Data dodania: 2009-04-08 (18:32)
Pomimo kiepskiego początku dnia i marnych nastrojów na światowych parkietach, warszawska giełda już po pół godzinie handlu wyszła na plus i systematycznie powiększała wzrost aż do ponad 5 proc. W przypadku indeksu największych spółek.
Nie miała sobie równych w tym rajdzie odbywającym się przy dużych obrotach. Przyczyn tak wielkiego optymizmu trudno się doszukać. Oczywiście można stawiać tezy o zwiększonej aktywności inwestorów zagranicznych, albo rodzimych inwestorów instytucjonalnych. Ale to banał. Wiadomo przecież, że indywidualni gracze nie decydują się teraz na angażowanie setek milionów złotych na zakupy akcji.
Polska GPW
Dzień na warszawskim parkiecie rozpoczął się w myśl wytycznych płynących ze Stanów Zjednoczonych. Główne indeksy traciły na otwarciu po 1-1,4 proc. Po dosłownie kilkudziesięciu minutach, bez widocznych powodów i wbrew sytuacji na giełdach europejskich, wskaźniki zaczęły rosnąć, przechodząc na plus. Po mniej więcej półtorej godziny z -1,4 proc. Zrobiło się +1,5 proc. A jak się okazało, był to dopiero początek prawdziwego rajdu. W jego szczytowej fazie indeks największych spółek zyskiwał grubo ponad 5 proc. Pozostałe wskaźniki niewiele mu ustępowały. Liderami wzrostów były papiery trzech banków: BRE, BZ WBK i przede wszystkim Pekao, które zyskiwały po 8-10 proc. Nieco w tyle zostawały akcje PKO, rosnące „tylko” o 7 proc., ale za to przy obrotach sięgających ponad 200 mln zł. WIG20 odczuwał też pomoc koncernów paliwowych, głównie PKN, zwyżkujących o ponad 5 proc.
Spośród mniejszych firm uwagę zwracały mocno rosnące walory niektórych firm deweloperskich. Akcje Ganta rosły o 12 proc., LCCorp o ponad 20 proc., Mostostalu Export o 10 proc., a 12 proc. Przeżywającego wciąż wielkie kłopoty Orco. Wygląda to na czystą spekulację, tym bardziej, że obroty papierami tych firm nie powalają na kolana. Liderem dzisiejszej sesji był Swarzędz, znajdujący się w likwidacji. Jego papiery rosły aż o 80 proc. Gratuluję szczęśliwym nabywcom i życzę spokojnej nocy.
Na zamknięciu WIG20 zyskał prawie 5,3 proc., WIG 4,6 proc. Indeks średnich firm mWIG40 zwiększył swoją wartość o 2,55 proc., a sWIG80 o 3,35 proc. Obroty na rynku akcji wyniosły nieco ponad 1,8 mld zł. Dzisiejszy wzrost indeksu największych spółek był (nie licząc ponad 6 proc. Zwyżki 2 kwietnia) największy od 24 listopada ubiegłego roku. Wówczas WIG20 odbił się od lokalnego dołka i rozpoczął wzrostową falę, która swoje apogeum osiągnęła 6 stycznia 2009 r. Na poziomie 1920 punktów. Ten właśnie poziom wydaje się być celem obecnej fali wzrostów. W każdym razie dwuseryjna korekta tej wędrówki została dziś zakończona (?) imponującym skokiem.
Giełdy zagraniczne
Wtorek był drugim dniem spadków na amerykańskiej giełdzie, a ich tempo przybrało na sile. Dow Jones stracił 2,3 proc., a S&P zniżkował o 2,4 proc. Najprawdopodobniej inwestorzy realizują zyski w obawie o wyniki spółek, których raporty wkrótce poznamy. Jak zwykle sezon ich publikacji rozpoczął aluminiowy gigant Alcoa. Rozpoczął nienajlepiej, raportując stratę w wysokości pół miliarda dolarów i prawie 30 proc. Spadek przychodów. Jest się więc czego bać.
Przestraszyli się też inwestorzy w Azji. Tamtejsze indeksy mocno traciły na wartości. W Korei i Hong Kongu spadki sięgały 3 proc., Nikkei zniżkował o 2,7 proc. Ponad 3 proc. Straciła giełda w Chinach. Bardzo dobrze trzymał się za to wskaźnik w Indiach, rosnąc o 1,6 proc. Tamtejszy BSE30 pokonał szczyt z połowy października ubiegłego roku.
