Początek dnia nie zapowiadał aż tak wyraźnego wzmocnienia polskiej waluty. Pomimo porannej poprawy nastrojów na rynkach akcji, co tradycyjnie powinno pozytywnie wpływać na notowania złotego, ten tracił na wartości. Po godzinie 9-tej za dolara trzeba było zapłacić prawie 3,45 zł, za euro ponad 4,45 zł, a za szwajcarskiego franka niespełna 2,95 zł. Osłabienie było jednak tylko krótkotrwałe i w kolejnych godzinach złoty systematycznie zyskiwał na wartości. Wsparła go publikacja indeks ZEW (13 pkt. wobec oczekiwanych 2 pkt.), dająca nadzieje na odbicie w niemieckiej gospodarce, co pozytywnie wpłynęłoby na wyniki polskich eksporterów. Impulsem do zakupów mógł być również raport Merrill Lynch mówiący o tym, że kredyt z Międzynarodowego Funduszu Walutowego zwiększa szanse na wejście Polski do ERM-2 jeszcze w tym roku.

Dzisiejsze spadki polskich par walutowych, wpisują się w kreślony w ostatnich tygodniach średnioterminowych scenariusz, który zakłada powrót dolara i euro do psychologicznych poziomów 3 i 4 zł oraz spadek kursu szwajcarskiego franka do 2,57 zł.

W kolejnych dniach złoty przede wszystkim będzie poruszał się w rytm zmieniającego się klimatu inwestycyjnego na świecie. Jego poprawa będzie go wzmacniać, a pogorszenie osłabiać. Wydaje się, że w najbliższych dniach polska waluta może być jeszcze podatna na realizację zysków z długich pozycji.

Źródło: Marcin R. Kiepas, X-Trade Brokers DM S.A.