Data dodania: 2009-06-16 (19:01)
Wczorajsze spore spadki na Wall Street zwiastowały poważniejszą korektę na światowych giełdach. Okazało się jednak, że nie taki diabeł straszny. Dzisiejsze dane, dotyczące sytuacji na amerykańskim rynku nieruchomości okazały się nie takie złe, jak się obawiano.
Spadek produkcji przemysłowej był tylko nieznacznie większy od oczekiwań. Reakcja inwestorów i w Europie i w Stanach Zjednoczonych okazała się bardzo stonowana. Początek notowań za oceanem był umiarkowanie optymistyczny, co wsparło giełdy europejskie. Zagrożenie głębszą korektą zostało więc na razie zażegnane.
Polska GPW
Warszawska giełda zaczęła dzień od spadku indeksów. WIG20 tracił niemal 1,6 proc., WIG zniżkował o 0,65 proc. Podobne jak wskaźnik szerokiego rynku, zniżki były udziałem wskaźników koniunktury na rynku małych i średnich firm. Do południa wahania nie były zbyt wielkie, ale dawało się wyczuć sporą nerwowość inwestorów. Byki pożegnały się z poziomem powyżej 2000 punktów w przypadku WIG20 i 32 tys. Punktów dla indeksu szerokiego rynku. Dystans do nich jest wciąż bardzo niewielki, ale powrót w najbliższych dniach stoi pod znakiem zapytania. Wszystko będzie zależeć od informacji ze Stanów Zjednoczonych. Spore spadki były udziałem spółek surowcowych. Papiery Lotosu i Orlenu traciły odpowiednio 3 i 2 proc. Akcje KGHM z porannego spadku o 2 proc. Zdołały się podnieść w ciągu dnia do 1 proc. Zwyżki. Banki nie przeszkadzały indeksowi, bowiem notowania ich papierów oscylowały wokół zera, poza rosnącym o ponad 2 proc. BRE.
Na koniec sesji WIG20 tracił 1,35 proc., WIG zniżkował o 0,4 proc., wskaźnik średnich firm miał wartość niższą niż wczoraj o 0,6 proc., a sWIG80 zniżkował o zaledwie 0,05 proc. Obroty na rynku akcji wyniosły 1,27 mld zł i były nieco wyższe niż wczoraj.
Giełdy zagraniczne
Poniedziałek przyniósł na Wall Street wreszcie długo oczekiwany ruch, przerywający kilkutygodniową, coraz bardziej męczącą konsolidację w bardzo wąskim przedziale. Na nieszczęście dla posiadaczy akcji, był to ruch w dół. Po raz pierwszy od dłuższego czasu jego skala była dość duża. S&P zakończył sesję na poziomie 923,7 pkt., spadając o 2,38 proc., Dow Jones stracił 2,13 proc. I zatrzymał się na poziomie 8 612 pkt. Trudno tylko na tej podstawie przesądzać, że wchodzimy w fazę głębszej korekty ostatniej fali wzrostów, ale jest to bardzo prawdopodobne. Spadki były spowodowane negatywnymi informacjami płynącymi zarówno z realnej gospodarki, jak i z ocen, dotyczących przyszłej koniunktury. Optymistyczne oczekiwania, które ostatnio dominowały, podtrzymując wzrosty na rynkach akcji, zostały wczoraj poważnie podkopane przez niekorzystny odczyt wskaźnika aktywności gospodarczej w rejonie Nowego Jorku oraz indeksu nastrojów na rynku nieruchomości NAHB. Dużo niższe niż oczekiwano były zakupy amerykańskich aktywów przez inwestorów zagranicznych. Ich wartość zwiększyła się w kwietniu jedynie o 11,2 mld dolarów, podczas gdy oczekiwano wzrostu o 57,5 mld dolarów.
Giełdy w Azji „nie miały wyboru” i silnie zniżkowały drugi dzień z rzędu. Nikkei stracił aż 2,86 proc., Hang Seng 2,4 proc. Jedynie giełda w Szanghaju zakończyła dzień na niewielkim plusie.
W Europie początek dnia przyniósł niewielkie wzrosty indeksów na głównych giełdach. Potem nastroje nieznacznie się pogorszyły. Jednak po znacznie lepszym, niż się spodziewano odczycie wskaźnika nastroju niemieckich inwestorów, wyliczanego przez instytut ZEW wskaźniki ponownie wyszły na plus. Wahania nie były jednak zbyt wielkie. Trwało oczekiwanie na publikacje informacji ze Stanów Zjednoczonych.