Europejskie giełdy rozpoczęły notowania od sporych minusów. Indeksy głównych parkietów traciły po niemal 2 proc. Wyjątkiem był brytyjski FTSE, który zniżkował tylko o 1 proc. Około południa nastroje nieco się poprawiły i indeksy odrobiły mniej więcej połowę strat, ale do przejścia na dodatnią stronę skali wciąż było im daleko. Pod koniec dnia zdołały się jednak wydźwignąć ponad zero, ale więcej niż pół procent to dla nich dziś za wysoka poprzeczka. Sentymentem cieszyły się wszystkie niemal parkiety naszego regionu. Przodowały we wzrostach, sięgających 2-3 proc., za wyjątkiem Tallina i Sofii.
Waluty
Przed południem amerykańska waluta odważnie zbliżała się do poziomu 1,31 dolara za euro, zapewne w reakcji na osłabienie rynków akcji. Około godziny 11.00 sytuacja jednak się odwróciła i wspólna waluta skutecznie oddaliła się od niebezpiecznego poziomu. Do końca dnia euro trzymało fason na poziomie 1,32 dolara, czyli mniej więcej na remisie w stosunku do wtorku.
Zgodnie z tymi ruchami zachowywał się złoty, który dzień zaczął fatalnie, od 3,42 zł za dolara, czyli aż o 6 groszy drożej, niż we wtorek. Około południa zdołał odrobić połowę strat, powracając do poziomu poniżej 3,4 zł. Bardzo podobnie było w przypadku euro, które również rankiem drożało o 6 groszy. W przypadku franka straty były mniejsze. Notowania zaczęły się blisko poziomu 3 zł, do którego zabrakło tylko 2 grosze, ale w południe za „szwajcara” płacono już tylko 2,95 zł. Koniec dnia był dla złotego zdecydowanie lepszy. Tuż przed godziną 16.00 dolar kosztował już tylko 3,36 zł, czyli tyle samo, co we wtorek, euro 4,45 zł, też bez zmian, a frank staniał do 2,93 zł, o grosz w porównaniu do wtorku.
Podsumowanie
Tak odważny rajd, jaki wykonały dziś warszawskie indeksy jednocześnie cieszy i niepokoi. Ponad 5 proc. Zwyżka, trochę na przekór całemu światu, musi rodzić podejrzenia o to, co się za nią kryje. Jest oczywiste, że to nie Warszawa nadaje ton i wyprzedza wydarzenia na najważniejszych rynkach świata (choć obserwując nasz wcześniejszy start do wzrostów, zapoczątkowany już 19 lutego, który ”świat podjął” dopiero 9 marca, można takie wrażenie odnieść). Trudno też uwierzyć, że zagraniczny kapitał dostrzegł wreszcie siłę naszej gospodarki, na tle globalnej mizerii i recesji. Można mieć obawy, że to atak kapitału nastawionego na krótkoterminowe zyski, które wkrótce będzie chciał zrealizować. Należy więc wykazywać wielką czujność w podejmowaniu decyzji. Otwieranie długich pozycji wydaje się teraz dość ryzykowne, choć nie ma jednocześnie podstaw do negowania trwałości wzrostowej tendencji na naszym rynku w co najmniej średnim terminie.
Polska GPW
Dzień na warszawskim parkiecie rozpoczął się w myśl wytycznych płynących ze Stanów Zjednoczonych. Główne indeksy traciły na otwarciu po 1-1,4 proc. Po dosłownie kilkudziesięciu minutach, bez widocznych powodów i wbrew sytuacji na giełdach europejskich, wskaźniki zaczęły rosnąć, przechodząc na plus. Po mniej więcej półtorej godziny z -1,4 proc. Zrobiło się +1,5 proc. A jak się okazało, był to dopiero początek prawdziwego rajdu. W jego szczytowej fazie indeks największych spółek zyskiwał grubo ponad 5 proc. Pozostałe wskaźniki niewiele mu ustępowały. Liderami wzrostów były papiery trzech banków: BRE, BZ WBK i przede wszystkim Pekao, które zyskiwały po 8-10 proc. Nieco w tyle zostawały akcje PKO, rosnące „tylko” o 7 proc., ale za to przy obrotach sięgających ponad 200 mln zł. WIG20 odczuwał też pomoc koncernów paliwowych, głównie PKN, zwyżkujących o ponad 5 proc.
