Pierwsze godziny handlu w nowym tygodniu przynoszą podtrzymanie zwyżki eurodolara powyżej 1,11 USD. Brak jest większej reakcji na zamieszki w USA, chociaż pojawiają się tu obawy o możliwą drugą falę COVID19. Na rynku zdaje się być podtrzymany optymizm m.in. na bazie piątkowego wystąpienia Trumpa dot. Chin, gdzie prezydent USA nie zanegował m.in. wytycznych z Phase 1 Trade Deal. Rynek obawiał się bardziej stanowczych ruchów po wzroście napięć na linii USA-Chiny-HK. Lokalnie PLN konsoliduje w 5 gr zakresie wahań wobec euro. Rynek dość chłodno przyjął ostatni ruch RPP, choćby ze względu na nikłą komunikację działań Rady. Same makro za I kw. wypadają się wypadać nieco wyżej od mocno pesymistycznych oczekiwań rynku. Wydaje się jednak, iż dopiero wskazania za II kw. będą realnie odzwierciedlać skalę spowolnienia w Polsce i to na bazie tych wskazań będziemy kreślić wiarygodne szacunki do końca roku. PLN pozostaje jednak mocny zarówno na głównych zestawieniach, jak i wobec koszyka CEE.

W trakcie dzisiejszej sesji poznamy dane dot. przemysłowego PMI dla Polski za maj. Rynek spodziewa się podbicia wskaźnika do 35,6 pkt. (z 31,9 pkt. uprzednio). Na szerokim rynku warto zwrócić uwagę na popołudniowe wskazanie ISM dla gospodarki USA. Poniedziałek jest dniem wolnym od handlu w Niemczech, co będzie ograniczać aktywność podczas sesji w Europie.

Z rynkowego punktu widzenia EUR/PLN oscyluje blisko 4,43 PLN przy czym wydaje się, iż mocniejsze wsparcie zostało zarysowane w rejonie 4,4-4,41 PLN.

Źródło: Konrad Ryczko, Analityk DM BOŚ SA