To pociągnęło w dół ceny naszych spółek surowcowych. Walory PKN pod koniec dnia spadały o ponad 4,5 proc., papiery Lotosu traciły prawie 4 proc., KGHM zniżkował o 4,6 proc. Po ponad 2 proc. Traciły również walory banków. Na przecenę nie było silnych. Nawet Telekomunikacja Polska musiała spasować, ograniczając skalę wzrostu do 1,5 proc. WIG20 zniżkował ostatecznie o 2,24 proc. I zakończył dzień na poziomie 1841 punktów. Indeks szerokiego rynku stracił 1,42 proc. Wskaźnik średnich spółek zwiększył swoją wartość o 0,44 proc., a sWIG80 spadł o 0,73 proc. Obroty wyniosły 1,18 mld zł. I były zdecydowanie wyższe, niż wczoraj.
Giełdy zagraniczne
Trochę zamieszania, niewiele efektu, to najkrótsze podsumowanie wczorajszej sesji w Stanach Zjednoczonych. Trudno powiedzieć, na co reagują tamtejsi inwestorzy. Nasi najwyraźniej na pogodę. Ale za oceanem na razie wielkich upałów nie ma. A dane docierające z gospodarki jakoś ich nie wzruszają. Pewnie już myślą o długim weekendzie. A co będzie po powrocie z niego? Czekanie na następny. W każdym razie, wczoraj na Wall Street najpilniej śledzony indeks, czyli S&P500, zwiększył swoją wartość aż o 0,44 proc., a Dow Jones zwyżkował o 0,68 proc. Niegdyś najbardziej dynamicznie zmieniający się indeks firm technologicznych Nasdaq, skoczył w górę o 0,58 proc. Nieźle się wstrzelił, między bardziej „nobliwych” braci. Zanosi się na to, że trend boczny utrzyma się trzeci miesiąc z rzędu.
Giełdy azjatyckie wzięły przykład z amerykańskiej. Indeksy tylko dwóch giełd zwiększyły swoją wartość więcej niż o 1 proc. (na Tajwanie i w Szanghaju). Nikkei zniżkował o 0,64 proc., korygując niedawne wzrosty. W przypadku pozostałych wskaźników zmiany były niewielkie i nie wnosiły nic istotnego do obrazu rynków.
W Europie od rana było nienajlepiej. Francuski CAC40 i brytyjski FTSE zaczęły od spadku o prawie 1 proc. DAX tracił 0,3 proc. Nastroje szybko się pogarszały wraz z obawami przed publikacją danych dotyczących amerykańskiego rynku pracy. Jeszcze przed południem nieźle się trzymający na początku DAX, tracił 1,7 proc. Jednym z nielicznych rynków, których indeksy zyskiwały na wartości była Turcja, gdzie tamtejszy ISE100 rósł o 0,5 proc. Giełdy naszego regionu na tym tle prezentowały się nienajgorzej. Spadki na nich nie przekraczały 1 proc., za wyjątkiem Budapesztu, tracącego 1,3 proc. Po gorszych danych ze Stanów Zjednoczonych na europejskich parkietach spadki mocno przybrały na sile. Tuż po godzinie 16.00 DAX tracił ponad 3 proc., CAC40 spadał o 2,8 proc., a FTSE zniżkował o 1,6 proc.
Waluty
Tym razem wzrosty giełdowych indeksów w Stanach Zjednoczonych sprzyjały umocnieniu się amerykańskiej waluty. W ostatnich dniach straciła ona wobec euro chyba zbyt wiele, by obeszło się bez korekty. Wczoraj wieczorem za euro trzeba było płacić prawie 1,42 dolara. Dziś rano już tylko niespełna 1,41 dolara. Patrząc z nieco dłuższej perspektywy, od połowy czerwca trwa tendencja osłabiania się dolara i nie widać powodów, by miała się raptownie zakończyć.
Po silnej dwudniowej aprecjacji, dziś złoty nieznacznie traci na wartości. Wczoraj wieczorem dolara można było kupić już za 3,07 zł, dziś rano drożał o 3 grosze, ale i tak był najtańszy od prawie sześciu miesięcy. W przypadku euro notowano jedynie niewielkie zmiany i wspólną walutę wyceniano na 4,37 zł. O około 1 grosz podrożał frank i płacono za niego 2,87 zł. Złe wieści z amerykańskiego rynku pracy i wyraźne pogorszenie się nastrojów na giełdach papierów wartościowych spowodowały zwrot na rynku walutowym. Dolar zaczął bardzo wyraźnie zyskiwać wobec euro, a za tą tendencją podążyły i notowania naszej waluty. Tuż przed godziną 16.00 frank zdrożał do 2,88 zł, za euro trzeba było płacić 4,37 zł, a za dolara 3,11 zł.
