Rynek nie spodziewa się, aby EBC podjął jakieś istotne zmiany w prowadzonej przez siebie polityce monetarnej już dziś, dlatego sama decyzja o 13:45 nie wywołuje dużych emocji. Inwestorzy czekają jednak na słowa prezesa, które pozwolą im być może lepiej ocenić prawdopodobieństwo dalszego luzowania. Prawdopodobnie zostanie podkreślone, że rośnie ryzyko rozminięcia się z celem inflacyjnym w Eurolandzie. Ostatnie wypowiedzi członków banku podsyciły przypuszczenia, że wobec słabych danych o inflacji EBC rozszerzy swój program stymulacji gospodarki. Ewentualne dalsze luzowanie polityki pieniężnej przez EBC z pewnością może zachęcić pozostałe banki centralne do podobnych działań, dlatego wszyscy będą z uwagą śledzić dzisiejszą konferencję Mario Draghiego. Euro jak na razie traci wobec amerykańskiego dolara około 0,30%.

Rano poznaliśmy dane dotyczące sprzedaży detalicznej Wielkiej Brytanii z wyłączeniem cen paliw. Wzrost wyniósł aż 5,7% w relacji rok do roku, a spodziewano się odczytu w wysokości 4.7%. Funt brytyjski umacnia się w odpowiedzi na tak dobre wyniki. Prawdopodobnie pozytywnie na dane o sprzedaży wpłynął wzrost wynagrodzeń oraz niska inflacja. Podwyżka stóp w Wielkiej Brytanii nadal wydaje się dość odległa, ale takie dane z pewnością będą stanowiły argument dla jej zwolenników w Radzie Banku Anglii.

Tego dnia ma zostać opublikowany również protokół z ostatniego posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej Narodowego Banku Polski. Bardziej znaczące dla polskiej waluty wydają się być jednak zbliżające się wybory parlamentarne w naszym kraju.. Na rynku pojawiło się już kilka opinii zagranicznych banków, że przejęcie kontroli nad RPP przez główną partię opozycyjną będzie oznaczało dodatkowe luzowanie i osłabienie złotego. W tym kontekście słowa członeka RPP Andrzeja Kazimierczaka, że Rada może dokonać obniżki stóp w 2016 roku w przypadku spodziewanej wygranej PISu jedynie dolewają oliwy do ognia.

Na rynku walutowym mamy dziś do czynienia z bardzo silnym umocnieniem się dolara nowozelandzkiego do amerykańskiego. Jak na razie zyskuje on w tej parze około 0,80%. Ponad to, popularne kiwi zyskuje dziś wobec australijskiego dolara, który osłabia się w wyniku wzrostu oczekiwań co do przeprowadzenia obniżek stóp procentowych przez Bank Rezerwy Australii, po tym jak kolejny tamtejszy duży bank - CBA- podniósł oprocentowanie kredytów hipotecznych.

O godzinie 11:45 dolar kosztuje 3,7850 złotego, euro 4,2820 złotego, frank 3,9300 złotego, zaś funt brytyjski 5,8500 złotego.

Źródło: Michał Dąbrowski, XTB