Rentowności polskiego długu wynoszą 3,302% w przypadku obligacji 10-letnich.

Początek nowego tygodnia przyniósł utrzymanie mocniejszego PLN. W pierwszej części handlu obserwowaliśmy ruchy korekcyjne, jednak późniejszy spadek kwotowań USD pozwolił na odrobienie strat. Koszyk USD znalazł się na 10-miesięcznych minimach po tym jak do ostatnich słabszych danych makro (poddających w wątpliwość zapowiedzi FED) dołączyły obawy dot. proponowanych przez D. Trump'a zmian w amerykańskim systemie ochrony zdrowia. Kolejnych dwóch członków partii Republikańskiej ogłosiło, iż nie poprze tego projektu. Dodatkowo trwa oczekiwanie na czwartkowe posiedzenie EBC, co wspiera notowania euro. Rynek oczekuje, iż M. Draghi może nieco zaostrzyć ton, gdyż wedle konsensusu we wrześniu możemy być już świadkami decyzji o rozpoczęciu ograniczania QE. Lokalnie brak było mocniejszych impulsów do handlu, stąd uwaga inwestorów koncentrowała się na wydarzeniach z szerokiego rynku. PLN zyskiwał najmocniej do walut pozostających pod presją również na innych, głównych zestawieniach.

W trakcie dzisiejszej sesji GUS poda dane dot. zatrudnienia i wynagrodzenia za czerwiec. Rynek spodziewa się następujących odczytów: 4,3% r/r oraz 5% r/r. Dzisiejszej wskazania najprawdopodobniej nie wpłyną znacząco na handel, a mocniejszy impuls może przyjść dopiero ze strony jutrzejszych twardych danych makro dot. produkcji przemysłowej oraz sprzedaży detalicznej.
Z rynkowego punktu widzenia obserwujemy próby rozegrania mocniejszego PLN na bazie korzystnego układu na rynkach zewnętrznych. Słaby USD wspiera wyceny walut EM, w tym złotego. USD/PLN kieruje się w stronę wsparcia na 3,5280 PLN. Dużo ciekawiej prezentuje się sytuacja techniczna na CHF/PLN, gdzie widoczna jest przestrzeń do spadków nawet do 3,7160 PLN. Warto jednak pamiętać, iż tutaj decydującym czynnikiem pozostają kwotowania EUR/CHF.

Źródło: Konrad Ryczko, Analityk DM BOŚ