Podsumowanie
Dzisiejsze dane z amerykańskiego rynku pracy spowodowały, że obawy o pogłębienie się korekty stały się całkiem realne. W najbliższych dniach bardzo prawdopodobne staje się ponowne testowanie wsparć na poziomie 1800 punktów w przypadku indeksu największych spółek. To, że poprawy na rynku pracy w Stanach Zjednoczonych nie można się spodziewać, było oczywiste. Reakcja inwestorów na opublikowane dziś dane świadczy jednak o zdecydowanej zmianie ich nastawienia do rynku. Wszystko wskazuje na to, że w trakcie najbliższych sesji będziemy obserwować dalsze spadki. Jedyna nadzieja w tym, że jutro amerykańska giełda będzie nieczynna.
Polska GPW
Notowania w Warszawie rozpoczęły się bardzo od niewielkich zmian indeksów. Nastroje inwestorów były jednak dość chwiejne. Najpierw wskaźniki nieznacznie zwyżkowały, w chwilę później zeszły na małe minusy. Spośród największych spółek, jedynie papiery Telekomunikacji Polskiej zwyżkowały o ponad 1 proc. Reszta świeciła na czerwono. Przez większą część dnia mieliśmy do czynienia z marazmem i niewielkimi wahaniami głównych indeksów w przedziale od -0,5 do -1 proc. Wszyscy czekali na bardzo ważne dane z amerykańskiego rynku pracy. Gdy okazało się, że liczba etatów w sektorze pozarolniczym obniżyła się o wiele bardziej, niż się spodziewano, inwestorzy wcale nie zareagowali nerwowo. Zmiany indeksów były niewielkie. Jednak spore spadki na początku sesji za oceanem spowodowały wyraźne pogorszenie się nastrojów. Mocno zniżkowały notowania surowców, w tym szczególnie ropy naftowej i miedzi. To pociągnęło w dół ceny naszych spółek surowcowych. Walory PKN pod koniec dnia spadały o ponad 4,5 proc., papiery Lotosu traciły prawie 4 proc., KGHM zniżkował o 4,6 proc. Po ponad 2 proc. Traciły również walory banków. Na przecenę nie było silnych. Nawet Telekomunikacja Polska musiała spasować, ograniczając skalę wzrostu do 1,5 proc. WIG20 zniżkował ostatecznie o 2,24 proc. I zakończył dzień na poziomie 1841 punktów. Indeks szerokiego rynku stracił 1,42 proc. Wskaźnik średnich spółek zwiększył swoją wartość o 0,44 proc., a sWIG80 spadł o 0,73 proc. Obroty wyniosły 1,18 mld zł. I były zdecydowanie wyższe, niż wczoraj.
Giełdy zagraniczne
Trochę zamieszania, niewiele efektu, to najkrótsze podsumowanie wczorajszej sesji w Stanach Zjednoczonych. Trudno powiedzieć, na co reagują tamtejsi inwestorzy. Nasi najwyraźniej na pogodę. Ale za oceanem na razie wielkich upałów nie ma. A dane docierające z gospodarki jakoś ich nie wzruszają. Pewnie już myślą o długim weekendzie. A co będzie po powrocie z niego? Czekanie na następny. W każdym razie, wczoraj na Wall Street najpilniej śledzony indeks, czyli S&P500, zwiększył swoją wartość aż o 0,44 proc., a Dow Jones zwyżkował o 0,68 proc. Niegdyś najbardziej dynamicznie zmieniający się indeks firm technologicznych Nasdaq, skoczył w górę o 0,58 proc. Nieźle się wstrzelił, między bardziej „nobliwych” braci. Zanosi się na to, że trend boczny utrzyma się trzeci miesiąc z rzędu.
Giełdy azjatyckie wzięły przykład z amerykańskiej. Indeksy tylko dwóch giełd zwiększyły swoją wartość więcej niż o 1 proc. (na Tajwanie i w Szanghaju). Nikkei zniżkował o 0,64 proc., korygując niedawne wzrosty. W przypadku pozostałych wskaźników zmiany były niewielkie i nie wnosiły nic istotnego do obrazu rynków.
