Notowania pary EURUSD obniżyły się zwłaszcza po otwarciu sesji w USA, kiedy potwierdzony został scenariusz spadkowy na giełdach. Na parze EURUSD odnotowaliśmy wtedy dzienne minimum 1,2886. W trackie notowań w Azji euro odrobiło część strat. Okolice 1,29 powinny służyć jako krótkoterminowe wsparcie. Bardzo podobnie sytuacja kształtowała się na parze USDJPY, gdzie wczoraj odnotowaliśmy spadki do poziomu 97,65, schodząc jednocześnie poniżej poprzedniego lokalnego dołka (z 15 kwietnia) na poziomie 98,25. Korekta spadkowa na tej parze może trwać nadal a potencjalne punkty wsparcia to 96,50 lub nawet 93,50. Wyraźne spadki miały miejsce również na parze GBPUSD, która odnotowała minimum na poziomie 1,4466, stanowiące 61,8% zniesienie wzrostów z okresu 30 marca – 16 kwietnia. Średnioterminowy trend spadkowy na EURUSD może wywierać presję na zejście również poniżej tego poziomu, choć póki co powrót do długoterminowego trendu spadkowego na GBPUSD wydaje się mało prawdopodobny.

Zgodnie z tym, czego można było oczekiwać, odwrócenie tendencji na rynkach akcji przełożyło się z dużą siłą na segment walut wschodzących. Złoty, który był liderem wcześniejszych wzrostów stracił relatywnie dużo – notowania USDPLN wzrosły z poziomu 3,30 do prawie 3,42, zaś EURPLN z 4,29 do 4,41. Czeska korona do euro straciła niecałe 1,5%, zaś forint niecałe 2%. Należy jednak pamiętać, że waluty te (zwłaszcza forint) traciły już zauważalnie w minionym tygodniu, podczas gdy notowania złotego były w miarę stabilne. Nie można wykluczyć, że pierwsza reakcja na korektę na rynkach akcji była najsilniejsza. Jednak ewentualne pogłębienie spadków na Wall Street z pewnością nie będzie służyć notowaniom złotego.

Źródło: Przemysław Kwiecień, X-Trade Brokers Dom Maklerski S.A.