Nastroje na parkietach naszego regionu były bardziej pesymistyczne. Najbardziej tracił indeks giełdy w Sofii. Tam zniżka sięgała aż 4,5 proc. Prawie o 3 proc. Zniżkował indeks w Bukareszcie. Praski PX50 spadał o ponad 1 proc., podobnie jak węgierski BUX. Końcówka sesji przyniosła nieznaczną poprawę na głównych parkietach. Niemiecki DAX, paryski CAC40 i londyński FTSE kończyły dzień w okolicy zera. W Budapeszcie, Pradze i Warszawie indeksy nieznacznie traciły na wartości. Liderami spadków były parkiety w Atenach i Sofii, gdzie indeksy traciły po ponad 4 proc.
Waluty
Po wczorajszym zdecydowanym osłabieniu wspólnej waluty wobec dolara, dziś trwa odreagowanie tej tendencji. Wczoraj wieczorem euro wyceniane było na 1,37 dolara, najniżej od połowy maja. Dzisiejsze odbicie sprowadziło kurs euro do 1,39 dolara. Wiele czynników wskazuje jednak, że w najbliższych dniach to dolar będzie górą. Sprzyja mu pogorszenie się sytuacji na giełdach. Ze wskazań analizy technicznej można również wnioskować, że amerykańska waluta może się nadal umacniać.
Na tych ruchach dość mocno traci złoty. Wczoraj wieczorem kurs dolara otarł się o poziom 3,3 zł. Z punktu widzenia analizy technicznej odbicie się od tej bariery i dzisiejsze umocnienie się naszej waluty do 3,26 zł za dolara, dobrze jej wróży. Ale to nie czynniki techniczne będą prawdopodobnie grać kluczową rolę w najbliższym czasie. Najważniejszy będzie wynik zmagań między euro a dolarem oraz czynniki wewnętrzne, związane z naszą gospodarką. Te zaś nie są dla złotego korzystne. Spadek tempa inflacji powoduje powrót do oczekiwań na obniżkę stóp procentowych. Przede wszystkim zaś za osłabieniem przemawiają informacje o kłopotach z deficytem budżetowym. Dziś rano złoty mocno odczuwał słabość, w ciągu dnia udało mu się jednak nieco odrobić straty. Na początku handlu za euro trzeba było płacić nawet 4,55 zł, około południa 4,53 zł. Frank kosztował rano 3,02 zł., potem niezbyt skutecznie próbował wrócić do poziomu poniżej 3 zł. Koniec dnia nie przyniósł istotniejszych zmian. Około godziny 16.00 za dolara nadal trzeba było płacić 3,26 zł, za euro 4,52 zł, a za franka 3 zł.
Podsumowanie
Na razie groźba głębszej korekty się nie realizuje. Po wczorajszej zniżce wartości indeksów, dziś skala spadków była już dużo mniejsza. Na szybki powrót do wzrostów raczej nie ma co liczyć, ale też pesymizm na rynku nie jest zbyt duży. Sytuacja może być jednak bardzo zmienna. Trzeba pamiętać, że czeka nas jeszcze sporo istotnych danych dotyczących gospodarki, a w piątek wygasają kontrakty terminowe na WIG20. Prawdopodobnie na nudę nie będziemy więc narzekać, a wahania wartości indeksów i kursów akcji mogą być dość spore. Trudno też przewidzieć kierunek zmian. Szanse na zwyżki są nieco mniejsze, ale kontynuacji wzrostów nie da się wykluczyć.
Polska GPW
Warszawska giełda zaczęła dzień od spadku indeksów. WIG20 tracił niemal 1,6 proc., WIG zniżkował o 0,65 proc. Podobne jak wskaźnik szerokiego rynku, zniżki były udziałem wskaźników koniunktury na rynku małych i średnich firm. Do południa wahania nie były zbyt wielkie, ale dawało się wyczuć sporą nerwowość inwestorów. Byki pożegnały się z poziomem powyżej 2000 punktów w przypadku WIG20 i 32 tys. Punktów dla indeksu szerokiego rynku. Dystans do nich jest wciąż bardzo niewielki, ale powrót w najbliższych dniach stoi pod znakiem zapytania. Wszystko będzie zależeć od informacji ze Stanów Zjednoczonych. Spore spadki były udziałem spółek surowcowych. Papiery Lotosu i Orlenu traciły odpowiednio 3 i 2 proc. Akcje KGHM z porannego spadku o 2 proc. Zdołały się podnieść w ciągu dnia do 1 proc. Zwyżki. Banki nie przeszkadzały indeksowi, bowiem notowania ich papierów oscylowały wokół zera, poza rosnącym o ponad 2 proc. BRE.