W Europie od rana było nienajlepiej. Francuski CAC40 i brytyjski FTSE zaczęły od spadku o prawie 1 proc. DAX tracił 0,3 proc. Nastroje szybko się pogarszały wraz z obawami przed publikacją danych dotyczących amerykańskiego rynku pracy. Jeszcze przed południem nieźle się trzymający na początku DAX, tracił 1,7 proc. Jednym z nielicznych rynków, których indeksy zyskiwały na wartości była Turcja, gdzie tamtejszy ISE100 rósł o 0,5 proc. Giełdy naszego regionu na tym tle prezentowały się nienajgorzej. Spadki na nich nie przekraczały 1 proc., za wyjątkiem Budapesztu, tracącego 1,3 proc. Po gorszych danych ze Stanów Zjednoczonych na europejskich parkietach spadki mocno przybrały na sile. Tuż po godzinie 16.00 DAX tracił ponad 3 proc., CAC40 spadał o 2,8 proc., a FTSE zniżkował o 1,6 proc.
Waluty
Tym razem wzrosty giełdowych indeksów w Stanach Zjednoczonych sprzyjały umocnieniu się amerykańskiej waluty. W ostatnich dniach straciła ona wobec euro chyba zbyt wiele, by obeszło się bez korekty. Wczoraj wieczorem za euro trzeba było płacić prawie 1,42 dolara. Dziś rano już tylko niespełna 1,41 dolara. Patrząc z nieco dłuższej perspektywy, od połowy czerwca trwa tendencja osłabiania się dolara i nie widać powodów, by miała się raptownie zakończyć.
Po silnej dwudniowej aprecjacji, dziś złoty nieznacznie traci na wartości. Wczoraj wieczorem dolara można było kupić już za 3,07 zł, dziś rano drożał o 3 grosze, ale i tak był najtańszy od prawie sześciu miesięcy. W przypadku euro notowano jedynie niewielkie zmiany i wspólną walutę wyceniano na 4,37 zł. O około 1 grosz podrożał frank i płacono za niego 2,87 zł. Złe wieści z amerykańskiego rynku pracy i wyraźne pogorszenie się nastrojów na giełdach papierów wartościowych spowodowały zwrot na rynku walutowym. Dolar zaczął bardzo wyraźnie zyskiwać wobec euro, a za tą tendencją podążyły i notowania naszej waluty. Tuż przed godziną 16.00 frank zdrożał do 2,88 zł, za euro trzeba było płacić 4,37 zł, a za dolara 3,11 zł.
Podsumowanie
Dzisiejsze dane z amerykańskiego rynku pracy spowodowały, że obawy o pogłębienie się korekty stały się całkiem realne. W najbliższych dniach bardzo prawdopodobne staje się ponowne testowanie wsparć na poziomie 1800 punktów w przypadku indeksu największych spółek. To, że poprawy na rynku pracy w Stanach Zjednoczonych nie można się spodziewać, było oczywiste. Reakcja inwestorów na opublikowane dziś dane świadczy jednak o zdecydowanej zmianie ich nastawienia do rynku. Wszystko wskazuje na to, że w trakcie najbliższych sesji będziemy obserwować dalsze spadki. Jedyna nadzieja w tym, że jutro amerykańska giełda będzie nieczynna.
Rynek kapitałowy - Najnowsze wiadomości i komentarze
A3 e-tron – czy warto postawić na hybrydę plug-in od Audi?
2025-05-12 Materiał zewnętrznyA3 e-tron to odpowiedź marki Audi na rosnące zapotrzebowanie rynku na ekologiczne, a jednocześnie dynamiczne pojazdy. Hybryda plug-in łączy najlepsze cechy napędu spalinowego i elektrycznego, oferując kierowcom nowe możliwości zarówno w mieście, jak i poza nim. W tym artykule przyglądamy się, czym wyróżnia się A3 e-tron i czy warto rozważyć jego zakup.
Planowanie luksusowych podróży z partnerem w oparciu o trendy rynkowe
2025-05-05 Artykuł sponsorowanyW dobie globalizacji luksusowe podróże stają się coraz bardziej dostępne i pożądane. Kursy walut odgrywają kluczową rolę w planowaniu takich wyjazdów, wpływając na wybory destynacji i budżety. Świadomość trendów rynkowych może znacząco zwiększyć jakość podróży i umocnić relacje partnerskie. Luksusowe podróże stanowią istotny element nowoczesnych relacji, umożliwiając parom odkrywanie nowych miejsc w komfortowych warunkach.
Własna domena w biznesie online: od zera do 10000 zł miesięcznie [Poradnik 2025]
2025-04-22 Poradnik przedsiębiorcyProwadzenie biznesu online stało się jedną z najpopularniejszych dróg do osiągnięcia finansowej niezależności w Polsce. Statystyki pokazują, że coraz więcej przedsiębiorców osiąga miesięczne przychody przekraczające 10000 złotych, ale wciąż na rynku jest wiele osób, które nie mają pojęcia, od czego zacząć swoją przygodę z biznesem w sieci. Przede wszystkim własna domena to nie tylko adres w internecie - to fundament, na którym można zbudować dochodowego bloga, profesjonalny sklep internetowy lub portfolio usług.
