Warto wspomnieć natomiast, że wczoraj komisarz ds. konkurencji w Strefie Euro zgodziła się na zmiany idące w kierunku bardziej liberalnego traktowania rządowych programów pomocowych dla krajowych banków. Jest to krok w dobrą stronę, ponieważ do tej pory uzyskanie aprobaty Komisji Europejskiej na udzielenie pomocy bankom przez rząd było bardzo trudne. Poluźnienie ograniczeń może przyczynić się do zwiększenia dostępności kredytów, co w domyśle ma prowadzić do pobudzenia wzrostu gospodarczego.

Złoty słabszy wobec euro

Wtorkowa sesja przyniosła z jednej strony umocnienie złotego wobec dolara, który tracił wobec większości walut oraz osłabienie naszej waluty wobec euro. Taka sytuacja pokazuje, że za spadkami kursu USD/PLN stała jedynie słabość waluty amerykańskiej, a nie wzrost wartości złotego. Dlatego należy w dalszym ciągu bacznie obserwować zachowanie par złotowych, które niebezpiecznie zbliżają się do niedawnych szycztów.

Wstępne szacunki zmiany zatrudnienia

Dziś czekają nas cztery publikacje makro. Tradycyjnie najpierw napłyną dane ze Strefy Euro. O godzinie 10:00 poznamy wysokość indeksu PMI dla sektora usługowego, który wg oczekiwań zostanie zrewidowany w dół do poziomu 43,3 pkt. (poprzednio 45,8 pkt.). Następnie o godzinie 11:00 opublikowana zostanie dynamika sprzedaży detalicznej w Strefie Euro. Jej spodziewana wartość to -1,4% r/r, co oznacza poprawę w stosunku do -1,6% w miesiącu poprzednim. Po południu przeniesiemy się za ocean by poznać szacunkową zmianę zatrudnienia w sektorze pozarolniczym wg ADP. Prognozy wskazują, że wyniesie ona -200 tys., co byłoby bardzo złym wynikiem. Na koniec sesji opublikowany zostanie indeks ISM dla sektora usługowego w USA. Jego oczekiwana wartość to 42 pkt., co oznaczać będzie rewizję w dół z 44,4 pkt. poprzednio. Jak widać nieznaczną przewagę powinni mieć dziś kupujący, ale nieraz już widzieliśmy, że obecnie dane makro mogą mieć niewielkie znaczenie dla inwestorów.

Źródło: Dariusz Pilich, FMC Management