Na koniec sesji WIG20 tracił 1,35 proc., WIG zniżkował o 0,4 proc., wskaźnik średnich firm miał wartość niższą niż wczoraj o 0,6 proc., a sWIG80 zniżkował o zaledwie 0,05 proc. Obroty na rynku akcji wyniosły 1,27 mld zł i były nieco wyższe niż wczoraj.
Giełdy zagraniczne
Poniedziałek przyniósł na Wall Street wreszcie długo oczekiwany ruch, przerywający kilkutygodniową, coraz bardziej męczącą konsolidację w bardzo wąskim przedziale. Na nieszczęście dla posiadaczy akcji, był to ruch w dół. Po raz pierwszy od dłuższego czasu jego skala była dość duża. S&P zakończył sesję na poziomie 923,7 pkt., spadając o 2,38 proc., Dow Jones stracił 2,13 proc. I zatrzymał się na poziomie 8 612 pkt. Trudno tylko na tej podstawie przesądzać, że wchodzimy w fazę głębszej korekty ostatniej fali wzrostów, ale jest to bardzo prawdopodobne. Spadki były spowodowane negatywnymi informacjami płynącymi zarówno z realnej gospodarki, jak i z ocen, dotyczących przyszłej koniunktury. Optymistyczne oczekiwania, które ostatnio dominowały, podtrzymując wzrosty na rynkach akcji, zostały wczoraj poważnie podkopane przez niekorzystny odczyt wskaźnika aktywności gospodarczej w rejonie Nowego Jorku oraz indeksu nastrojów na rynku nieruchomości NAHB. Dużo niższe niż oczekiwano były zakupy amerykańskich aktywów przez inwestorów zagranicznych. Ich wartość zwiększyła się w kwietniu jedynie o 11,2 mld dolarów, podczas gdy oczekiwano wzrostu o 57,5 mld dolarów.
Giełdy w Azji „nie miały wyboru” i silnie zniżkowały drugi dzień z rzędu. Nikkei stracił aż 2,86 proc., Hang Seng 2,4 proc. Jedynie giełda w Szanghaju zakończyła dzień na niewielkim plusie.
W Europie początek dnia przyniósł niewielkie wzrosty indeksów na głównych giełdach. Potem nastroje nieznacznie się pogorszyły. Jednak po znacznie lepszym, niż się spodziewano odczycie wskaźnika nastroju niemieckich inwestorów, wyliczanego przez instytut ZEW wskaźniki ponownie wyszły na plus. Wahania nie były jednak zbyt wielkie. Trwało oczekiwanie na publikacje informacji ze Stanów Zjednoczonych.
Nastroje na parkietach naszego regionu były bardziej pesymistyczne. Najbardziej tracił indeks giełdy w Sofii. Tam zniżka sięgała aż 4,5 proc. Prawie o 3 proc. Zniżkował indeks w Bukareszcie. Praski PX50 spadał o ponad 1 proc., podobnie jak węgierski BUX. Końcówka sesji przyniosła nieznaczną poprawę na głównych parkietach. Niemiecki DAX, paryski CAC40 i londyński FTSE kończyły dzień w okolicy zera. W Budapeszcie, Pradze i Warszawie indeksy nieznacznie traciły na wartości. Liderami spadków były parkiety w Atenach i Sofii, gdzie indeksy traciły po ponad 4 proc.
Waluty
Po wczorajszym zdecydowanym osłabieniu wspólnej waluty wobec dolara, dziś trwa odreagowanie tej tendencji. Wczoraj wieczorem euro wyceniane było na 1,37 dolara, najniżej od połowy maja. Dzisiejsze odbicie sprowadziło kurs euro do 1,39 dolara. Wiele czynników wskazuje jednak, że w najbliższych dniach to dolar będzie górą. Sprzyja mu pogorszenie się sytuacji na giełdach. Ze wskazań analizy technicznej można również wnioskować, że amerykańska waluta może się nadal umacniać.