Nowoczesne programy do fakturowania online – jak wybrać najlepsze rozwiązanie dla Twojej firmy?
2025-04-04 Materiał zewnętrznyW cyfrowej rzeczywistości biznesowej programy do fakturowania online stają się standardem wśród narzędzi do zarządzania finansami. Umożliwiają szybkie wystawianie dokumentów, automatyzują procesy i minimalizują ryzyko błędów. Niezależnie od skali działalności – od jednoosobowej firmy po duże przedsiębiorstwo – odpowiedni system fakturowania przekłada się na oszczędność czasu, większą kontrolę nad sprzedażą i profesjonalny wizerunek. W artykule podpowiadamy, jak wybrać rozwiązanie dopasowane do potrzeb Twojej firmy.
Aktywa realne mogą chronić oszczędności w okresach inflacji
2025-02-12 Poradnik konsumentaInflacja jest często opisywana jako cichy złodziej, który stale osłabia siłę nabywczą konsumentów i oszczędności. W ostatnich latach presja inflacyjna powróciła w różnych gospodarkach, co skłoniło inwestorów i oszczędzających do poszukiwania skutecznych strategii ochrony swojego majątku. Spośród licznych dostępnych opcji inwestycyjnych aktywa realne — takie jak nieruchomości, towary i infrastruktura — wyłoniły się jako realne alternatywy, które mogą stanowić zabezpieczenie przed inflacją. W tym artykule zbadano, w jaki sposób aktywa realne działają jako bastion przeciwko inflacji, ich zalety i ryzyko oraz strategie włączania ich do kompleksowego portfela inwestycyjnego.
Ewolucja Rynku Kapitałowego w XXI Wieku: Wyzwania i Perspektywy
2025-01-24 Analizy MyBank.plRynek kapitałowy odgrywa kluczową rolę w gospodarce każdego kraju, będąc miejscem, gdzie spotykają się inwestorzy poszukujący zysków oraz przedsiębiorstwa potrzebujące środków na rozwój. W XXI wieku rynek ten przeszedł znaczące transformacje, napędzane zarówno postępem technologicznym, jak i zmieniającymi się oczekiwaniami uczestników rynku. Te zmiany mają głęboki wpływ na sposób, w jaki funkcjonują rynki finansowe, a także na strategie inwestycyjne przedsiębiorstw i indywidualnych inwestorów.
Jak bogactwo wpływa na dynamikę związków finansowych
2025-01-09 Artykuł sponsorowanyBogactwo może znacząco wpływać na relacje osobiste, zmieniając sposób, w jaki partnerzy postrzegają siebie nawzajem. Niezależność finansowa często prowadzi do nowych wyzwań i możliwości, które mogą wzbogacić lub skomplikować życie uczuciowe. Zrozumienie tych dynamicznych zmian jest kluczem do budowania zdrowych związków.
Czy warto rozpocząć budowę domu w 2025?
2024-11-27 Poradnik inwestoraZastanawiasz się, czy warto zainwestować w budowę domu w 2025 roku? Analizujemy trendy, koszty oraz prognozy ekspertów, aby pomóc Ci podjąć decyzję.
Czy wirtualne biuro w Warszawie jest dla Ciebie? Sprawdź nasze wskazówki!
2024-07-29 Poradnik przedsiębiorcySposób, w jaki pracujemy nie jest dziś taki, jak kiedyś. Z biegiem lat firmy zaczęły zachęcać swoich pracowników do stawiania na wygodę i kreatywność. Czterodniowe tygodnie prace, elastyczne godziny, spotkania integracyjne – to tylko kilka z pomysłów. Jednym z chętniej wybieranych rozwiązań jest koncepcja wirtualnych biur. Czy będzie ona odpowiednia dla Twojej firmy?
InPost Pay - Twój przycisk do wygodnych zakupów online
2024-06-24 Poradnik konsumentaEra zakupów online przynosi ze sobą wiele udogodnień. Oglądasz, porównujesz i kupujesz produkty, nie ruszając się z miejsca, o dowolnej porze dnia czy nocy. Ale co gdybyśmy powiedzieli, że zakupy w sieci mogą być jeszcze bardziej przyjazne dla klienta? Witaj w świecie InPost Pay - usługi, która zmieni Twoje postrzeganie e-commerce.