Spośród mniejszych firm uwagę zwracały mocno rosnące walory niektórych firm deweloperskich. Akcje Ganta rosły o 12 proc., LCCorp o ponad 20 proc., Mostostalu Export o 10 proc., a 12 proc. Przeżywającego wciąż wielkie kłopoty Orco. Wygląda to na czystą spekulację, tym bardziej, że obroty papierami tych firm nie powalają na kolana. Liderem dzisiejszej sesji był Swarzędz, znajdujący się w likwidacji. Jego papiery rosły aż o 80 proc. Gratuluję szczęśliwym nabywcom i życzę spokojnej nocy.
Na zamknięciu WIG20 zyskał prawie 5,3 proc., WIG 4,6 proc. Indeks średnich firm mWIG40 zwiększył swoją wartość o 2,55 proc., a sWIG80 o 3,35 proc. Obroty na rynku akcji wyniosły nieco ponad 1,8 mld zł. Dzisiejszy wzrost indeksu największych spółek był (nie licząc ponad 6 proc. Zwyżki 2 kwietnia) największy od 24 listopada ubiegłego roku. Wówczas WIG20 odbił się od lokalnego dołka i rozpoczął wzrostową falę, która swoje apogeum osiągnęła 6 stycznia 2009 r. Na poziomie 1920 punktów. Ten właśnie poziom wydaje się być celem obecnej fali wzrostów. W każdym razie dwuseryjna korekta tej wędrówki została dziś zakończona (?) imponującym skokiem.
Giełdy zagraniczne
Wtorek był drugim dniem spadków na amerykańskiej giełdzie, a ich tempo przybrało na sile. Dow Jones stracił 2,3 proc., a S&P zniżkował o 2,4 proc. Najprawdopodobniej inwestorzy realizują zyski w obawie o wyniki spółek, których raporty wkrótce poznamy. Jak zwykle sezon ich publikacji rozpoczął aluminiowy gigant Alcoa. Rozpoczął nienajlepiej, raportując stratę w wysokości pół miliarda dolarów i prawie 30 proc. Spadek przychodów. Jest się więc czego bać.
Przestraszyli się też inwestorzy w Azji. Tamtejsze indeksy mocno traciły na wartości. W Korei i Hong Kongu spadki sięgały 3 proc., Nikkei zniżkował o 2,7 proc. Ponad 3 proc. Straciła giełda w Chinach. Bardzo dobrze trzymał się za to wskaźnik w Indiach, rosnąc o 1,6 proc. Tamtejszy BSE30 pokonał szczyt z połowy października ubiegłego roku.
Europejskie giełdy rozpoczęły notowania od sporych minusów. Indeksy głównych parkietów traciły po niemal 2 proc. Wyjątkiem był brytyjski FTSE, który zniżkował tylko o 1 proc. Około południa nastroje nieco się poprawiły i indeksy odrobiły mniej więcej połowę strat, ale do przejścia na dodatnią stronę skali wciąż było im daleko. Pod koniec dnia zdołały się jednak wydźwignąć ponad zero, ale więcej niż pół procent to dla nich dziś za wysoka poprzeczka. Sentymentem cieszyły się wszystkie niemal parkiety naszego regionu. Przodowały we wzrostach, sięgających 2-3 proc., za wyjątkiem Tallina i Sofii.
Waluty
Przed południem amerykańska waluta odważnie zbliżała się do poziomu 1,31 dolara za euro, zapewne w reakcji na osłabienie rynków akcji. Około godziny 11.00 sytuacja jednak się odwróciła i wspólna waluta skutecznie oddaliła się od niebezpiecznego poziomu. Do końca dnia euro trzymało fason na poziomie 1,32 dolara, czyli mniej więcej na remisie w stosunku do wtorku.
Zgodnie z tymi ruchami zachowywał się złoty, który dzień zaczął fatalnie, od 3,42 zł za dolara, czyli aż o 6 groszy drożej, niż we wtorek. Około południa zdołał odrobić połowę strat, powracając do poziomu poniżej 3,4 zł. Bardzo podobnie było w przypadku euro, które również rankiem drożało o 6 groszy. W przypadku franka straty były mniejsze. Notowania zaczęły się blisko poziomu 3 zł, do którego zabrakło tylko 2 grosze, ale w południe za „szwajcara” płacono już tylko 2,95 zł. Koniec dnia był dla złotego zdecydowanie lepszy. Tuż przed godziną 16.00 dolar kosztował już tylko 3,36 zł, czyli tyle samo, co we wtorek, euro 4,45 zł, też bez zmian, a frank staniał do 2,93 zł, o grosz w porównaniu do wtorku.
