Do końca dnia sytuacja na rynku walutowym nie powinna już ulec większym zmianom. Wydaje się, że zaplanowane na dziś publikacje danych makroekonomicznych ze Stanów Zjednoczonych, nie będą już miały silnego wpływu na nastroje na rynkach finansowych, co w pośredni sposób mogłoby wpłynąć na notowania złotego.

W piątek, a prawdopodobnie również w pierwszej połowie przyszłego tygodnia, wzrostowa korekta na polskich parach może być kontynuowana. Takie wnioski nasuwają się po obserwacji sytuacji na rynkach akcji, gdzie rozpoczęła się realizacja zysków z ostatnich tygodni. Jest to o tyle istotne, że sytuacja na giełdach w dużej mierze determinuje nastawienie do ryzyka, co stanowi podstawowy czynnik mający wpływ na notowania złotego.

Publikowane jutro dane nt. wynagrodzeń i zatrudnienia w Polsce, jak również zaplanowane na przyszły tydzień publikacje raportów o inflacji PPI, inflacji bazowej, produkcji przemysłowej i koniunkturze gospodarczej, jakkolwiek mogą mieć wpływ na rynek walutowy, to raczej nie będzie to wpływ rozstrzygający losy dnia.

W średnim terminie złoty dalej będzie się umacniał. Wskazuje na to globalna poprawa klimatu inwestycyjnego, systematycznie poprawiający się sentyment oraz zmniejszający się niekorzystny wpływ transakcji opcyjnych. Na jego umocnienie wskazuje również analiza techniczna. Przełamanie w ostatni czwartek przez kurs EUR/PLN silnej bariery na poziomie 4,40 zł, nie tylko stanowiło kolejne potwierdzenie, mającej miejsce w połowie lutego br., zmiany trendu, ale również otworzyło drogę do psychologicznej bariery 4 zł. Taki spadek powinien iść w parze z powrotem dolara do psychologicznego poziomu 3 zł i spadkiem szwajcarskiego franka do 2,57 zł.

Źródło: Marcin R. Kiepas, X-Trade Brokers DM S.A.