Jest to tym bardziej pozytywny sygnał, że istniała duża szansa na wybicie się dołem, co oznaczałoby spore spadki kursu. Tymczasem perspektywy eurodolara są obecnie korzystne i w nadchodzących dniach aprecjacja wspólnej waluty powinna być kontynuowana.

Najpierw szczyt, potem spadek

Nasza waluta początkowo ulegała wczoraj osłabieniu. W efekcie para EUR/PLN dotarła do poprzedniego maksimum w rejonach poziomu 3,98. Od tej pory nastąpiła silna aprecjacja naszej waluty. Zarówno EUR/PLN jak i USD/PLN zaczęły szybko spadać, czemu sprzyjały coraz wyższe notowania eurodolara. Ostatecznie złoty zyskał wczoraj ponad 6 groszy do euro i 13 groszy do dolara. W przypadku tej drugiej pary jest to wyraźne zanegowanie formacji analizy technicznej z ostatnich miesięcy, co daje nadzieje na zakończenie trendu wzrostowego.

Więcej danych na koniec tygodnia

Dziś na inwestorów czeka spora dawka nowych danych makro. Na początek o godzinie 11:00 opublikowane zostaną dane dotyczące dynamiki produkcji przemysłowej w Strefie Euro. Oczekujemy jej istotnego pogorszenia z -2,4% r/r poprzednio do -3,6% obecnie. Następnie o 14:30 napłyną dane z USA dotyczące sprzedaży detalicznej, inflacji PPI oraz inflacji bazowej PPI. W pierwszym przypadku spodziewamy się kontynuacji niekorzystnego trendu i spadku sprzedaży o 1,9% m/m (-2,8% miesiąc temu). Z kolei spadek cen producentów powinien lekko wyhamować (-2% m/m w porównaniu do -2,8% poprzednio), choć inflacja bazowa PPI wg prognoz ma wynieść 0,1% m/m (poprzednio 0,4%). Następnie o godzinie 15:55 opublikowane zostaną dane o nastrojach konsumentów wg Uniwersytetu Michigan. Spodziewamy się spadku tego indeksu do 54,8 pkt. z 55,3 pkt. miesiąc wcześniej. Pod koniec sesji europejskiej poznamy jeszcze dynamikę zapasów przemysłowych, która prawdopodobnie utrzyma się na tym samym poziomie -0,2% m/m.

Źródło: Dariusz Pilich, FMC Management