Podsumowanie
Tak odważny rajd, jaki wykonały dziś warszawskie indeksy jednocześnie cieszy i niepokoi. Ponad 5 proc. Zwyżka, trochę na przekór całemu światu, musi rodzić podejrzenia o to, co się za nią kryje. Jest oczywiste, że to nie Warszawa nadaje ton i wyprzedza wydarzenia na najważniejszych rynkach świata (choć obserwując nasz wcześniejszy start do wzrostów, zapoczątkowany już 19 lutego, który ”świat podjął” dopiero 9 marca, można takie wrażenie odnieść). Trudno też uwierzyć, że zagraniczny kapitał dostrzegł wreszcie siłę naszej gospodarki, na tle globalnej mizerii i recesji. Można mieć obawy, że to atak kapitału nastawionego na krótkoterminowe zyski, które wkrótce będzie chciał zrealizować. Należy więc wykazywać wielką czujność w podejmowaniu decyzji. Otwieranie długich pozycji wydaje się teraz dość ryzykowne, choć nie ma jednocześnie podstaw do negowania trwałości wzrostowej tendencji na naszym rynku w co najmniej średnim terminie.
Rynek kapitałowy - Najnowsze wiadomości i komentarze
Krótka sprzedaż na GPW: jak działa, kto z niej korzysta i dlaczego wciąż budzi tyle emocji?
2025-11-24 Felieton MyBank.plKrótka sprzedaż na GPW to wciąż jedna z najbardziej emocjonujących i niezrozumianych strategii inwestycyjnych wśród inwestorów indywidualnych. Temat regularnie wraca na nagłówki, gdy tylko na którejś z dużych spółek pojawia się fala „shortów”, albo gdy kursy dynamicznie spadają. Dane z końca października 2025 roku pokazują, że w Rejestrze Krótkiej Sprzedaży prowadzonym przez KNF widnieje 26 pozycji na 14 spółkach, w tym m.in. Allegro, Dino, CD Projekt, CCC, LPP, Pepco, Kruk, XTB i Żabka, przy czym największa koncentracja zakładów na spadek dotyczy dziś CCC.
Małe firmy pod lupą fiskusa – jak przygotować się na kontrole w 2025 roku
2025-11-17 Poradnik przedsiębiorcyCyfrowy fiskus nie śpi — widzi więcej, szybciej i dokładniej niż kiedykolwiek wcześniej. W 2025 roku to nie kontroler zapuka pierwszy, lecz algorytm, który automatycznie wychwyci każdą rozbieżność w fakturach, deklaracjach czy przepływach bankowych. Małe firmy, które dotąd działały „na intuicję”, stają dziś przed nową rzeczywistością: precyzja i porządek w dokumentach stają się tarczą ochronną przed błędami i karami. Kto przygotuje się wcześniej, ten kontrolę potraktuje jak formalność — nie zagrożenie.
Wiek ma znaczenie: dlaczego każdy rok opóźnienia w założeniu IKE/IKZE to strata tysięcy złotych?
2025-11-12 Poradnik konsumentaZłota zasada inwestycyjna mówi, że im dłużej oszczędzasz, tym większy kapitał zgromadzisz. Nie inaczej wygląda to w przypadku indywidualnych kont emerytalnych – IKE i IKZE. Odkładając decyzję o ich założeniu, nie wykorzystujesz ulg podatkowych oraz możliwości zarobku dzięki inwestycjom.
Co to jest Biała Lista podatników VAT i jak program do faktur może automatycznie weryfikować kontrahentów?
2025-11-10 Poradnik przedsiębiorcyJedna błędna płatność może kosztować firmę więcej, niż się wydaje. Wystarczy przelać środki na niezgłoszony rachunek kontrahenta, by narazić się na utratę prawa do kosztów lub odpowiedzialność solidarną z nieuczciwym partnerem. Właśnie dlatego biała lista podatników VAT staje się dziś nie tyle opcją, co koniecznością. Jak jednak sprawnie z niej korzystać i nie tracić czasu na ręczne weryfikacje? Z pomocą przychodzi program do faktur, który zautomatyzuje cały proces i pomoże zachować należytą staranność bez zbędnych formalności.