Na tych ruchach dość mocno traci złoty. Wczoraj wieczorem kurs dolara otarł się o poziom 3,3 zł. Z punktu widzenia analizy technicznej odbicie się od tej bariery i dzisiejsze umocnienie się naszej waluty do 3,26 zł za dolara, dobrze jej wróży. Ale to nie czynniki techniczne będą prawdopodobnie grać kluczową rolę w najbliższym czasie. Najważniejszy będzie wynik zmagań między euro a dolarem oraz czynniki wewnętrzne, związane z naszą gospodarką. Te zaś nie są dla złotego korzystne. Spadek tempa inflacji powoduje powrót do oczekiwań na obniżkę stóp procentowych. Przede wszystkim zaś za osłabieniem przemawiają informacje o kłopotach z deficytem budżetowym. Dziś rano złoty mocno odczuwał słabość, w ciągu dnia udało mu się jednak nieco odrobić straty. Na początku handlu za euro trzeba było płacić nawet 4,55 zł, około południa 4,53 zł. Frank kosztował rano 3,02 zł., potem niezbyt skutecznie próbował wrócić do poziomu poniżej 3 zł. Koniec dnia nie przyniósł istotniejszych zmian. Około godziny 16.00 za dolara nadal trzeba było płacić 3,26 zł, za euro 4,52 zł, a za franka 3 zł.
Podsumowanie
Na razie groźba głębszej korekty się nie realizuje. Po wczorajszej zniżce wartości indeksów, dziś skala spadków była już dużo mniejsza. Na szybki powrót do wzrostów raczej nie ma co liczyć, ale też pesymizm na rynku nie jest zbyt duży. Sytuacja może być jednak bardzo zmienna. Trzeba pamiętać, że czeka nas jeszcze sporo istotnych danych dotyczących gospodarki, a w piątek wygasają kontrakty terminowe na WIG20. Prawdopodobnie na nudę nie będziemy więc narzekać, a wahania wartości indeksów i kursów akcji mogą być dość spore. Trudno też przewidzieć kierunek zmian. Szanse na zwyżki są nieco mniejsze, ale kontynuacji wzrostów nie da się wykluczyć.
Rynek kapitałowy - Najnowsze wiadomości i komentarze
Czy wirtualne biuro w Warszawie jest dla Ciebie? Sprawdź nasze wskazówki!
2024-07-29 Poradnik przedsiębiorcySposób, w jaki pracujemy nie jest dziś taki, jak kiedyś. Z biegiem lat firmy zaczęły zachęcać swoich pracowników do stawiania na wygodę i kreatywność. Czterodniowe tygodnie prace, elastyczne godziny, spotkania integracyjne – to tylko kilka z pomysłów. Jednym z chętniej wybieranych rozwiązań jest koncepcja wirtualnych biur. Czy będzie ona odpowiednia dla Twojej firmy?
InPost Pay - Twój przycisk do wygodnych zakupów online
2024-06-24 Poradnik konsumentaEra zakupów online przynosi ze sobą wiele udogodnień. Oglądasz, porównujesz i kupujesz produkty, nie ruszając się z miejsca, o dowolnej porze dnia czy nocy. Ale co gdybyśmy powiedzieli, że zakupy w sieci mogą być jeszcze bardziej przyjazne dla klienta? Witaj w świecie InPost Pay - usługi, która zmieni Twoje postrzeganie e-commerce.
Jakie są 10 najbardziej poszukiwanych zawodów w 2024 roku?
2024-06-06 Poradnik pracownikaNadszedł czas, aby po latach nauki wybrać odpowiedni dla siebie zawód. Jak jednak zrozumieć, która droga jest właściwa? Istnieje wiele ścieżek kariery, które możesz podążać, opierając swój wybór na wynagrodzeniu i zapotrzebowaniu na daną pozycję w firmach. W tym artykule dowiesz się, jakie są 10 najbardziej poszukiwanych zawodów w bieżącym roku, i zobaczysz, że wiele trendów przesunęło się w kierunku sektora medycznego i inżynieryjnego.
