Tym specjalnie nie zaskoczył, ale inwestorzy byli pod wrażeniem komunikatu. Bank poinformował w nim, że będzie robił wszystko, aby stabilizować LIBOR w okolicach 25 bp, znacznie poniżej notowanych dotychczas na rynku stawek 45-50 bp. Co więcej, bank oczekuje zerowej inflacji w perspektywie dwóch lat, dając tym samym do zrozumienia, że stopy bliskie zeru zostaną pozostawione na długi okres. Ponadto podkreślono, że bank będzie przeciwdziałać dalszej aprecjacji franka wobec euro. Rynek zareagował na taki komunikat bardzo silnym ruchem - notowania USDCHF wzrosły z 1,1570 aż do 1,1964, z łatwością pokonując opory na 1,1680 i 1,1885 i faktycznie otwierając sobie drogę do 1,23. Godzinę później przyszła kolej na USDJPY. Wzrosty na otwarciu rynku kasowego na Wall Street były sygnałem do zakończenia krótkiej korekty na jenie i wygenerowały wyraźny ruch wzrostowy. Para odnotowała zrost z 97,13 (minimum z wczoraj to 95,65) do 98,50 i test ubiegłotygodniowych maksimów(99,70) oarz psychologicznego poziomu 100 jenów za dolara stał się znów sprawą otwartą.Wreszcie pod wieczór polskiego czasu mieliśmy większy wzrost na parze EURUSD, której również sprzyjały wzrosty na Wall Street. Pod koniec handlu w USA notowania pary wzrosły do poziomu 1,2943 – najwyżej od prawie 3 tygodni. Warto odnotować, że na wszystkich trzech wymienionych parach dominuje zdecydowanie strona popytowa (z istotnymi oporami 1,30 dla EURUSD, 1,23 dla USDCHF i 99,70 dla USDJPY), co będzie raczej bardzo trudne do utrzymania na dłużej, choćby ze względu na tradycyjnie pozytywną korelację franka i euro. Zdecydowane pokonanie poziomu 1,30 przez parę EURUSD prawdopodobnie skorygowałoby wczorajszy ruch na USDCHF. To, co wydarzyło się wczoraj na głównych parach walutowych sprzyja notowaniom złotego. Już wczoraj para EURPLN znalazła się poniżej poziomu 4,55 generując dodatkowy sygnał sprzedaży. Jest szansa na pogłębienie tego ruchu, choć ciągle nie należy lekceważyć ryzyka gwałtownej deprecjacji.

Źródło: Przemysław Kwiecień, X-Trade Brokers Dom Maklerski S.A.