Czy polski rynek kapitałowy jest gotowy na inwestorów instytucjonalnych z zagranicy?
2025-10-08 Analizy MyBank.plPolski rynek kapitałowy w 2025 roku znajduje się w kluczowym punkcie swojego rozwoju, stając przed istotnym pytaniem o gotowość na napływ zagranicznego kapitału instytucjonalnego. Od czasu akcesji do Unii Europejskiej polska giełda zyskała rangę najważniejszego rynku finansowego regionu Europy Środkowo-Wschodniej, a jej rola wzrosła jeszcze mocniej w warunkach geopolitycznych napięć ostatnich lat.
Odzyskiwanie długów w Małopolsce – kiedy warto skorzystać z pomocy kancelarii?
2025-09-16 Poradnik przedsiębiorcyOdzyskiwanie należności w Małopolsce to temat, który w ostatnich latach zyskał na znaczeniu zarówno wśród przedsiębiorców z Krakowa, Tarnowa czy Nowego Sącza, jak i wśród osób fizycznych udzielających pożyczek lub sprzedających towary z odroczonym terminem płatności. Powody są różne: wahania koniunktury, opóźnienia w łańcuchach dostaw, ostrożniejsza polityka banków oraz zwyczajna niewypłacalność dłużników.
Podatki prościej niż myślisz – jak Podatnik.info oswaja rozliczenia PIT
2025-09-08 Materiał zewnętrznyPodatki to temat, którego nie da się ominąć. Nieważne, czy jesteś studentem, pracujesz na etacie, prowadzisz własną działalność czy jesteś na emeryturze – PIT i tak trzeba będzie rozliczyć. Dla wielu osób ten obowiązek oznacza stres, godziny spędzone nad formularzami, niepewność i obawy przed popełnieniem błędów. Tu właśnie wchodzi Podatnik.info – bezpłatny portal podatkowy, który łączy rzetelną wiedzę, praktyczne narzędzia i intuicyjny program do rozliczeń. Nie musisz znać przepisów, nie potrzebujesz księgowego. Wystarczy kilka minut i możesz mieć PIT z głowy – bez kosztów, bez nerwów, bez wychodzenia z domu.
Trump–Putin zakończone bez umowy. Giełdy i waluty czekają na poniedziałek
2025-08-17 Puls rynku MyBank.plSpotkanie Donalda Trumpa i Władimira Putina w Anchorage, w bazie Joint Base Elmendorf–Richardson, zakończyło się po niespełna trzech godzinach bez ogłoszenia formalnego porozumienia. Prezydent USA określił je jako „bardzo produktywne”, rosyjski przywódca mówił o „wspólnym zrozumieniu”, ale dla rynków i opinii publicznej liczą się nie deklaracje, lecz efekty. Nie padły ani słowa o rozejmie w Ukrainie, ani o przełomie w sprawie sankcji. Z geopolitycznego punktu widzenia był to ruch zatrzymany w pół kroku; z rynkowego — sygnał, że najważniejsze dopiero przed nami.
A3 e-tron – czy warto postawić na hybrydę plug-in od Audi?
2025-05-12 Materiał zewnętrznyA3 e-tron to odpowiedź marki Audi na rosnące zapotrzebowanie rynku na ekologiczne, a jednocześnie dynamiczne pojazdy. Hybryda plug-in łączy najlepsze cechy napędu spalinowego i elektrycznego, oferując kierowcom nowe możliwości zarówno w mieście, jak i poza nim. W tym artykule przyglądamy się, czym wyróżnia się A3 e-tron i czy warto rozważyć jego zakup.
Planowanie luksusowych podróży z partnerem w oparciu o trendy rynkowe
2025-05-05 Artykuł sponsorowanyW dobie globalizacji luksusowe podróże stają się coraz bardziej dostępne i pożądane. Kursy walut odgrywają kluczową rolę w planowaniu takich wyjazdów, wpływając na wybory destynacji i budżety. Świadomość trendów rynkowych może znacząco zwiększyć jakość podróży i umocnić relacje partnerskie. Luksusowe podróże stanowią istotny element nowoczesnych relacji, umożliwiając parom odkrywanie nowych miejsc w komfortowych warunkach.