EBITDA - kluczowy wskaźnik analizy finansowej firm
2024-05-22 Poradnik inwestoraEBITDA (ang. Earnings Before Interest, Taxes, Depreciation and Amortization) to kluczowy wskaźnik finansowy używany w analizie wyników firm. Reprezentuje zysk operacyjny przedsiębiorstwa przed odliczeniem odsetek, podatków, amortyzacji i deprecjacji. Wskaźnik ten dostarcza informacji na temat zdolności firmy do generowania zysków z podstawowej działalności operacyjnej.
Praca za granicą - korzyści i wyzwania
2024-05-06 Poradnik pracownikaDlaczego coraz więcej Polaków szuka pracy za granicą? W ostatnich latach coraz więcej Polaków decyduje się na poszukiwanie lepszych możliwości zawodowych poza granicami kraju, zwłaszcza w krajach sąsiednich Unii Europejskiej, takich jak Niemcy. Ta tendencja nie jest przypadkowa – wynika zarówno z różnic ekonomicznych, jak i z szerszych perspektyw, które otwierają się dzięki pracy za granicą. W niniejszym artykule przyjrzymy się głównym przyczynom tej migracji zarobkowej oraz korzyściom, jakie płyną z pracy w innym kraju UE, zarówno pod względem finansowym, jak i osobistym.
Jakie sejfy powinny znaleźć się w hotelu?
2024-04-09 Artykuł sponsorowanyBezpieczeństwo gości hotelowych to jeden z najważniejszych czynników, o który musi zadbać każdy właściciel hotelu wraz ze swoim personelem. Niestety nawet najlepsza obsługa hotelowa nie jest w stanie zagwarantować, że nie dojdzie do kradzieży kosztowności osób, które zdecydowały się na pobyt w pokoju hotelowym. Aby uniknąć nieprzyjemności, warto zainwestować w sejfy hotelowe umieszczone w każdym pokoju. Jak wybrać skrytkę pancerną do pokoju lub recepcji hotelowej? Zobacz poradnik i dowiedz się więcej.
Jak wykorzystać kody rabatowe i oszczędzić więcej pieniędzy?
2024-02-19 Poradnik konsumentaW dzisiejszych czasach, w dobie dynamicznego rozwoju e-commerce, sklepy online oferują coraz więcej sposobów na oszczędzanie podczas zakupów. Jednym z najpopularniejszych narzędzi są kody rabatowe, które stanowią świetny sposób na obniżenie kosztów zakupów i zwiększenie wartości pieniędzy wydanych online. W tym artykule eksperckim omówimy, jak wykorzystać kody rabatowe do sklepów online i maksymalizować oszczędności.
Jak sprawdzają się opony zimowe?
2023-11-13 Artykuł sponsorowanyJak wszyscy możemy sobie wyobrazić, opony zimowe to bezpieczeństwo dla wszystkich, którzy chcą poruszać się zimą, zwłaszcza jeśli mieszkają w obszarach, gdzie prawdopodobne jest występowanie śniegu lub lodu. W każdym razie we Włoszech od 15 listopada do 15 kwietnia obowiązuje obowiązek posiadania na pokładzie opon zimowych lub łańcuchów. Dzieje się tak dlatego, że zima we Włoszech, choć zależy od regionu, potrafi być bardzo sroga.
Oszczędzanie na rachunkach - Jak to zrobić?
2023-08-03 Poradnik konsumentaReperowanie domowego budżetu, to normalna sprawa, która może nas czasami przerastać. Są jednak kwestie, na których jesteście w stanie zaoszczędzić dużo bardziej, niż mogłoby się wydawać. Jednym ze świetnych tego przykładów jest oczywiście zmniejszenie opłat, które płacimy za rachunki. Warto wiedzieć, że istnieją na to sprawdzone sposoby, które sprawią, że liczby na rachunkach znacząco się skurczą. Jak to osiągnąć?
Polacy zjedzą pączki warte tyle co 381 mieszkań
2023-02-16 Analizy HRE INvestmentsPączki jeszcze nigdy nie były tak drogie jak dziś. Wysokiej jakości drożdżowy przysmak wyceniony został przez HRE Investments na 4,63 złote za sztukę. To aż o 31% więcej niż przed rokiem. Niemniej na finiszu karnawału mało kto odmówi sobie tego przysmaku. W efekcie w ciągu zaledwie jednego dnia możemy wydać na ten cel 176 milionów złotych. Tłusty czwartek to święto, które wywołuje szczególnie ciepłe uczucia. Jest to dzień, w którym tradycyjnie możemy trochę sobie pofolgować.