Ogólna wymowa była tak: normalizacja polityki w zasadzie już się zakończyła, jesienią sfinalizowany zostanie proces wstrzymywania reinwestycji odsetek od skupionych niegdyś obligacji, stopy procentowe powinny pozostać na obecnych poziomach, a ich ewentualne zmiany, w domyśle: zwyżki, będą efektem jednostkowych, konkretnych doniesień ekonomicznych, a nie elementem całościowej strategii.

Jastrząb przetransformował się w gołębia w ciągu paru tygodni, może paru miesięcy. Trochę podobnie w przypadku EBC. Oba central-banki znów, jak kilka razy w minionych dziesięciu latach, licytują się na łagodność polityki.

Dziś poznamy m.in. dane o produkcji przemysłowej Strefy Euro za luty, prognozy to -0,6 proc. m/m oraz +1 proc. r/r. Odczyt ukaże się o 11:00. O 14:30 mamy marcowe ceny importu i eksportu w USA, o 16:00 natomiast indeks Uniwersytetu Michigan.

Polskie sprawy

Agencja S&P ma dziś ocenić polski rating kredytowy. Wynik pewnie pojawi się wieczorem naszego czasu. Dodajmy, że agencja Fitch dwa tygodnie temu podtrzymała ocenę A- z perspektywą stabilną. W zasadzie S&P pewnie też podejmie taką decyzję, albo nie podejmie żadnej (co teoretycznie nie oznacza tego samego). Z drugiej strony, w styczniu 2016 agencja obniżyła rating Polski - i to w sposób nieoczekiwany, co odbierano w pewnej mierze jako działanie polityczne czy też ideologiczne. W 2018 rating w ocenie S&P został przywrócony do wcześniejszego poziomu.

Na razie na walutach spokój: USD/PLN tkwi na 3,7960, na EUR/PLN mamy 4,2830. Szczególnie ta druga para wędruje od dawna w konsolidacji, ostatnio dość wąskiej, nieco pod linią 4,30 i rzadziej trochę ponad nią.

Źródło: Tomasz Witczak, FMC Management