... jednak ryzyko jego utraty znacznie się zwiększyło. Agencja uzasadnia swoją decyzję oczekiwaniami ogromnych deficytów budżetowych w ciągu kilku kolejnych lat (spowodowanych m.in. pomocą dla sektora finansowego, która może sięgnąć 10% PKB), które mogą doprowadzić do wzrostu długu publicznego do poziomu 100% PKB w 2013 roku. Agencja uważa, że w takiej sytuacji nie może być mowy o utrzymaniu najwyższego ratingu wiarygodności kredytowej. Efektem tej decyzji na rynku był gwałtowny spadek notowań GBPUSD z poziomu 1,58 do poziomu 1,5512. Na tym poziomie para znalazła jednak wsparcie (konsolidacja z wtorku i środy) i w dalszej części dnia fnt odrabiał straty, korzystając z wzrostów na parze EURUSD. Straty na decyzji agencji poniósł za to dolar. Inwestorzy uświadomili sobie, iż gigantyczne deficyty w USA (3 biliony dolarów w ciągu dwóch lat) mogą również skłonić agencje ratingowe do kwestionowania, tego co mogło dotąd wydawać się niepodważalne, czyli najwyższego ratingu dla amerykańskiego długu. Te obawy, zapewne wbrew swoim intencjom wzmógł dodatkowo Timothy Geithner, który wyraził nadzieję, że deficyt w średnim terminie zostanie przywrócony do poziomów, które da się utrzymać przez dłuższy czas. Nie pomógł z pewnością również Bill Gross, kluczowa postać Pacific Investment Management Co., który stwierdził iż USA stracą w końcu najwyższy rating. Te obawy dobrze wpisały się w sytuację techniczną głównych par walutowych. Na EURUSD mamy zamianę oporu we wsparcie na poziomie 1,3735 i dalej wzrosty do 1,3950 z potencjałem na wzrost do 1,4180. Notowania USDJPY obniżyły się w nocy do 93,85, zbliżając się do wsparcia na poziomie 93,50. Ruchowi w dół na tej parze towarzyszy jednak dość duża zmienność. Wreszcie zachowany został pro-wzrostowy obraz techniczny nawet na GBPUSD. Para po wzroście do 1,5896 zapewne będzie musiała zmierzyć się z psychologicznym oporem na poziomie 1,60.

Źródło: Przemysław Kwiecień, X-Trade Brokers Dom Maklerski S.A.