Rynek powrócił po prostu powyżej 1,2730 po chwilowym niższym poziomie w poniedziałek wieczorem. Lepsze dane europejskie pozwoliły na chwilę osiągając nawet 1,2825, jednak wraz ze zbliżaniem się sesji europejskiej ku końcowi oraz bliskością przemówienia Bena Bernake EUR/USD powrócił do kluczowego poziomu 1,2730. Wydaje się więc, iż rynek przyjął postawę wyczekującą i w zależności od odbioru wystąpienia prezesa FED nastąpi przesunięcie kursu w sesji amerykańskiej.

Nuda Panie

Na obu parach złotówkowych dzień przebiega także wyjątkowo spokojnie. Dziś inwestorzy wstrzymywali się chyba od dokonywania większych transakcji i dokonywali oceny wczorajszych wypowiedzi z Ministerstwa Finansów czy NBP. Wcześnie rano nastąpiła wprawdzie próba umocnienia złotego (do 4,6330 i 6,6220), jednak kursy szybko powróciły do poziomów otwarcia (4,66 i 3,66), a publikacji danych o sprzedaży detalicznej, która okazała się słabsza od oczekiwań przesunęła poziomy nieco powyżej. Potem było już wyjątkowo spokojnie. W porównaniu do poprzednich dni było wręcz jak w cytacie filmowym „(…) droga na Ostrołękę (…)”. Cały obrót odbywał się na poziomach 4,67-4,69 na EUR/PLN i 3,6550-3,67 na USD PLN. Warto może jeszcze zwrócić uwagę, że dziś na rynku można było zaobserwować znacznie mniejsze spreadu pomiędzy kursami kupna i sprzedaży, co dodatkowo świadczy o dużym spokoju.

Źródło: Jarosław Karpiński, FMCM Management