Spadająca gwiazda z godziny 13.00 na wykresie godzinnym zatrzymała przejściowo wzrosty, ale przyspieszyły one po tym, jak skutecznym wsparciem okazał się poziom 1,3000. Największa dynamika wzrostów przypada na sesję amerykańską, choć euro zyskało jeszcze trochę w trakcie notowań w Azji, osiągając poziom 1,3189, czyli tuż poniżej oporu na poziomie 1,3195, który wyznaczony jest 61,8% zniesieniem ostatniej fali spadkowej. Nieco wyżej bo na poziomie 1,3208 znajduje się 38,2% zniesienie większej fali spadkowej, prowadzacej od marcowego maksimum. Wzrostowy scenariusz w pełni potwierdzony zostałby pokonaniem poziomu 1,34, czyli pełnego zniesienia fali spadkowej zapoczątkowanej 13 kwietnia oraz jednocześnie 61,8% zniesienia większej fali rozpoczętej 19 marca.

Co ciekawe, wzrostom na parze EURUSD towarzyszyły spore spadki na USDJPY, czyli mieliśmy osłabienie dolara wobec dwóch innych głównych walut, co ostatnio jest raczej wyjątkiem niż regułą. Notowania USDJPY obniżyły się wczoraj z poziomu 98 – 98,40 do minimalnie 96,87 dziś przed otwarciem w Europie. Umacniający się jen może być po części zasługą zyskujących na wartości w ostatnich dwóch tygodniach japońskich obligacji. Ruch na tej parze jest jednak zgodny ze średnioterminową tendencją, zaś wsparcia należy szukać na poziomie 95,90.

Źródło: Przemysław Kwiecień, X-Trade Brokers Dom Maklerski S.A.