Władze Chin najwyraźniej szykują się na dłuższą batalię ekonomiczną ze Stanami Zjednoczonymi. We wczorajszym wystąpieniu, transmitowanym przez państwową telewizję, prezydent Xi Jinping zapowiedział, że kraj musi przygotować się na trudniejsze czasy z uwagi na coraz bardziej skomplikowaną sytuację międzynarodową. „Musimy być świadomi długotrwałej i złożonej natury wielu niekorzystnych czynników zewnętrznych i wewnętrznych i odpowiednio przygotować się na trudne sytuacje” – stwierdził Xi. Państwowe media w Chinach brzmią w ostatnich dniach dużo bardziej wojowniczo i nacjonalistyczne. W izbach handlowych po obu stronach Oceanu Spokojnego firmy zgłaszają wzmożone kontrole, problemy z uzyskiwaniem licencji, wolniejsze odprawy celne i inne utrudnienia. Konflikt wyraźnie przybiera na sile. Od 10 maja, gdy zaczęły obowiązywać wyższe amerykańskie cła, nie zaplanowano żadnych rozmów handlowych obu krajów. Wizyty w Pekinie nie planuje w najbliższym czasie sekretarz skarbu S. Mnuchin, co potwierdził we wczorajszej wypowiedzi dla mediów.

Tymczasem inwestorzy obawiają się, że dotychczasowa forma konfliktu zmieni się z wojny celnej na technologiczną. W reakcji na amerykańskie sankcje na firmę Huawei, coraz więcej operatorów spoza USA opóźnia lub rezygnuje z wprowadzenia na rynek nowej linii urządzeń chińskiego producenta. Pojawiają się informacje, iż prezydent D. Trump rozważa wpisanie na czarną listę 5 kolejnych spółek technologicznych z Chin, w tym firmy Hikvision Digital Technology oraz Zheijiang Dahua Technology.
Trudno w tej sytuacji oczekiwać, że w najbliższych tygodniach na rynek napłyną jakiekolwiek informacje, które spowodowałyby obniżenie niepewności wśród graczy. Są nikłe szanse na poprawę nastrojów, która dałaby wyższe wyceny aktywów rynków wschodzących. Spodziewamy się, że wzrost awersji do ryzyka utrzyma się co najmniej do końca kwartału. Obawy związane z napięciem w relacjach USA i Chin kumulować będą w czerwcu. Pod koniec przyszłego miesiąca prezydenci D. Trump i Xi Jinping mają spotkać się podczas szczytu G-20. Jest nadzieja na pewne ocieplenie relacji. Z czasem, w 2. poł. roku do głosu dojdą polityczne kalkulacje administracji D. Trumpa nakierowane na zwycięstwo w przyszłorocznych prezydenckich. Zakładamy, że konflikt zostanie wyciszony. Długoterminowo rynki będą jednak musiały przyzwyczaić się do kolejnych odsłon rywalizacji obu mocarstw.

Źródło: Damian Rosiński, Dom Maklerski AFS