Ogłoszony przez władze w Chinach pakiet stymulacji fiskalno-monetarnej poprawił nastroje na lokalnym i globalnym rynku akcji zwiększając apetyt na ryzyko. Juan nieznacznie zyskał na wartości. Amerykański dolar jest stabilny. Pekin ogłosił zamiar prowadzenia „bardziej pro-aktywnej” polityki fiskalnej, w ramach której zwiększone zostaną wydatki infrastrukturalne oraz obniżone podatki. Ludowy Bank Chin przeprowadził natomiast aukcję tanich, 1-rocznych pożyczek dla banków na kwotę 502 mld CNY. To największa tego typu operacja od 2014 r. Skoordynowane posunięcia na szczeblu centralnym to sygnał, że władze poważnie obawiają się skutków wojny celnej ze Stanami Zjednoczonymi i jej negatywnego wpływu na gospodarkę. Ubiegłoroczne działania nakierowane na oddłużenie już wcześniej zaczęły skutkować słabnięciem aktywności ekonomicznej, a po wybuchu konfliktu handlowego stworzyło zagrożenie spadku dynamiki PKB poniżej punktu krytycznego. Proces delewarowania zostanie spowolniony, a polityka pieniężna i fiskalna złagodzone.

Ogłoszone wczoraj działania nie mają masowego charakteru (jak np. te z 2009 r., 4 bln CNY), ale wskazują na pewną tendencję, w którą najpewniej zmierzać będą w najbliższej przyszłości Chiny. Nie jest to na razie czynnik na miarę przełomu na rynkach finansowych, ale element, który należy na pewno uwzględnić w analizach średnioterminowych. Spodziewamy się, że w instrumentarium działań stymulujących pozostanie także kurs walutowy (deprecjacja juana). Póki co juan zyskał do dolara powracając poniżej ważnego poziomu 6,80.

Seria posiedzeń banków centralnych krajów EM (Turcja, Węgry, Nigeria) nie przyniosła zmiany stóp procentowych w żadnym kraju. Najmocniej negatywnie odbiło się na tureckiej lirze. Kurs USDTRY powrócił w rejon najwyższego poziomu w historii (4,95) sprzed dwóch tygodni. Rynek spodziewał się, że, by wesprzeć kurs walutowy, bank centralny zdecyduje się podnieść oprocentowanie. Decyzja wzmogła tymczasem obawy o niezależność instytucji strzegącej stabilności waluty pod rządami wybranego przed miesiącem na kolejną kadencję prezydenta R. T. Erdogana. Słabość liry nie wpłynęła negatywnie na złotego, który odrobił ubiegłotygodniowe straty. Zwyżkowały również czeska korona, rosyjski rubel, brazylijski real, południowoafrykański rand i chilijskie peso (mocne wzrosty cen miedzi). Pozytywnie oddziaływało umacniające się euro wsparte przez lepsze od prognoz wyniki ankiet koniunktury w sektorze przemysłowym w Niemczech (PMI).

Źródło: Damian Rosiński, Dom Maklerski AFS