W I kwartale 2009 roku, według opublikowanych wstępnych danych, gospodarka Strefy Euro skurczyła się o 2,5 proc. kwartał do kwartału i o 4,6 proc. rok do roku, po tym jak w IV kwartale spadek PKB sięgnął odpowiednio 1,6 proc. i 1,4 proc. Opublikowane dane, podobnie jak większość danych o PKB z Europy, jaka ujrzała dziś światło dzienne, są gorsze od rynkowych prognoz. Zakładały one bowiem spadek PKB o 2,1 proc. w relacji kwartalnej i o 4,1 proc. w relacji rocznej.

Zaskoczeniem dla rynku nie były natomiast dane o kwietniowej inflacji HICP w Eurolandzie. Zgodnie z rynkowymi oczekiwaniami wzrosła ona o 0,4 proc. miesiąc do miesiąca i o 0,6 proc. rok do roku.

Wspólna waluta, za sprawą słabych danych o PKB płynących z czołowych europejskich gospodarek, znajduje się od rana pod presją sprzedających. Nastroje na rynkach finansowych dziś mogą jeszcze zmienić, publikowane po południu, dane makroekonomiczne ze Stanów Zjednoczonych. Przynajmniej teoretycznie. Wydaje się bowiem mało prawdopodobne, żeby kwietniowe dane o dynamice produkcji przemysłowej, które dziś są główną „figurą” z USA, mogły zaskoczyć in plus. Raczej należy się liczyć z tym, że okażą się one rozczarowaniem, dodatkowo pogarszając nastroje. A więc staną się kolejnym impulsem do spadku kursu EUR/USD.

Źródło: Marcin R. Kiepas, X-Trade Brokers DM S.A.